
Kamery RedLight, działające podobnie jak fotoradary, mają rejestrować kierowców, którzy przejeżdżają na czerwonym świetle. System działa na skrzyżowaniach: kamery obserwują pojazdy i automatycznie nagrywają tych, którzy nie stosują się do sygnalizacji świetlnej.
W przypadku popełnienia wykroczenia kierowca otrzyma powiadomienie pocztą. Konsekwencją drogowej brawury jest mandat.
Coraz więcej miast w Polsce wprowadza systemy RedLight
Przykładem jest Białystok. Tutaj kamery zamontowano na dwóch skrzyżowaniach: ulic Kazimierza Wielkiego, Piastowskiej, gen. Sosabowskiego i gen. Sulika oraz na skrzyżowaniu ulic Zwierzyniecka i św. Pio.
Canard systematycznie rozbudowuje swoją sieć, wyposażając ją nie tylko w fotoradary, ale i w kamery, które rejestrują przejazdy na czerwonym świetle. Obecnie na polskich drogach działa już 60 nowych kamer.
Kierowca nie wie o tym, że ktoś go obserwuje
W odróżnieniu od fotoradarów, które są oznaczone specjalnymi znakami, przed kamerami RedLight nie ma żadnych ostrzeżeń. Kierowcy często nie są świadomi, że na danym skrzyżowaniu znajduje się kamera, dlatego ryzyko ukarania delikwenta ze zbyt ciężką nogą rośnie.
Brak znaków informujących o obecności kamer powoduje, że prowadzący muszą być szczególnie ostrożni, jeśli chcą uniknąć wysokich mandatów i 15 punktów karnych.
Kamery są ustawiane z opóźnieniem dwóch sekund od momentu, gdy zapala się czerwone światło. Robi się to po to, by wyeliminować niesłuszne zarejestrowanie kierowcy, zanim zdąży się on zatrzymać tuż po zmianie koloru na sygnalizacji.
Łódź na szczycie
Od początku roku system RedLight funkcjonuje w 47 lokalizacjach w Polsce, a kamery zarejestrowały już ponad 57 tys. przypadków przejazdu na czerwonym świetle.
Najwięcej wykroczeń zarejestrowano w Łodzi, na skrzyżowaniu ulic Rokicińskiej i Puszkina – kamery uchwyciły kilka tysięcy naruszeń przepisów.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Polują to przejeżdżający na czerwonym na życie innych uczestników ruchu, a kamery nie polują na żadnych kierowców, tylko dyscyplinują tych, którzy w zasadzie w ogóle kierowcami być nie powinni
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.