Reklama

Drwale gromią kolejnych rywali

Jaw.pl - Jaworznicki Portal Społecznościowy
18/10/2021 06:26
Szczakowianka w ostatnich tygodniach prezentuje wyśmienitą formę i punktuje kolejnych przeciwników. W ostatnim tygodniu jaworzniccy Drwale zapewnili sobie awans do finału Pucharu Polski, ogrywając 4:1 RKS Grodziec. Natomiast w lidze urządzili sobie prawdziwą strzelaninę, gromiąc na wyjeździe Śląsk Świętochłowice 6:2.

Październik jak na razie idealnie układa się dla podopiecznych trenera Pawła Cygnara. Jaworznianie w tym miesiącu wysoko wygrali już trzy spotkania i tylko raz stracili punkty – remisując na boisku niepokonanego wówczas lidera.


Finał po raz trzeci


W minioną środę popularni Drwale w półfinale Pucharu Polski na szczeblu podokręgu sosnowieckiego mierzyli się z RKS-em Grodziec. Grający w okręgówce rywal próbował stawiać opór, ale nie był w stanie zatrzymać Szczakowianki. W 25. minucie Jakub Sewerin przełamał obronę i otworzył wynik. Gospodarze zdołali doprowadzić do wyrównania, ale z remisu cieszyli się zaledwie dwie minuty. Marcin Smarzyński wpadł w pole karne i mocnym strzałem pokonał miejscowego bramkarza. Szczakowianka cały czas przeważała i po przerwie przypieczętowała wygraną. Wyjątkowo efektowne trafienie zaliczył Maksymilian Leś, który uderzeniem z dystansu zdjął pajęczynę z bramki RKS-u. Wynik na 4:1 dla jaworznian ustalił Mateusz Budak, który w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi. Szczakowianka już po raz trzeci z rzędu awansowała do finału rozgrywek pucharowych i liczy, że w tym roku wywalczy to trofeum. Swojego rywala w finale Drwale poznają w tym tygodniu, kiedy to Górnik Sosnowiec zmierzy się z Unią Dąbrowa Górnicza.


Demolka po przerwie


W niedzielę Szczakowianka na wyjeździe mierzyła się z niżej notowanym Śląskiem Świętochłowice. W pierwszej połowie dość nieoczekiwanie to jednak gospodarze lepiej sobie radzili. W 19. minucie Dawid Henisz wykończył skutecznie kontrę Śląska i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Podopieczni trenera Cygnara dość długo nie potrafili na to odpowiedzieć, po przerwie jednak dali prawdziwy pokaz siły i zupełnie zdemolowali rywali. W zaledwie 10 minut od wznowienia gry Szczakowianka nie tylko odrobiła straty, ale jeszcze wyszła na prowadzenie. Dacjan Strzelecki zaatakował lewą stroną, dograł do Michała Chrabąszcza, a ten wzdłuż bramki posłał piłkę do Jakuba Sewerina, który tylko dołożył nogę i pokonał bramkarza. Parę chwil później Sewerin zagrał do uciekającego obrońcom Mateusza Budaka, a ten uderzył obok bezradnego bramkarza, dając Drwalom prowadzenie. Jak się okazało, to dopiero był początek emocji i prawdziwej kanonady. Śląsk próbował walczyć, ale Szczakowianka zupełnie zdemontowała miejscową defensywę. W dziesięć minut dwukrotnie trafiła do siatki. Po dośrodkowaniu od Kamila Bochenka obrońców uprzedził Filip Statkiewicz i dograł do Michała Chrabąszcza, który głową z bliska trafił do siatki. Chwilę później ten sam zawodnik dośrodkował z rzutu rożnego, a Jakub Sewerin nie robiąc sobie nic z asysty dwóch obrońców, zaliczył swoje kolejne trafienie. Stało się jasne, że gospodarze nie mogą już liczyć na punkty. Mimo to próbowali jeszcze walczyć i przyniosło to pewien efekt. Po jednej z kontr Kamil Swikszcz nieco zmniejszył rozmiary porażki. Szczakowiance wciąż jeszcze było mało, a szturm na bramkę miejscowych nie ustawał. W końcówce Drwale dołożyli kolejne dwa trafienia. Wprowadzony kilka minut wcześniej na boisko Bartosz Marędowski zdecydował się w polu karnym na indywidualną akcję, łatwo ograł obrońców i uderzył po długim rogu, zaliczając swoje trafienie. Strzelaninę na stadionie w Lipinach zakończył Michał Chrabąszcz, który skutecznie wykończył kontrę i uderzeniem z szesnastki umieścił piłkę tuż pod poprzeczką.


Szczakowianka umocniła się na piątym miejscu w tabeli IV ligi. Biało-Czerwoni ścigają czołówkę i wydaje się, że już na dobre rozgościli się w górnej połowie tabeli. Do końca rundy pozostały już tylko cztery kolejki. W najbliższą niedzielę Szczakowianka przy Krakowskiej podejmować będzie ekipę Polonii Łaziska. To od lat wyjątkowo niewygodny rywal dla jaworznickich Drwali. W tym sezonie jednak radzi sobie słabo, jaworznianie liczą więc na kolejny komplet punktów. Początek spotkania na Stadionie Miejskim zaplanowano na godzinę 15:00.


RKS Grodziec Będzin – Szczakowianka Jaworzno 1:4 (1:2)
(Adamek 32 – Sewerin 25, Smarzyński 34, Leś 51, Budak 64)


Szczakowianka: Jewuła – Kumor, Bochenek, Małkowski, Strzelecki (70. Bruzda) – Marędowski (46. Budak), Gądek, Chrabąszcz, Leś – Sewerin (70. Cygnar), Smarzyński (76. Statkiewicz). Trener: Paweł Cygnar.


MKS Śląsk Demarko Świętochłowice – Szczakowianka Jaworzno 2:6 (1:0)
(Henisz 19, Swikszcz 69 – Sewerin 50, 66, Budak 56, Chrabąszcz 63, 90, Marędowski 81)


Szczakowianka: Gargasz – Kumor (84. Leś), Statkiewicz, Bochenek, Małkowski – Budak (72. Marędowski), Gądek (85. Cygnar), Wawoczny, Strzelecki – Chrabąszcz – Sewerin. Trener: Paweł Cygnar


DKAS


[vc_facebook]


Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do