
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jechałem ostatnio Martyniaków, po załataniu dziur póki co ta droga jest w naprawdę dobrym stanie. Oczywiście nie wszystkie odcinki obwodnic już wybudowano, ale też i nie wszystkie ulice są skameralizowane. Nowoszczakowskiej nie ma, ale czy na Szczakowskiej zlikwidowano już zatoki? Nie. Nawet na Wiejskiej w ramach remontu jedyną zatokę niestety wybudowano na nowo, choć nawet gdyby jej nie było, to pomimo braku Nowopiłsudskiego korki by nie powstały - po przeciwnej stronie ulicy na żadnym z trzech przystanków zatok nie ma i nie było, a zatory z tego powodu się nie tworzą. Już i tak kierowców potraktowano priorytetowo, budując w pierwszej kolejności najważniejsze odcinki obwodnic. Warunki do poruszania się komunikacją miejską trzeba poprawiać równolegle, a nie odkładać na nieokreśloną przyszłość, aż zostanie ułożony ostatni element układanki.
User1, mam nadzieję, że doczekam czasów kiedy w centrum Jaworzna i pobliskich drogach dojazdowych 70% ruchu będzie stanowić zbiorkom. Zwróciłeś uwagę na ciekawą rzecz - "jeśli zadba się o zachowanie równowagi - budując szybkie drogi pozwalające ominąć miasto"; u nas jeszcze niestety tego nie ma. Oczywiście, zmian na lepsze mnóstwo ale w tej drogowej układance brakuje jeszcze kilku kawałków. Martyniaków, (nowo)Szczakowska, (nowo)Piłsudskiego.... Martyniaków z tego co kojarzę "ma się robić" prędzej czy później; przebudowa Szczakowskiej blokowana przez jednego z mieszkańców... Czy ilość samochodów spadnie? Wątpię, nie jesteśmy na tyle samowystarczalnym miastem. Do pracy jednak nadal będziemy jeździć poza granice Jaworzna. O ile z Katowicami jesteśmy poprawnie skomunikowani to z innymi sąsiednimi miastami (Sosnowcem, Dąbrową Górniczą, Trzebinią) już dużo gorzej.
Przez Podwale można sobie skracać drogę jadąc np. z Ciężkowic do Katowic, więc ruch przelotowy jak najbardziej może się niestety tamtędy odbywać. Wieścisz katastrofę z powodu nadmiaru samochodów. Pocieszę Cię, że nie jest ona nieunikniona. Gdyby miasto ciągle faworyzowało ruch samochodowy kosztem komunikacji miejskiej np. poprzez wciskanie zatok gdzie się da - to rzeczywiście za ileś lat liczba samochodów mogłaby wzrosnąć na tyle, że miasto zakorkowałoby się. Jeśli natomiast zadba się o utrzymanie równowagi - budując szybkie drogi pozwalające ominąć miasto i jednocześnie poprawiając warunki dla komunikacji miejskiej na lokalnych drogach (i zniechęcając do przejeżdżania tamtędy samochodem, jeśli nie jest to konieczne) - to motywacja do kupowania i używania samochodu już nie będzie tak wielka. Tak, ul. Podwale jest drogą dojazdową do tych dwóch osiedli. Ile czasu stracą z tego powodu, że początkowy lub końcowy odcinek podróży przejadą czasem z prędkością autobusu? Jeśli jadą daleko, to jest to mało znacząca część czasu poświęconego na jazdę.
Tranzytu przez Podwale sobie nie wyobrażam, bo niby skąd? A "okoliczni mieszkańcy" to mieszkańcy dwóch dużych osiedli - Podwala i Gigantu (szacuję ostrożnie, że ok. 8 000 ludzi) chcący niekiedy dostać się do centrum. Mają do wyboru 11 listopada, Piekarską oraz Podwale. A samochodów póki co przybywa i prędko u nas ten trend nie zostanie odwrócony. Za 2-3 lata miasto bez zatok stanie. /oczywiście pamiętam, że przy przychodni na Podwalu zatoki nigdy nie było. Była przy przeciwnej stronie ulicy oraz na obydwu przystankach przy liceum/.
Ulicami takimi jak Podwale powinien odbywać się tylko ruch lokalny, więc za autobusami powinny stać tylko auta tych okolicznych mieszkańców - o żadnym sznurze samochodów stojącym 3 minuty nie może być mowy. Brak zatok pomaga w pozbyciu się zbędnego tranzytu, co powoduje mniej uciążliwości dla mieszkańców i zmniejsza ilość spalin. Jeżeli jest gęsta zabudowa przy samej jezdni, to i tak nie ma gdzie wybudować zatoki. Pewnie dlatego zatoki nigdy w tym miejscu nie było.
@eSjot, zdaję sobie sprawę, że likwidacja zatok to teraz taki modny trend. Tylko czy nasze realia przystają do niego? Nie chodzi o czas spędzony w samochodzie za autobusem - to ma drugorzędne znaczenie. Ale weź pod uwagę, że taki sznur samochodów stojąc te 1,2, 3 minuty emituje zdecydowanie więcej spalin niż gdyby ruch był płynny. W wielu takich miejscach jest dość gęsta zabudowa; posesje niemal przy pasie drogowym - zatrzymujące się pod oknami co kilka minut samochody zwyczajnie są uciążliwością dla mieszkańców. A samo oczekiwanie na autobus na przystanku bez zatoki, przy samej ulicy również nie należy do komfortowych. Przy deszczowej pogodzie i stanie naszych dróg mocne wrażenia gwarantowane.
Brak metra w Jaworznie to dopiero idiotyzm. Januszom w swoich tedeikach współczuję straconych sekund za autobusem bez zatoki.
Brak zatoczek to jeden idiotyzm, a drugi to zlokalizowanie przystanków naprzeciwko siebie.
Według mnie prawie wszyscy kierowcy łącznie z prowadzącym autobus powinni być ukarani. Od strony ulicy 11 Listopada chyba dalej wisi znak zakazu wjazdu za wyjątkiem pojazdów budowy i mieszkańców na odcinku robót.
Knoor zatoczka była tylko po drugiej stronie
Co wy się tak Miłościwie nam Panującego i jego nieomylnego Tomasza czepiacie? Oni wiedzą lepiej. KPL przed remontem w tym miejscu była zatoczka, jak i przystanek wcześniej.
"Przyczyną brak zatoczki" - dla was dzień bez przyczepienia się do władz miasta to dzień stracony. Jakby się ten autobus zepsuł na drodze albo na skrzyżowaniu to też by była wina braku zatoczki że go trzeba wyminąć? Poza tym pomyśl człowieku kaj tam chcesz mieć zatokę jak tam jest z jednej strony dom a dalej jest skarpa zaraz przy drodze. Jak wy się w ogóle śmiecie nazywać dziennikarzami. Jesteście najzwyklejszymi propagandzistami Bańkowskiego. Nie ważne czy Silbert ma jakiś dobry czy zły pomysł wy zawsze go musicie obrzucić gównem jak małpy jakieś. Obiektywność i rzetelność to podstawa mediów, a wy jesteście tego całkowitym przeciwieństwem. Szkoda gadać.
A co to przeszkadza w wymijaniu? Na zdjęciu pokazano OMIJANIE, to jest inny manewr. Różnica taka, jak między "bynajmniej" a "przynajmniej".
Podwójnej ciągłej rzeczywiście być tam nie powinno. Ani nawet przerywanej.