
Przychodnia ZLO ma być przeniesiona z Osiedla Stałego na Łubowiec. Ta decyzja wzbudziła wątpliwości mieszkańców i radnych, którzy postanowili działać. Zespół Lecznictwa Otwartego odpowiedział na pytania radnej Barbary Boczoń dotyczące przeniesienia przychodni na Osiedlu Stałym. Odpowiedź, choć obszerna, nie rozwiała wątpliwości – zabrakło w niej konkretów i informacji o konsultacjach z mieszkańcami. Radni nie kryją rozczarowania.
W marcu, podczas sesji Rady Miejskiej, prezes Zakładu Lecznictwa Otwartego Jacek Nowak ogłosił plany dotyczące przeniesienia przychodni z Osiedla Stałego na Osiedle Łubowiec. Jak tłumaczył, decyzja ta została podyktowana zaleceniami sanepidu, który nakazał dostosowanie placówki do obowiązujących przepisów sanitarnych. Nowak zwrócił również uwagę na ograniczenia lokalowe – obecna przychodnia znajduje się w parterze bloku mieszkalnego należącego do Spółdzielni Mieszkaniowej „Górnik” i ma nie być możliwości jej rozbudowy czy dostosowania do wymagań bez istotnej ingerencji w strukturę budynku.
Decyzja o przeniesieniu przychodni Zespołu Lecznictwa Otwartego z Osiedla Stałego na Łubowiec wywołała niemałe poruszenie wśród mieszkańców dzielnicy. Sprawą zainteresowali się również miejscy radni – Barbara Boczoń i Maciej Bochenek – którzy nie kryją rozczarowania odpowiedzią ZLO na zadane pytania. Mimo obszernego pisma, pewnych aspektów dostatecznie nie wyjaśniono, a pacjenci zostali de facto postawieni przed faktem dokonanym.
Radna Barbara Boczoń jeszcze 14 maja skierowała zapytanie, w którym poruszyła istotne kwestie dotyczące planowanej przeprowadzki przychodni. Pytała między innymi, czy przeprowadzono analizę wpływu decyzji na mieszkańców – szczególnie seniorów i rodziców z małymi dziećmi – oraz czy rozważano alternatywy, takie jak dostosowanie istniejącego lokalu do zaleceń Sanepidu. Ważne było jednak pytanie o to, czy zmiana była konsultowana z mieszkańcami Osiedla Stałego.
Odpowiedź ZLO, która nadeszła 29 maja, rozczarowała zarówno pytającą, jak i wspierającego ją w sprawie radnego Macieja Bochenka. Z obszernego uzasadnienia wynika, że głównym powodem decyzji miały być zalecenia Sanepidu z 2018 roku. Te dotyczyły m.in. nieprawidłowej organizacji pomieszczeń do mycia i dezynfekcji pojemników na odpady medyczne oraz problemów z dostępem do zaplecza socjalnego. Likwidacja uchybień miałaby wymagać rezygnacji z jednego z gabinetów lekarskich i ograniczenia oferty opieki zdrowotnej dla dorosłych. W przypadku opieki dziecięcej miałoby dojść nawet do rezygnacji z jej świadczenia. Jedyną alternatywą więc ma być po prostu przeniesienie przychodni na Łubowiec.
Radna Barbara Boczoń sama udała się do siedziby Sanepidu, by zweryfikować te informacje. Jak sama jednak stwierdza - nakazane zmiany nie miały statusu pilnego rozwiązania problemu co ma udowadniać odraczanie sprawy przez lata. O ile jednak można uznać, że częściowo udzielono odpowiedzi na pytania techniczne, o tyle najważniejsza kwestia, czyli brak konsultacji z mieszkańcami, pozostała całkowicie bez komentarza.
ZLO w swojej odpowiedzi wskazuje, że tylko połowa pacjentów zadeklarowanych przyjmowanych na Osiedlu Stałym rzeczywiście mieszka w tej dzielnicy. Pozostali pochodzą m.in. z Łubowca i Dąbrowy Narodowej, co ma uzasadniać przeniesienie placówki.
"Nadmienić należy, iż pacjenci zadeklarowani do lekarza w MCM Osiedle Stałe, a mieszkający w tej lokalizacji, stanowią zaledwie ok. 50% wszystkich pacjentów tam zadeklarowanych. Pozostali są to pacjenci zamieszkujący inne obszary naszego miasta, w tym Łubowiec i Dąbrowę Narodową." - przekazuje ZLO.
Tyle że – jak zauważa radny Maciej Bochenek – zmiana lokalizacji oznacza, że i tak te 50% pacjentów będzie musiało dojeżdżać. Argument więc jego zdaniem nie zmienia niczego, a jedynie przesuwa problem z jednej grupy mieszkańców na drugą.
Największe zastrzeżenia radnych dotyczą jednak samego procesu podejmowania decyzji i sposobu informowania mieszkańców. W odpowiedzi ZLO zabrakło jakiejkolwiek wzmianki o rozmowach z lokalną społecznością czy próbach znalezienia kompromisu. Pacjenci – z których wielu miało przychodnię dosłownie "pod domem" – dowiedzieli się o wszystkim po fakcie. Deklaracje, że do nowej lokalizacji można dojechać autobusem, nie przekonują zwłaszcza osób, które mają problemy ruchowe. Jak komentują internauci, już teraz ciężko jest dodzwonić się do przychodni działającej przy ul. Partyzantów na Osiedlu Stałym. Obawy o dostępność usług po przeprowadzce są więc w pełni uzasadnione.
Radni zgodnie przyznają, że odpowiedź ZLO, choć obszerna, nie zawiera zbyt wielu konkretów. Zdaniem Barbary Boczoń dokument nie daje realnych informacji o wpływie decyzji na mieszkańców ani o alternatywach, które mogłyby pozwolić na utrzymanie przychodni w dotychczasowym miejscu.
Choć decyzja o przeniesieniu przychodni została już podjęta, emocje wokół niej nie słabną. Brak przejrzystości, niepełne odpowiedzi i pominięcie opinii mieszkańców budzą zrozumiałe frustracje. Przyszłość opieki zdrowotnej na Osiedlu Stałym staje się coraz bardziej niepewna, a radni zapowiadają, że nie zamierzają rezygnować z dalszych interwencji w tej sprawie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.