Spłonął samochód na Katowickiej

Spłonął niemal doszczętnie. Dosłownie na naszych oczach zapalił się samochód marki Volkswagen. Około 12.30 w Dąbrowie Narodowej, tuż przy kościele, na poboczu zatrzymało się auto, z którego unosił się dym.

Szybko pod karoserią pojawił się ogień. Dramatyczne próby jego ugaszenia nic nie dały. Ogień przedostał się do środka. Zanim pojawiła się straż pożarna płomienie sięgały ponad maskę. Został wstrzymany ruch. Utworzył się gigantyczny korek na ul. Katowickiej. Strażacy zmagali się z ogniem dobrych kilkanaście minut. Świadkowie zdarzenia byli zbulwersowani, że kierowcy nie zatrzymywali swoich aut, aby pomóc w gaszeniu pożaru. Zatrzymały się zaledwie dwa samochody, kierowcą jednego z nich był Michał Kruczek, który zachowując zimną krew wstrzymał ruch na drodze, cały czas istniało bowiem zagrożenie, że samochód może eksplodować. Opary paliwa i płonącego pojazdu były bardzo mocne, strażacy musieli udzielić kierowcy pierwszej pomocy. W akcji brali też udział funkcjonariusze policji, którzy zamknęli drogę, a potem kierowali ruchem. Jutro zapytamy, jak jak doszło do tego zdarzenia.
Wszystko działo się tuż przed pogrzebem członka ochotniczej straży pożarnej, niemal tuż obok żegnającej go rodziny i przyjaciół ze straży, pojawił się ogień i na syrenie przyjechały wozy strażackie.



UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.[hana-flv-player video="http://www.jaw.pl/wp-content/uploads/archive/video/11/cd.flv" height="auto" description="" player="2" autoload="true" autoplay="false" loop="false" autorewind="true" splashimage="http://www.jaw.pl/wp-content/uploads/archive/video/11/cd.jpg" /]