Reklama

Mieszkańcy ulicy Dolomitowej w Jaworznie od ponad 20 lat walczą o remont drogi, która po każdej ulewie zamienia się w błotnistą rzekę. Brak kanalizacji i fatalny stan nawierzchni utrudniają codzienne życie, a miasto do tej pory nie zrobiło absolutnie nic.

Jaworznianie zamieszkujący odcinek ulicy Dolomitowej już wyczerpują pokłady swojej cierpliwości. Już od ponad dwóch dekad apelują do władz miasta o rozwiązanie problemu fatalnego stanu swojej drogi, ale jak mówią – bezskutecznie. Ich codzienność to zniszczona nawierzchnia, problemy z przejazdem i zalewane posesje po każdym większym deszczu.

Ulica tylko z nazwy

Gdyby ktoś po raz pierwszy przejechał Dolomitową, pomyślałby, że zapomniała o niej cała cywilizacja. Droga nie tylko wygląda katastrofalnie, ale również stanowi zagrożenie przy każdym większym opadzie. Ze względu na nachylenie terenu, cała deszczówka spływa w dół Dolomitowej, zamieniając ją w rzekę. Brak jakiejkolwiek kanalizacji oraz infrastruktury deszczowej sprawia, że ulica staje się nieprzejezdnym grzęzawiskiem.

Podtopienia to jednak nie jedyny problem. Ulewne deszcze regularnie rzeźbią na drodze głębokie bruzdy i koryta, przez co przejazd samochodem osobowym to wyzwanie, a dla śmieciarek czy wozów asenizacyjnych często całkowita blokada. Mieszkańcy wspominają, że już doszło do sytuacji, gdy pojazd asenizacyjny ugrzązł w błocie i konieczna była interwencja koparki.

Zapobiegać na miarę możliwości

Od lat mieszkańcy łatają dziury i wyrwy na własną rękę. Organizują się, wyrównują nawierzchnię, sypią tłuczeń. Wiemy, że prowizorka potrafi trzymać się latami, ale w tym przypadku to tylko doraźna pomoc, która w trakcie każdej większej ulewy znika razem z wodą.

Ich oczekiwania wobec miasta nie są wygórowane. Domagają się utwardzenia ulicy oraz budowy kanalizacji deszczowej z systemem odwodnienia, które pozwoliłoby wreszcie uporządkować problem spływu wody i poprawić komfort życia.

Sąsiedzki problem

Sytuację dodatkowo komplikuje właściciel działki znajdującej się na końcu ulicy Dolomitowej. To właśnie przez tę działkę można by przeprowadzić odprowadzenie wód opadowych oraz podłączyć kanalizację do tej istniejącej na ulicy Słonecznej. Tymczasem właściciel ma stanowczo sprzeciwiać się jakimkolwiek pracom na swojej posesji, chociaż, jak podkreślają sąsiedzi, bywa tam bardzo sporadycznie i nie korzysta z tej części, która jest kluczowa dla prowadzenia odwodnienia. To paradoks, bo cała woda spływa właśnie na tę działkę, a mimo to blokowane jest jakiekolwiek rozwiązanie, które pomogłoby całej okolicy.

Mieszkańcy Dolomitowej nie zamierzają odpuszczać. Dwadzieścia lat czekania to zdecydowanie za długo. Liczą więc, że miasto wreszcie podejmie konkretne działania, które pozwolą im przestać się martwić o zalania i uszkodzenia w samochodach. Jak mieszkańcy dodają, mają nadzieję, że władze w końcu dostrzegą ich codzienne problemy i zakończą wieloletnią gehennę.
 

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 16/07/2025 14:47
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Inspektor - niezalogowany 2025-07-16 14:55:50

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Anonimowy użytkownik - niezalogowany 2025-07-16 20:44:50

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Np. Stefek albo Wandzia ... - niezalogowany 2025-07-19 11:55:27

    W praktyce masakra, tylko że przez te x lat można było chociażby wykopać rów melioracyjny z odpływem gdziekolwiek. Łopata by wystarczyła nawet w tym okresie czasu.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do