Mroźne święta, niespokojny przełom roku. Prognoza pogody dla Polski

Pierwsze dni tegorocznych świąt Bożego Narodzenia upływają w Polsce pod znakiem wyraźnego zimowego chłodu. Kraj znalazł się pod wpływem rozległego wyżu, który sprowadził arktyczne powietrze i zapewnił niskie temperatury oraz sporą ilość słońca. Jak wynika z prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, taka aura nie utrzyma się jednak bez zmian przez cały okres świąteczno-noworoczny.

W pierwszy dzień świąt dominuje pogoda stabilna i sucha. Na większości obszaru kraju jest bezchmurnie lub z niewielkim zachmurzeniem, a temperatury pozostają ujemne – od kilku stopni mrozu w centrum i na południu, po wartości bliskie zera nad morzem. Opady śniegu są symboliczne i ograniczają się głównie do Karpat. Nocami mróz wyraźnie się nasila, zwłaszcza na południu i wschodzie kraju.

Drugi dzień świąt przyniesie większe zróżnicowanie pogody. Zachmurzenie wzrośnie, a miejscami pojawią się opady – na wschodzie głównie śniegu, w innych regionach również deszczu ze śniegiem lub marznącej mżawki. To właśnie tam warunki na drogach mogą się pogorszyć z powodu gołoledzi. Jednocześnie do Polski zacznie napływać nieco cieplejsze powietrze polarne, co przełoży się na wzrost temperatur, szczególnie na północy i zachodzie.

Po świętach czeka nas krótkie ocieplenie, ale będzie ono jedynie przejściowe. Prognozy IMGW wskazują, że pod koniec roku zima pokaże znacznie ostrzejsze oblicze. W Sylwestra i na początku stycznia spodziewane są ponownie silne spadki temperatur, zwłaszcza w południowo-wschodniej Polsce, gdzie nocami słupki rtęci mogą spaść nawet do kilkunastu stopni poniżej zera.

Równocześnie wzrośnie prawdopodobieństwo intensywnych opadów śniegu. Pod koniec grudnia przez kraj mają przechodzić kolejne układy niżowe, które przyniosą śnieżyce, miejscami połączone z porywistym wiatrem i zawiejami. Najwięcej śniegu spadnie w górach, gdzie pokrywa śnieżna może sięgać kilkudziesięciu centymetrów, ale także na nizinach krajobraz szybko się zabieli. Warunki drogowe mogą być trudne, a lokalnie możliwe są utrudnienia związane z awariami energetycznymi.

Początek nowego roku zapowiada się więc bardzo zimowo. Dopiero po kilku dniach, około pierwszego tygodnia stycznia, prognozowana jest wyraźniejsza odwilż, która może szybko zakończyć epizod z prawdziwą zimą na nizinach. Do tego czasu warto śledzić lokalne prognozy i przygotować się zarówno na mróz, jak i intensywne opady śniegu.