Reklama

Igranie z wodą władz miasta

Jaw.pl - Jaworznicki Portal Społecznościowy
27/06/2023 10:05
Na ostatniej sesji Rady Miasta ponownie został poruszony problem nieczynnego rowu odwadniającego, który miasto za 1,2 mln zł wybudowało w Długoszynie. Jak to się stało, że powstał projekt zespołu dróg nowego osiedla domków jednorodzinnych Kolorowa, Prosta, Piękna i Pogodna z odwodnieniem deszczowym i rowem odwadniającym ? Czy był to czyjś kaprys, czy fanaberia, a może uzasadniona konieczność ?

Aby to wyjaśnić trzeba sięgnąć do historii Długoszyna, tej dawnej i tej bardziej współczesnej.
Wieś Długoszyn w momencie powstania może początkiem XIII, może końcem XII wieku, a może w czasach jeszcze wcześniejszych, została osadzona w dolinie 3 rzek : Białej Przemszy, Koziego Brodu i strumienia o nazwie Struga. To strumień Struga w swej dolinie zbierał wody z okolicznych wzgórz : Góry Piasku, Góry Szczakowskiej i Wału Długoszyńskiego i unosił je do Koziego Brodu , a ten do Białej Przemszy. Strumień ten zniknął z powierzchni ziemi w połowie ubiegłego wieku w wyniku płytkiej eksploatacji kopalni węgla kamiennego. Końcowy odcinek koryta tego strumienia , w postaci rowu odwadniającego został zasypany przez mieszkańców w latach 80 i 90 ubiegłego stulecia. Nadszedł rok 1997 i wielka powódź na południu Polski. Domy mieszkańców położone najniżej , w pobliżu rzeki miały zalane piwnice. W jednym z domów przy ulicy Dąbrowskiego w piwnicy wybiło źródło wody. Byłem wtedy radnym Rady Miasta. Samorząd miasta pod wodzą prezydenta Węglarza niewiele mógł w tej sytuacji zrobić. Nikt nie mógł temu zapobiec, można było jedynie pomóc usunąć skutki i naprawić szkody. Po tym doświadczeniu miasto udrożniło końcowy odcinek rowu odwadniającego, a mieszkańcy przestali go zasypywać. Gdy minęło od tamtej tragedii 13 lat i już prawie nikt o niej nie pamiętał, znów zdarzyła się wielka powódź w maju 2010. Akurat wcześniej miasto sprzedało wiele działek pod budownictwo jednorodzinne w okolicach ulicy Kolorowej i Pięknej a woda zalała rozpoczęte budowy. Pompy strażackie odpompowywały wodę z tego terenu non stop przez 2 tygodnie. Wiele domów miało wodę w piwnicy.


Te dwa dotkliwe doświadczenia w połączeniu z wiedzą i mądrością urzędników zajmujących się projektowaniem ulic w mieście zaowocowały powstaniem projektu zespołu ulic : Kolorowej, Prostej, Pięknej i Pogodnej z odwodnieniem wód deszczowych i rowem odwadniającym biegnącym dawnym korytem strumienia Struga. Projekt instalacji odwadniającej uwzględniał także odbiór wód deszczowych z ulic Chropaczówka i Miodowa.


W 2015 roku miasto wykonało profesjonalny rów odwadniający, wraz ze zbiornikiem retencyjnym w końcowym odcinku. Niestety na tym etapie realizacja tego projektu została zatrzymana . Do głosu w mieście doszli ludzie, którzy za nic mają wiedzę i doświadczenie w kwestii problemów z wodami opadowymi i gruntowymi. Tak , jak za czasów mojej młodości byli „lekarze”, którzy na wszystkie choroby i dolegliwości mieli jedno lekarstwo – „Biseptol”, tak ci ludzie, na rozwiązanie problemu zapotrzebowania na utwardzenie dróg w osiedlach, mają jedno rozwiązanie – tzw. „gruntówki”. Nie mam nic przeciwko tej technologii, jest mniej materiałochłonna , szybsza , a co za tym idzie stosunkowo tania. Nie jestem jednak przekonany co do jakości i trwałości dróg w tej technologii w porównaniu do tradycyjnej technologi utwardzania dróg. Uważam, że może być stosowana przede wszystkim w osiedlach o rozproszonej zabudowie budynków jednorodzinnych i tam gdzie nie jest wymagana instalacja odwadniająca.


W Długoszynie bolesne doświadczenia związane z powodziami w 1997 i 2010 r przekonały urzędników miejskich i fachowców - projektantów , że jedynie generalne rozwiązanie problemu odwodnienia terenu w obszarze dawnego strumienia Struga, może zapobiec powtórzeniu się po raz kolejny problemu podtopień tamtejszych domostw.


Wykonanie utwardzenia dróg : Kolorowa, Prosta, Piękna i Pogodna bez odwodnienia deszczowego, stanowi zagrożenie wystąpienia podtopień w Długoszynie w razie długotrwałych opadów.


Brak kontynuacji projektu, w momencie gdy wykonano już kosztowny rów odwadniający, jest działaniem niegospodarnym. Obecnie w czasie intensywnych opadów duże ilości wód deszczowych , spotęgowane powstaniem tysięcy metrów kwadratowych powierzchni osiedlowych ulic pokrytych asfaltem , ze spadkiem w kierunku doliny dawnego strumienia Struga, lądują w lesie i na łąkach zamiast w rowie odwadniającym. Sytuacja niemal niczym nie różni się od tej jaka była w 1997 i 2010 r, więc w przypadku stanu powodziowego można się spodziewać takich samych, jak wtedy, niestety tragicznych skutków.


O tym, że skutki oddziaływania wody na powierzchnię ziemi są trudne do przewidzenia i mogą być tragiczne, przekonuje sytuacja w Trzebini i Bolesławiu , gdzie powodem powstawania zapadlisk na powierzchni ziemi jest woda , która wypełniła wyrobiska pokopalniane.


Opisane powyżej postępowanie władz miasta Jaworzna jest przysłowiowym igraniem z ogniem (choć w tym przypadku bardziej odpowiednia byłaby wersja: igranie z wodą) i tak jak każde podejmowanie ryzyka, może skończyć się fatalnie , a pokrzywdzeni (jak w przypadku poprzednich stanów powodziowych) będą mieszkańcy Długoszyna.


Jerzy Nieużyła
radny Rady Miasta




[caption id="attachment_293189" align="aligncenter" width="642"] Jerzy Nieużyła[/caption]

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do