Nie od dziś wiadomo, że najlepszą obroną jest atak. Skierowanie pocztą pantoflową informacji, że zarabiam miliony (co tam zmiana przyimka) nie, na lecz DLA Spółdzielni – pisałem o tym w ubiegłym wydaniu „CT” – jawi się zupełnie inaczej w świetle fragmentów wystąpienia pokontrolnego prezesa Regionalnej Izby Obrachunkowej o gospodarce finansowej gminy Jaworzno opublikowanych w tym samym numerze tygodnika.
W wystąpieniu prezesa RIO, jak pisze redaktor Józef Matysik, „spisano multum uchybień i nieprawidłowości” i zawarto 20 wniosków pokontrolnych. Wśród „uchybień” znalazły się:
– wypłacenie od 1.05.2008 r. do 31.12.2010 r. Prezydentowi Miasta Jaworzno zawyżonego wynagrodzenia ogółem o 4.259,44 zł,
– zaniżenie, także w tym terminie, dochodów budżetu gminy Jaworzno o kwotę 793.775,88 zł netto, co jest wynikiem nie ustalenia stawek czynszu dzierżawnego wynikających z wówczas obowiązujących uchwał Rady Miejskiej w Jaworznie i zarządzenia Prezydenta Miasta Jaworzna,
– przyznanie zastępcom niezgodnie z przepisami dodatku specjalnego na czas nieokreślony.
Ta druga kwota to pokaźna strata. Inne wypłacone pieniądze dodatkowo ją potęgują. Józef Matysik pyta: Czy ktoś za to beknie? No cóż, zapewne winni będą wszyscy, ale nie prezydent, mimo że to on odpowiada za funkcjonowanie urzędu. Jeśli uda się prezydentowi ustalić winnego, to proszę o podanie tej informacji do publicznej wiadomości. Swoją drogą ciekawe, jak można nie zauważyć, że pobiera się wynagrodzenie wyższe niż wynika ze stawek zaszeregowania + wszystkich elementów dodatkowych prawem przewidzianych. Nie chcę nawet domniemywać, że szmal zbierany, co miesiąc jest rozbity, by go było więcej, na tyle składowych, że można się w nich pogubić. No, ale jeżeli można się pogubić we własnych pieniądzach, to czy nie można w gminnych?
Śmietnik Wilcza
Wspominałem, że gmina ma możliwości zmniejszenia opłat za śmieci – ich stawka jest nadal nieuzasadniona, bo nic się nie zmieniło. Przykład – śmietnik wspólnot przy ul. Wilczej 48, 50. Kiedyś korzystali z niego także mieszkańcy domu al. J. Piłsudskiego 33 należącego do SM „Górnik”. Rok temu z okładem wspólnoty wypowiedziały tę możliwość i spółdzielnia zmuszona była postawić swoje stanowisko – tyłem do już istniejącego – dzieli je od siebie może z 3 metry. Efekt jest taki, że samochód MPO musi objeżdżać prawie dwa kilometry, by zabrać odpady z tych nieruchomości. Można policzyć koszty odbioru tych śmieci – czas, paliwo. Jeżeli takich miejsc jest więcej, to w skali roku będzie to znaczna kwota, co musi wpływać, na wysokość opłaty na osobę. Miasto mogłoby w trosce o swych mieszkańców podjąć się roli mediatora i przekonywać do dawnego rozwiązania. No tak, ale po co, żeby sobie udowodnić, że stawki są zawyżone? Lepiej jak pensje są zawyżone. To, że mieszkańcy płacą więcej – a kogo to obchodzi. Mają płacić i już. To, że się konfliktują? – może to i lepiej, bo nie będą się władzy czepiać i pytać jak gospodarzy się ich pieniędzmi.
Za tydzień coś o tajemnicach.
Maciej Bochenek
przewodniczący Rady Nadzorczej
SM „Górnik”
UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.
Aplikacja jaw.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!