

28 listopada po przejściu przez piaskownię Jeziorki dotarłem do skraju lasu i zabudowań. Tutaj zauważyłem, że ktoś wyrzucił drewno do lasu. Dokładniej był to ścięty jeszcze żywy w momencie egzekucji sumak. Świadczyły o tym suche, nie opadłe liście.

Rozglądając się po okolicy bez trudu znalazłem pniaki po tych drzewkach tuż za granicą pierwszej przy lesie posesji. Miejscem akcji jest ulica Herbowa. Zapewne zgodnie z zasadą domniemania niewinności jej właściciel nie ma nic wspólnego z tym co znalazło się w pobliskim lesie.
Piotr GrzegorzekJeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie