
Mieszkańcy Osiedla Stałego sprzeciwiają się planom przeniesienia przychodni ZLO na Łubowiec. Obawiają się, że nowa lokalizacja utrudni dostęp do lekarzy osobom starszym i niepełnosprawnym. Pacjenci mają żal, że decyzję podjęto bez konsultacji z nimi.
Sprawa przeniesienia przychodni Zakładu Lecznictwa Otwartego z Osiedla Stałego na Łubowiec od kilku miesięcy budzi wśród mieszkańców ogromne emocje. Wszystko zaczęło się w marcu, kiedy podczas sesji Rady Miejskiej prezes ZLO, Jacek Nowak, ogłosił plany zmiany lokalizacji placówki. Jak tłumaczył, decyzja była podyktowana zaleceniami sanepidu, który miał wskazać konieczność dostosowania obecnego budynku do aktualnych norm sanitarnych.
Problem w tym, że przychodnia mieści się na parterze bloku Spółdzielni Mieszkaniowej „Górnik”, a według władz spółdzielni nie ma technicznych możliwości rozbudowy obiektu ani jego modernizacji bez poważnej ingerencji w konstrukcję budynku. Tę wersję jednak wyśmiał sam radny Maciej Bochenek stwierdzając, że jest to tłumaczenie poniżej krytyki.
„Próba wprowadzenia jakichś innych elementów o to, że jest to pomieszczenie Spółdzielni, no to jest śmieszne. Po prostu to jest poniżej pewnej krytyki, poniżej pewnego poziomu. Myślę że to jest nie do przyjęcia.” - mówi radny Maciej Bochenek
Dla mieszkańców Osiedla Stałego takich jak Pani Renata argumenty Pana Nowaka nie są wystarczające. Między innymi dlatego, że nikt z pacjentami takiej decyzji nie konsultował. Pacjenci zostali po prostu postawieni przed faktem dokonanym.
Zdaniem Pani Renaty przeniesienie przychodni na Łubowiec uderzy przede wszystkim w osoby starsze i pacjentów z ograniczeniami ruchowymi, dla których nawet podróż autobusem może być wyzwaniem. Nie wszyscy mają samochody, nie każdy może łatwo się przesiadać czy dojść kawał drogi do nowego budynku. Dla wielu osób to jedyne miejsce, gdzie mają lekarza na wyciągnięcie ręki.
Pani Renata podkreśla również, że problem dotyczy nie tylko osób starszych. Sama opiekuje się dzieckiem z niepełnosprawnością intelektualną, które bardzo źle reaguje na zmiany otoczenia. To nie jest tak, że można go po prostu wziąć za rękę i pójść w nowe miejsce. To wymaga ogromnej pracy i stresu.
Pacjenci mają też wątpliwości co do powoływania się na sanepid. Według relacji mieszkańców, z dokumentów nie wynika wcale, że inspektorzy wymagali pilnego przeniesienia przychodni – chodziło raczej o pewne prace modernizacyjne, które ich zdaniem dałoby się wykonać na miejscu, bez konieczności likwidacji placówki.
Co więcej, wielu jaworznian uważa, że nawet jeśli obecny lokal faktycznie nie spełnia części wymogów, to przeniesienie przychodni nie jest rozwiązaniem problemu. Mieszkańcy zauważają, że na Łubowcu można przecież otworzyć nową przychodnię, a tę na Osiedlu Stałym zostawić w spokoju.
Czy głos mieszkańców zostanie wysłuchany? To się okaże z czasem, ponieważ Pani Renata przygotowała petycję w sprawie przenosin tejże przychodni. Oznacza to, że mieszkańcy nie poddadzą się bez walki.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie