W piątkowy wieczór III LO wraz z grupą młodzieży z kilku śląskich szkół wzięło udział w kolacji szabatowej na zaproszenie Stowarzyszenia Edukacja dla Przyszłości i Fundacji Or Chaim . - Dopuszczenie innych do uczestniczenia we własnej kulturze to najlepszy sposób na znalezienie między nami wspólnego mianownika - mówił Jarosław Banyś z Or Chaim.
Rekonstrukcja kolacji szabatowej jest elementem większego projektu edukacyjnego, prowadzonego przez Stowarzyszenie Edukacja dla Przyszłości. - Polacy w przeszłości szczycili się swoją tolerancją i wielokulturowością społeczeństwa, którego byli częścią. Potem coś się stało i w naszym życiu publicznym pojawił się dyskurs mówiący o jednolitości polskiej kultury. To nieprawda. My ten mit chcemy przezwyciężać, prezentując młodemu pokoleniu wielokulturowe tradycje regionu i kraju - stwierdził prof. Józef Olejniczak, prezes Stowarzyszenia i pracownik naukowy Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Śląskiego. Co najciekawsze, to dopiero początek tego typu współpracy – tak niestandardowe zajęcia będą prowadzone nadal, a zamiarem jest przybliżenie młodzieży różnorodności kultur. - Chcemy przełamywać szkolne schematy - dodawał prof. Olejniczak.
Spotkanie stanowiło wyjątkową okazję, by dowiedzieć się, iż szabatowe rytuały zaczynają się od zapalenia świec - ok. 18 minut przez zachodem słońca. Ponadto można było poznać takie elementy szabatu, jak: hamoci i kidusz (błogosławieństwa), netilat jadaim (rytualne obmycie rąk) czy szabat szalom (życzenia szabatowe).
Kolację szabatową przygotowali sami uczniowie, wszystko zgodnie z podanymi wcześniej przepisami. Dziełem młodzieży z III LO była pyszna koszerna sałatka jajeczna; smakował też cymes - z marchewki, miodu, cynamonu i rodzynek. Ponadto chłopcy sami uszyli jarmułki, które są obowiązkowym dla mężczyzn nakryciem głowy w czasie modlitwy i czytania Tory. Uczniów zainteresowały także hebrajskie pieśni, które śpiewali podczas kolacji, jak stwierdzili - żydowska muzyka ma w sobie coś szczególnego, jakąś rzewność trafiającą do serca. Szczególnie spodobało się przesłanie jednej z nich: Wehaikar lo lefached klal (Ale ważne jest to, by się nie bać, by się nie bać wcale). Nad zgodnym z żydowską tradycją przebiegiem całej kolacji czuwała fundacja Or Chaim. - Od paru lat prowadzimy w szkołach i domach kultury zajęcia dotyczące kultury żydowskiej. Zazwyczaj przybierają one podobne interaktywne formy. Nie chcemy nikogo nawracać. Po prostu dajemy szansę spojrzenia na tę kulturę od wewnątrz - podkreślał Jarosław Banyś, prezes fundacji. Marta Bromboszcz-Rola
UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.
Aplikacja jaw.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!