W mglisty, pierwszy grudniowy poranek, na jaworznickim rynku ustawiano tegoroczną bożonarodzeniową choinkę. W najbliższych dniach pojawią się na niej świąteczne ozdoby.
W połowie września jaworznicki MZDiM opublikował ogłoszenie, że jak i w poprzednich latach, tak i teraz poszukuje iglaka, który będzie mógł stanąć na miejskim rynku.
„Preferowane są drzewka o wysokości co najmniej 6 metrów, jednak – jak podkreślają przedstawiciele MZDiM – również większe egzemplarze będą brane pod uwagę. Ostateczny wybór padnie na choinkę najlepiej wpisującą się w przestrzeń rynku” - pisaliśmy we wrześniowym artykule. Urzędnicy zapewniali, że zajmą się wszystkimi formalnościami, w tym wycinką i transportem.
Transport z drzewem dotarł na jaworznicki rynek w poniedziałkowy poranek, 1 grudnia. Pracownicy musieli dopasować pień drzewa do zamontowanego w podłożu stojaka. Docinali także dolne gałęzie. W tym roku drzewko pochodzi od mieszkańców z osiedla Pszczelnik. Jak w swoim komunikacie przekazuje MZDiM, „drzewo nie jest wycinane celowo – każdego roku zaznaczamy, że poszukujemy takiego iglaka, który decyzją właściciela i tak zostałby usunięty z jego działki”.

Być może część mieszkańców myślała, że po przekątnej rynku, podczas świątecznych spacerów, zobaczy ambrowca, zasadzonego w miejsce usuniętego jawora. Tam jednak nadal przy pomniku drwala widać pustą przestrzeń, której boczne ściany wyglądają na wybetonowane.

Jak w swoim komunikacie napisała spółka MZDiM jawora usunięto ze względu na jego zły stan fitosanitarny. Oględziny miały wykazać, że drzewo jest w stanie zamierania. MZDiM informuje również, że do tej pory po konsultacjach z dendrologiem próbowano ratować drzewo różnymi sposobami, m.in. przez wymianę części ziemi, zasiedlono glebę kolonią dżdżownic, czy też ułożono warstwę kory, która miała ograniczyć parowanie wody z okolic korzeni.
Z komunikatu MZDiM dowiadujemy się także, że „przy budowie rynku nie dokonano wymiany gruntu na kilkadziesiąt (czy więcej) centymetrów głębokości (bo tak się nie da). Istniejące i dawne elementy historyczne zabudowy pozostałe w ziemi nie wpływają pozytywnie na rozrost drzew bezpośrednio sadzonych w gruncie”. Stąd decyzja o postawieniu na rynku donic i zasadzeniu w nich brzóz i magnolii.

Na mapach pokazujących infrastrukturę techniczną można sprawdzić, że przez rynek przechodzą zarówno rury z wodą, jak i kanalizacją oraz sieci elektryczne i teletechniczne. Zaznaczone są także nieczynne sieci.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.