Reklama

Problemy graniczne – na przykładzie ponoru

AWAP
18/03/2009 16:44
Dla każdego naukowca prowadzącego badania terenowe rzetelna mapa penetrowanego obszaru jest podstawą do prowadzenia wiarygodnych badań. Na przykładzie dopiero co omawianego ponoru przekonałem się, że pomimo szerokiej oferty, są kłopoty z rzetelnością.

Dostępność map

Kiedy począwszy od 1977 roku ruszałem w teren dysponowałem wyłącznie ogólnymi mapami samochodowymi w skali dajmy na to województwa. O mniejszych wsiach, znajdujących się w ich obrębie przysiółkach dowiadywałem się w momencie natrafienia na nie. W 1982 roku rozpocząłem pracę w Muzeum w Chrzanowie. Oczywiście od razu miałem rozpocząć badania terenowe, chociaż nie miałem jakiegokolwiek pojęcia o lokalnej geografii. Jedyną mapą, z której mogłem skorzystać była pewna setka, znajdująca się w dyspozycji dyrektora. Mogłem co najwyżej popatrzeć na nią, zapamiętać sobie trasę. Pod żadnym pozorem nie wolno było mi kopiować jakiegokolwiek jej fragmentu. Ostrzeżenia były aż nadto sugestywne i gdyby przy mnie w terenie znaleziono jakikolwiek szkic, dyrektor mógłby w najlepszym przypadku przestać być dyrektorem. Takie to były czasy. Dziś jak sądzę, mapa ta ma znaczenie historyczne i pomimo ostrzeżeń pozwoliłem sobie sfotografować interesujący nas obszar.





Pierwsza mapa

Dla potrzeb tego postu przeanalizowałem dziesięć map wydawanych w różnych latach. Najstarsza z nich przedstawia stan 1.VII.1958. Tu granica pomiędzy Chrzanowem a Jaworznem przebiega nieco na południe od doliny Łużnika. Jednocześnie można zauważyć, że grubszą kreską zaznaczono ciek opuszczający miejsce znane dziś jako Krupka. Znaczy się Łuznik wypływałby z Jaworzna, a ciek, który dobija doń z prawego brzegu byłby dopływem, biorącym początek na południe od Gór Luszowskich, ale z pól administracyjnie stanowiących grunty Chrzanowa.









Druga mapa

Zanim przejdziemy dalej spójrzmy na ten przedstawienie tego obszaru na mapie z 2003 roku wydanej na okoliczność Rajdu Orła. Tutaj autorzy całkowicie pominęli granice gmin. Jednocześnie Łużnik został zaznaczony przerywaną niebieską kreską. Strumień wypływający z Krupki zniknął. To zrozumiałe, skoro bardzo często obu cieków tutaj nie ma.



Trzecia mapa

Na obecnie obowiązującej mapie Chrzanowa oraz Powiatu Chrzanowskiego, granica na tym terenie prowadzona jest do linii kolejowej w osi Łużnika, ale za torami w taki sposób, że ponor staje się chrzanowską atrakcją turystyczną. W stosunku do pierwszej mapy nastąpiło powiększenie terytorium Chrzanowa kosztem Jaworzna o obszar szeroki na około 300 metrów i długi na około 750 metrów. Te mapy firmuje Compass z Krakowa



Czwarta mapa

Według katowickiego wydawnictwa Mapy Ścienne Beata Piętka za torami kolejowymi granica biegnie dokładnie po Łużniku a przed torami na trawersie sporego kompleksu łąkowego zbliża się ona niewielkim wycięciem do leśnego traktu oddalonego o około 300 m od koryta rzeki.



Piąta mapa

Katowicka firma Witański na swojej mapie samochodowej przyjmuje, że granica powinna biec wzdłuż drogi równoległej do koryta rzeki. Poniekąd jest ona najbardziej zgodna z mapą numer 1.



Szósta mapa

Tę samą interpretację przyjęli autorzy mapy gmin Chrzanów, Trzebinia, Libiąz z 1993 roku. Była to pierwsza po transformacji ustrojowej tak dokładna, chociaż w wielu innych miejscach nierzetelna mapa tego obszaru.



Siódma mapa

Na mapie przedstawiającej plan walorów turystycznych powiatu chrzanowskiego granica biegnie nieznacznie po prawym brzegu Łużnika, ale przy pewnych uogólnieniach jest to dopuszczalny błąd.



Ósma mapa

Bardzo zbliżona jest sytuacja na kolejnej mapie. Otóż w okolicznościowym wydawnictwie, dodatku do tygodnika Przełom pt: Rowerem przez powiat chrzanowski wydanym w 2002 roku granica również biegnie po Łużniku i to po obu stronach linii kolejowej.



Dziewiąta mapa

Spójrzmy teraz na mapę powiatu chrzanowskiego z roku 2005 sporządzonej przez studio Art.Plan z Krakowa. Tutaj agresja Chrzanowa na Jaworzno jest aż nadto wyraźnie widoczna.



Dziesiąta mapa

Dotychczas wiele wskazywało na to, że Chrzanów dokonał „agresji” na Jaworzno. Ale znalazłem kolejną ciekawą mapę. Był to okolicznościowy dodatek do nieznanej mi gazety, bez podanego roku wydania, zatytułowany: Gminy województwa śląskiego. Dzieło to firmuje Górnośląska Oficyna Wydawnicza na podstawie danych z Wojewódzkiego Ośrodka Geodezji i Kartografii w Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach. Tu dla odmiany dokonano „agresji” Jaworzna na Chrzanów, sięgając po lewej stronie linii kolejowej co najmniej do jednej piątej lasu Kijanica a po prawej pochłaniając cały las aż po byłe chrzanowskie wysypisko śmieci w Balinie Okradziejówce. Dla odmiany Łużnik jest tutaj traktowany jako porządna rzeka bez żadnych przerywników.



Pisząc ten materiał nie miałem na celu wzbudzanie jakichkolwiek animozji granicznych. Wydaje mi się, że swoboda wypowiedzi to jedno, ale ma ona jakieś granice, w przypadku kreślenia map. Sami wiemy czym się skończyło przybranie Pawlakowego pola na dwa palce przez Kargula.

Piotr Grzegorzek, kustosz Muzeum w Chrzanowie, od 1994 roku wspólpracownik gazety Co Tydzień.


UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do