3 lutego 2010 roku wyruszyła do Argentyny wyprawa, której uczestnikiem jest jaworznianin Sebastian Pycia. Jest to już trzeci szczyt korony ziemi, z którym Sebastian się zmierzy.
Dotychczas sukcesem zakończyły się wyprawy mające na celu zdobycie najwyższego szczytu Europy i Afryki. Tym razem celem podróży stała argentyńska Aconcagua (6962 m n.p.m. ), która jest najwyższym szczytem znajdującym się poza Azją, a zarazem najwyższym szczytem Ameryki Południowej.
Ogólnopolski skład
W wyprawie bierze udział 10-osobowa grupa pochodząca z całego kraju. Uczestnikami wyprawy są mieszkańcy Sanoka, Krakowa, Łodzi, Pabianic, Sosnowca, Gorlic, Jaworzna. Poza Sebastianem każdy z uczestników posiada doświadczenie wysokogórskie, a przedstawiciele grupy uczestniczyli w wyprawach m.in. na Mont Blanc (4807 m n.p.m.), Elbrus (5642 m n.p.m.), Pikes Peak (4300 m n.p.m.), Kilimandżaro (5895 m n.p.m.), Tien - Shan: Chan Tengri (7010 m n.p.m.) Monte Rosa (4634 m n.p.m.), Pico De Orizaba - Cintlaltepetl (5636 m n.p.m..)
Prezent na urodziny Na początek - lot z Warszawy przez Madryt do Santiago de Chile. Stamtąd grupa pojedzie autobusem do miasta Mendoza leżącego już u podnóża Andów. Podejście do górnego obozu zajmie grupie pięć, sześć dni. Na wysokości 5300-5500 m n.p.m. uczestnicy wyprawy będą czekali na najlepsze warunki atmosferyczne do ataku szczytowego. Ten może przypaść mniej więcej na 17-20 lutego. Jeśli będę miał szczęście to może uda stanąć na szczycie 20 lutego – czyli w moje urodziny – zdradza Sebastian Pycia.
Walka z pogodą Na Aconcaguę, leżącą na terytorium Argentyny, prowadzi 16 szlaków o różnym stopniu trudności. Pycia z ekipą zdecydowali się na zdobycie szczytu drogą klasyczną, ale tak naprawdę warunki pogodowe pokażą, którędy powędrują na szczyt uczestnicy wyprawy. – Dla mnie to naprawdę wielkie wyzwanie, takie wyprawy ogromnie wciągają, a ich organizacja trwa cały rok - mówi Pycia. – Największe problemy może sprawić pogoda, wieją tam bardzo silne wiatry i jest bardzo zimno, to powoduje że do góry podchodzimy z respektem - dodaje. Temperatura na górze może spaść nawet do minus 40 st. C. Co przy plus 30 st. C. w Santiago daje różnicę 70 stopni Celsjusza. Ale i tak w lutym panują tam najlepsze warunki, bo w Argentynie jest wtedy środek lata. Dodatkowo uczestnicy wyprawy muszą się zaaklimatyzować na wysokości powyżej 5000 m, by uniknąć najbardziej przykrych skutków choroby wysokogórskiej: bólu głowy, nudności, bezsenności. Warunki do uprawiania wspinaczki wysokogórskiej w Argentynie są zdecydowanie trudniejsze niż w Europie. Zgodnie z opinią ekspertów szczyt Aconcagua (6962 m) odpowiada stopniowi trudności dla 8000 m. Wzrasta przez to częstotliwość wypadków spowodowanych obrzękiem płuc lub mózgu. W 2008 roku podczas wyprawy na Kilimandżaro to właśnie objawy choroby wysokogórskiej najbardziej utrudniały jaworznickiej ekipie zdobycie najwyższego szczytu Afryki. – Przez kilka dni objawy choroby wysokogórskiej utrudniały jednemu z uczestników wspinaczkę, który po zdobyciu szczytu potrzebował pomocy lekarskiej. Mam nadzieję, iż kilkudniowa aklimatyzacja oraz leki które zabieramy uniknie takich przypadków w Ameryce - mówi Pycia. Podkreśla, że nie jest pewien czy uda mu się zdobyć Aconcaguę: - Nie to jest dla mnie najważniejsze. Najbardziej pociąga taka przygoda, wyzwanie, długotrwała walka z samym sobą. Przede wszystkim liczy się jednak bezpieczny powrót do kraju.
Ile to kosztuje? Poza sprawami organizacyjnymi i logistycznymi największym wyzwaniem jest zorganizowanie funduszy na taki wyjazd. Koszta na zorganizowanie takiej wyprawy wraz z potrzebnym sprzętem oscyluję na ok. 13 tysięcy złotych. Z czego jedna trzecia to bilet do Chile, jedna trzecia to koszty pobytu, lokalnych transferów, a także koszty wejścia do parku. Ostatnim wydatkiem jest skompletowanie sprzętu. Jako, że miałem już przyjemność uczestniczyć w podobnych przedsięwzięciach nie musiałem kupować wszystkiego. Koszty jakie ponoszę w związku z wyjazdem do Ameryki Południowej to ok. 9 tysięcy złotych – mówi Pycia. Próbowałem pozyskać sponsorów jednakże jest to bardzo ciężkie. Żadna z trzydziestu jaworznickich firm z Jaworzna do których napisałem, nie zdecydowała się wesprzeć mojej wyprawy, nawet dodam że tylko dwie odpisały – kontynuuje Sebastian. Grupę wspomogła firma STOOR - producent odzieży termo aktywnej, który ufundował dla wszystkich uczestników bieliznę termoaktywną oraz firma Yeti, która zaproponowała znaczne upusty na swoje produkty.
Powrót planowany jest na koniec lutego. Na stronach portalu www.jaw.pl oraz w telewizji CTV, które to objęły swoim patronatem medialnym wyprawę „Aconcagua 2010” będzie można na bieżąco śledzić poczynania uczestników wyprawy. - Będę starał się codziennie dostarczać świeżych informacji z Ameryki, redakcja wyposażyła naszą ekipę w baterie słoneczne co powinno ułatwić przesyłanie wiadomości. Jednak jak zachowają się nasze urządzenia elektroniczne w tak niskiej temperaturze nie da się przewidzieć, co może spowodować kilkudniowym brakiem kontaktu – obiecuje Sebastian
TO MOŻNA DORZUCIĆ W JAKIMŚ OKIENKU JAKO CIEKAWOSTKI: Wyprawa w liczbach: 6962 - m n.p.m. - najwyższy punkt wyprawy 365 - dni, cały rok trwa organizacja takiego przedsięwzięcia 23 - dni będzie trwała wyprawa 16 - dni spędzimy w warunkach górskich 40 - kilogramów będzie ważył bagaż każdego uczestnika 13 tysięcy - koszt organizacji wyprawy wraz z potrzebnym sprzętem w polskich złotówkach. 53 km - odległość jaką trzeba pokonać w jedną stronę (dla porównania MontBlanc 7 km, Kilimanjaro 35 km) 4600 m - różnica poziomów jaką należy pokonać (dla porównania MontBlanc - 2123 m, Kilimanjaro 4190 m) 150 - godzin, szacowany czas marszu na terenie parku Aconcagua.
Dzień 1:
Sebastian wraz z 5 innymi uczestnikami wylecial z Warszawy do Madrytu, gdzie będzie przesiadał sie na samolot do Chile.
Pierwsza wiadomość od Sebastiana:
Na lotnisku okazało się że mamy 5 kg nadbagażu. Po przepakowaniach wpuścili nas na pokład. Lod do Madrytu przebiegał spokojnie, na miejsci mielismy sporo wolnego czasu. Starczyło go na tyle, aby zobaczyć "rzucić okiem na" centrum.
Po północy lecimy do Santiago w Chile. Lot bedzie trwal 15 godzin. W Santiago czeka nas temperatura ok 30 st. Na szczycie Aconcagua, temperatura -20.
Dzień 2:
Gdzieś nad Atlantykiem...
UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.
Aplikacja jaw.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!