Trener Andrzej Sermak wraca na ławkę trenerską. Nie będzie jednak osamotniony. Tym razem będzie miał do dyspozycji kilku asystentów. Nowy szkoleniowiec opowiada o planowanych ruchach kadrowych w zespole oraz ogólnym pomyśle na nowy zespół.
O pana powrocie do Szczakowianki można powiedzieć, że powrócił pan do swojego piłkarskiego domu. Oczywiście, że tak. To w tym klubie odnotowaliśmy wraz z moimi piłkarzami największe sukcesy. Z każdą z drużyn, którą prowadziłem do tej pory, wraz z moim sztabem szkoleniowym potrafiłem wygrywać mecze oraz awansować do wyższych lig. Z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że jestem w domu.
Andrzej Sojka wspomniał, że uważa pana kandydaturę za jedyną w kontekście objęcia stanowiska trenera w Szczakowiance. Czy prezes długo musiał pana namawiać do powrotu do Szczakowianki? Czym przekonał pana do pracy w Jaworznie? Prezes do powrotu do Jaworzna przekonał mnie przede wszystkim swoją osobą. Mając na uwadze naszą współpracę w poprzednich latach, wspólne sukcesy, umiejętność znalezienia odpowiednich sponsorów i w efekcie środków finansowych do płynnej działalności tego klubu, sądzę, że po raz kolejny nasza współpraca będzie owocna. Chciałbym podkreślić, że przede wszystkim nasze miasto zasługuje na jeden porządny klub grający w wyższej lidze. Wiemy doskonale, że inne jaworznickie kluby mają problemy natury finansowo-organizacyjnej. Te kluby też powinny funkcjonować na odpowiednim poziomie, jednakże sytuacja jest taka, a nie inna.
Pozostało w zespole kilku graczy, których to pan sprowadził do Szczaksy za czasów pana poprzedniej kadencji. Sporo jest też takich, których wyłowił pana – jak się teraz okazuje – tymczasowy następca, a więc Radosław Gabiga. Wydaje mi się, że jest kilka ciekawych nazwisk takich jak: Smok, Szwarga, Szeja, Dzionsko czy Skórski. Miał już pan okazję przyjrzeć się zawodnikom będącym w klubie? Tak, mam pewną wiedzę na temat tych zawodników. Dodam jednak, że absolutnie przed nikim nie zamykamy drogi do kadry zespołu. 15 lipca rozpoczynają się testy i jeśli uznamy, że ci chłopcy zasługują na grę w Szczakowiance, to na pewno będziemy z nimi rozmawiać. Jeżeli jednak rozegramy sparingi i zawodnicy ci nie zaprezentują odpowiedniego poziomu piłkarskiego, to z całym szacunkiem dla nich, będziemy szukać innych piłkarzy. Nie może być jednak tak, że drużyna na boisku zdobywa w trakcie całej rundy zaledwie 12 punktów. To jest śmiech na sali. Trzeba podejść do całej tej sytuacji racjonalnie. Budżet klubu jest skromny, a zawodnicy spoza Jaworzna często przychodzą do klubu z pewnymi, często wygórowanymi wymaganiami finansowymi, a nas w tej chwili na wypłacanie wysokich pensji po prostu nie stać.
Prezes Sojka w jednej z rozmów ze mną powiedział, że Andrzej Sermak nigdy nie miał jakichś wybitnych warunków finansowych przy okazji tworzenia kadry zespołu, a mimo to – patrząc choćby przez pryzmat samych wyników – zawsze potrafił sklecić zgrany kolektyw. Teraz będzie miał pan podobne zadanie? W letnim okienku transferowym zawsze jest łatwiej przeprowadzić kilka zakupów, gdyż jeśli dany piłkarz ma kartę zawodnika na ręku, to koszty automatycznie spadają. Nie wiem, kto pozostanie w drużynie, jednakże jeżeli któraś z drużyn będzie chciała pozyskać jednego z naszych obecnych zawodników, to mając na uwadze to, że bardzo przychylnie momentami wypowiadano się na temat niektórych naszych piłkarzy, te gratyfikacje będą automatycznie trochę wyższe.
Wie pan już, na jakie pozycje będzie pan szczególnie poszukiwał wzmocnień i jakim stylem grać będzie Szczakowianka? Gdy przypominam sobie grę tego zespołu za pana kadencji, pierwsze, co przychodzi mi na myśl, to gra bocznych obrońców Dębowski – Małkowski, którzy byli profesorami na tej pozycji jak na tamtą ligę. Drużyna nie pchała się bezsensownie środkiem, grając toporną piłkę, ale fajnie rozciągała grę skrzydłami, a ci boczni skrajni defensorzy, wydaje mi się, byli na wagę złota. Wszystko to zależy od zawodników, których sprowadzimy do zespołu. Po obserwacjach w trakcie sparingów dobierzemy odpowiedni styl dla danych piłkarzy. Przykładowo jeden gracz ma predyspozycje do tego, aby dobrze wchodzić bocznymi strefami, a drugi nie. Te sparingi uświadomią nam, w jakim kierunku będziemy zmierzać. Ja będę musiał dostosować się do moich przyszłych zawodników, bo to oni będą wychodzić na murawę i grać dla kibiców. Ja preferuję grę ofensywną. Liczymy się z tym, że możemy zaliczyć kilka przegranych meczów, jednakże chcemy grać piłkę ładną dla oka, aby ściągnąć kibiców na stadion. W meczu musi być co najmniej 5 sytuacji podbramkowych, aby zdobyć gola. Tylko wtedy, kiedy będziemy strzelać bramki, kibic będzie zadowolony, przychodząc na mecz, przy okazji płacąc odpowiednie pieniądze za bilet. Odwzorować idealnie duetu Dębowski – Małkowski się nie uda choćby z tego powodu, że drugi z wymienionych w dalszym ciągu przebywa w Niemczech. Sylwester, jeśli wyrazi chęć udziału w testach, to jak najbardziej jestem za, choć też musimy mu się dokładnie przyjrzeć, gdyż nie wiadomo, w jakiej formie jest teraz ten piłkarz. Po tak długim czasie mógł on przykładowo przytyć, stracić na szybkości. Jednak absolutnie każdego zapraszamy na testy w zespole.
Ma pan już opracowany plan przygotowań? Będą organizowane sparingi w Szczakowej, aby kibice mogli oglądać pana drużynę w akcji i zadecydować, czy warto pojawić się w przyszłości na meczach ligowych? Będziemy chcieli zorganizować jak najwięcej sparingów w Szczakowej, aby właśnie zaprezentować się kibicom, ale też i ograniczyć koszty związane z dojazdem na mecze poza Jaworznem. Na początku chcemy organizować testy, wyłonić najlepszych chłopaków do zespołu. Wyniki pierwszych sparingów nie będą istotne. Ważne będzie to, aby jak najszybciej wyselekcjonować odpowiednich zawodników. Nie mamy bowiem dużo czasu, a do tego – po ostatnich decyzjach Związku – poziom sportowy III ligi się podniósł, choćby ze względu na udział rezerw drużyn ekstraklasowych. Myślę, że w tym sezonie obejrzymy wiele ciekawych i emocjonujących meczów.
Ma pan już przygotowaną listę sparingpartnerów? Przygotowania rozpoczynacie ponoć 15 lipca… Data początku przygotowań może nieco się zmienić. Sztab szkoleniowy chce, aby nieco to wszystko przyspieszyć. Już w środę, tj. 10 lipca drugi trener ma rozpocząć treningi z niektórymi zawodnikami, by następnie ci mogli później z nami rozpocząć oficjalne przygotowania do sezonu. Mam tu na myśli głównie chłopaków z Jaworzna. Nie wiadomo, czy w rozgrywkach wystartuje Ciężkowianka. Zapraszam też innych piłkarzy na testy. Preferujemy w pierwszej kolejności zawodników z naszego miasta. Jakimiś umiejętnościami jaworznianie na pewno dysponują. Trzeba ich tylko przygotować pod kątem kondycyjnym i mentalnym. Mówiąc krótko, niech pracują dla naszego klubu i miasta. Co do listy sparingpartnerów, mamy już wstępnie umówiony mecz kontrolny z Rekordem Bielsko-Biała. Pozostało jeszcze tylko umówić się co do miejsca rozegrania tego pojedynku. Jest też już wstępnie w planach mecz z Ruchem Radzionków i Janiną Libiąż.
Zaczął pan temat sztabu szkoleniowego. Oznacza to, że będzie miał pan swoich asystentów do pomocy? Kto będzie pana wspierał? Po rozmowach z prezesem doszliśmy do wniosku, żeby w sztabie szkoleniowym zatrudnić byłych piłkarzy z Jaworzna. Chcemy współpracować ze „swoimi” osobami, a nie z kimś z zewnątrz. O nazwiskach nie będę jak na razie mówić. Nie chcę się wychylać, prezes musi sfinalizować prowadzone rozmowy i dopiero wtedy oficjalnie poinformujemy, kto będzie pracować w klubie. Z Andrzejem Sermakiem rozmawiał Rafał Jarząbek
UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.
Aplikacja jaw.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!