
26 września Sejm przyjął nowelizację ustawy zakazującą trzymania psów na łańcuchach. Od jesieni 2026 roku taki sposób utrzymywania zwierząt stanie się nielegalny. Czy jednak naprawdę jest się z czego cieszyć? Prawo zdaje się mieć pewne luki.
Zakaz przykuwania psów do łańcucha to postulat, o który od lat walczą organizacje prozwierzęce. Przyjęta przez Sejm nowelizacja trafiła już do Senatu, jednak miłośnicy zwierząt apelują o jej poprawienie.
Ich zdaniem wciąż brakuje w niej jasnych i szczegółowych przepisów określających warunki, jakie powinny spełniać kojce, w których psy będą przebywać po uwolnieniu z łańcuchów. To istotne, bo właśnie tam wiele z nich może trafić po wejściu nowych regulacji w życie.
Obrońcy zwierząt ostrzegają, że w obecnym kształcie prawo wcale nie gwarantuje psom lepszego życia. Wręcz przeciwnie – może skazać je na wieloletnią izolację w ciasnych, źle przygotowanych kojcach. Dlatego organizacje społeczne zachęcają do podpisywania apeli do senatorów, m.in. tego przygotowanego przez Akcję Demokracja.
„Nowelizacja ustawy w przegłosowanym przez Sejm brzmieniu pozostawia pole do licznych nadużyć, których skutki trudno będzie egzekwować w sądzie. Przepisy nie określają minimalnych standardów dotyczących kojców, co oznacza, że tysiące psów mogą trafić do zamkniętych, małych i brudnych boksów, pozbawionych spacerów, kontaktu z ludźmi i innymi psami. To nie jest wolność – to jedynie zamiana łańcucha na kojec-więzienie” – podkreślają przedstawiciele Akcji Demokracja.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie