Skąd pożyczyć, jak nie z banku?

Czasem nie ma innego wyjścia i trzeba pożyczyć pieniądze. Ta niewesoła konieczność zdarzyć się może każdemu: życie nie jest jednym pasmem sukcesów, a na koncie raz pieniędzy przybywa, raz nie. Także wydatki mogą czasami nieoczekiwanie wzrosnąć, zwłaszcza w sytuacjach awaryjnych. Nie każdy ma jednak pozytywną historię w BIK, nie każdy też może się wylegitymować taką formą uzyskiwania dochodów, która przekonałaby bank o jego zdolności kredytowej. Zwłaszcza jednoosobowi przedsiębiorcy oraz ludzie utrzymujący się z umów cywilnoprawnych mają w bankach bardzo niewielkie szanse na pożyczkę gotówkową.

Jeśli prywatnie, to od kogoś bliskiego

Najchętniej, rzecz jasna, zaciągalibyśmy pożyczki nieoprocentowane, ale takich może nam udzielić jedynie ktoś bliski. To prawda, pożyczki prywatne najlepiej zaciągać w rodzinie i wśród przyjaciół. Tu tylko można, przy odrobinie szczęścia, znaleźć kogoś, kto sięgnie do swoich oszczędności, pogodzi się z utratą odsetek i poratuje potrzebującego. Może nawet, jeśli kwota jest niewielka, obejdzie się bez umów, można przecież załatwić taką sprawę na podstawie wzajemnego zaufania. Pożyczkę trzeba, ma się rozumieć, spłacić w terminie. Jak każdą.

Nie pożyczaj pod zastaw od nieznajomych

Natomiast szukanie pożyczek prywatnych w Internecie może się źle skończyć. Nikt zdrowo myślący nie udzieli nieznajomej osobie pożyczki bez odpowiedniego zabezpieczenia ani za darmo. Kto ryzykuje udzielanie takich pożyczek, ten na ogół dobrze wie, co robi. Liczy więc albo na wysokie, naprawdę wysokie odsetki, albo – co też się zdarza – na to, że przejmie zabezpieczenie warte znacznie więcej niż pożyczona kwota. Media już niejeden raz opisywały tragedie ludzi, którzy w ten sposób stracili mieszkania. Czasem zastawem może być samochód albo cenna biżuteria – na to wszystko też może się połakomić nieuczciwy pożyczkodawca. Ma on do dyspozycji ileś możliwości działania, na czele z „kruczkami” w umowie pożyczki. Kilkaset złotych dla prawnika i można w umowie zawrzeć niejedno cudeńko.

Może jednak chwilówka?

Bezpieczniej jest więc brać pożyczki bez BIK i KRD w firmach pozabankowych. Tu oprocentowanie jest wysokie (wynika to m.in. z wysokiego ryzyka pożyczkodawcy), ale nie ma zabezpieczeń. Pozabankowi pożyczkodawcy są też bardzo tolerancyjni, gdy chodzi o ocenę zadłużenia i zdolności kredytowej klienta. Szansę na otrzymanie pieniędzy mają nawet ludzie już zadłużeni, a proces weryfikacji trwa zaledwie kwadrans. Trzeba tylko pamiętać, że chwilówka to rzeczywiście pożyczka na krótko, że trzeba ją w terminie spłacić i że im dłuższy okres spłaty, tym więcej będzie to kosztowało.