Zagadka śledziennicy

Omawiając podlegające od 2004 roku ochronie przylaszczki zwróciłem uwagę na to, że są w Jaworznie gatunki rzadsze od niej. Jednym z nich jest śledziennica skrętolistna – Chrysosplenium alternifolium z rodziny skalnicowatych.

Gatunek ten jest dość niepozorny, ale charakterystyczny. Pewną ciekawostką jest to, że tę roślinę zapylają ślimaki z rodzaju bursztynka. Roślina wielbia umiarkowany cień, a gleby powinny być wilgotne lub mokre, zasobne w składniki pokarmowe. Uchodzi za pospolity w całej Polsce. Wobec tego nie brak go w różnych miejscach ziemi chrzanowskiej. Nawet blisko jaworznickiego symbolicznego płotu, jakim jest zlewnia Kanału Matylda, niegdyś rzeki Śmidra tworzy miejscami zwarte łany. Dlatego bardzo zaskakującym faktem jest to, że na obszarze Jaworzna ma ona tylko jedno stanowisko w miejscu, gdzie wspomniana rzeka wpuszczona w kanał opuszcza tak zwany worek Dębu.
Gwoli ścisłości, do 1999 roku nie notowano tego gatunku w mieście, chociaż intensywnie penetrowali je liczni botanicy, w tym założyciele Muzeum w Chrzanowie Irena i Mieczysław Mazaraki. Stanowisko o którym mowa odkryła Barbara Tokarska Guzik.
Co więcej przejrzawszy swoje dane, w tym okazy zielnikowe ze zdumieniem stwierdziłem, że nigdy nie odnotowałem występowania tego gatunku w Jaworznie. Dlatego pokazuję trzy zdjęcia prezentujące naszą bohaterkę w nadziei, że znajdzie się ktoś, kto ją widział gdziekolwiek.

Oto zdjęcia z pierwszego dnia wiosny 2009 wykonane nad rzeką Stara Woda w Źrebcach k. Płazy





To zdjęcie zostało wykonane w okolicy Żarek k. Libiąża, nad ciekiem wpadającym do Chechła poniżej ruin młyna wodnego.



A zatem jeszcze raz ponawiam swój apel – ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, czekam na informację.

Piotr Grzegorzek, kustosz Muzeum w Chrzanowie, od 1994 roku współpracownik gazety Co Tydzień.


UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.