Reklama

Słowo na niedzielę: Boże ciało - Dwa wyjścia

Jaw.pl - Jaworznicki Portal Społecznościowy
30/05/2024 08:36
Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa – w tradycyjnej nazwie Bożego Ciała (przed Soborem Watykańskim II, Uroczystość Najświętszej Krwi Chrystusa była obchodzona – 1 lipca), to uroczystość, której Diabeł bardzo nie lubi. Jest on bowiem zainteresowany władzą nad światem, umiłowaniem kłamstwa i materii, zniewoleniem skłóconych ludzi i zamknięciem swoich największych wrogów w kościelnej kruchcie. Tymczasem w Uroczystość Bożego Ciała, świątynie się otwierają i wrogowie Szatana wraz ze swoim przywódcą Chrystusem wychodzą na ulice.
W Polsce Ludowej , władze państwowe reprezentujące dość prymitywną lewicę, utrudniały zezwolenia na procesje, natomiast ich uczestników na różne sposoby szykanowały. Organizowano w świąteczne przedpołudnie różnego rodzaju atrakcje skierowane głównie do dzieci i młodzieży. Dzisiaj władza daje „kolorowe” światełka na jeszcze bardziej wyrafinowane ataki przeciw Kościołowi Chrystusowemu. Tego diabelskiego szamba nie można lekceważyć, ale też nie można dać się w nim zatopić. Wyciągnąwszy z niego, jak z nawozu, właściwe wnioski trzeba robić dalej to, co nasz wszechmogący Zbawiciel od nas oczekuje.

A oczekuje od nas głębokiej wiary w Jego obecność pod postaciami chleba i wina . Oczekuje od nas takiego zjednoczenia z Nim, które zaowocuje przemianą naszego życia i naszych międzyludzkich relacji. Daje się to sprowadzić do naszych dwóch wyjść na ulice . Pierwsze to wyjście liturgiczne w tradycyjnej procesji Bożego Ciała. Drugie zaś wyjście, można powiedzieć, że jeszcze ważniejsze, to nasze wyście po przyjęciu Komunii świętej ze świątyni w naszą codzienność. Celem tego wyjścia jest jej uświęcanie, czyli, i nie bójmy się tego powiedzieć, jej unormalnianie.

Znakomity polski malarz XIX stulecia Hipolit Lipiński (1846-1884), polski malarz, członek „szkoły monachijskiej”, a przede wszystkim znakomity obserwator codzienności ludzkiej egzystencji, namalował obraz pt. Procesja Bożego Ciała 1881. Temu, niestety zapomnianemu artyście udało się dokonać syntezy tych „dwóch wyjść”. Użył dostępnego mu języka i zrobił to po mistrzowsku. Otóż przedstawił on formującą się procesję Bożego Ciała, która wyruszała z kościoła św. Barbary w Krakowie. W niezmiernie realistyczny sposób ukazał międzyludzkie relacje ówczesnych Krakowian, odświętnie ubranych, stanów i wieku różnego. Choć nie widać monstrancji z Najświętszym Sakramentem, to jednak widać Jezusa obecnego w ludzkich sercach, ludzkich gestach i ludzkich kontaktach. Patrząc na ten obraz, chciałoby się przejść przez to płótno, przejść przez barierę czasu i do nich się dołączyć. Przyznam się, że jako kapłan związany z krakowską rzeczywistością, bardzo często wpatruję się w ten obraz, na nowo odkrywając, ukryte w nim perełki. ( https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Hipolit_Lipi%C5%84ski_-_Procesja_Bo%C5%BCego_Cia%C5%82a_1881.jpg )

Jestem głęboko przekonany, że ten sam Chrystus, przemienia również serca nas obecnych na dzisiejszej liturgii i formujących uroczystą procesję Bożego Ciała. Jestem również głęboko przekonany, że tan sam Chrystus pozwoli nam wyjść w następne dni na drugą procesję, jeszcze ważniejszą, w procesję Bożego Ciała w naszej codzienności rodzinnej, sąsiedzkiej i zawodowej.

Jestem głęboko przekonany, że razem z Chrystusem pokonamy Szatana

Amen!

Ks. Lucjan Bielas

 

 

 

 

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do