Zadbali o psy. Zapomnieli o ludziach

Stary budynek lokomotywowni w Ciężkowicach dla wielu do dziś skrywał tajemnicę mieszkających w nim lokatorów -sześciu psów i dwóch osób. O zgłoszeniu potrzeby zajęcia się psami straż miejską zawiadomili okoliczni sąsiedzi. Ani słowem nie wspomnieli przy tym o mieszkających tam ludziach.

Miejscy strażnicy sprawą zainteresowali jaworznicki TOZ. Psami zajął się Ryszard Czerwonka, lekarz weterynarii, członek tego stowarzyszenia.
Z panem Władysławem, który mieszka w lokomotywowni od siedmiu lat, od kilku miesięcy jest kobieta, która nie ma żadnych źródeł utrzymania. Natomiast pan Władysław korzysta ze stałego zasiłku z opieki społecznej w wysokości 350 złotych. Oni też wymagają pomocy.
Zasiłek pana Władysława wypłacany jest w bonach żywnościowych do zrealizowania w sklepach Społem – Górniku na Rynku i popularnej Stodole przy Paderewskiego. W gotówce dostaje tylko 50 złotych. Nie narzeka. Postuluje jednak, by bony mógł realizować w sklepach Biedronki, bo tam jest znacznie taniej. Postulat pana Władysława poddajemy pod rozwagę urzędnikom MOPS-u.


UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.[hana-flv-player video="http://www.jaw.pl/wp-content/uploads/archive/video/0c/50.flv" height="auto" description="" player="2" autoload="true" autoplay="false" loop="false" autorewind="true" splashimage="http://www.jaw.pl/wp-content/uploads/archive/video/0c/50.jpg" /]