
Humor w pracy to coś więcej niż tylko sposób na zabicie nudy. To jak tajna broń, która rozładowuje napięcie, buduje relacje i sprawia, że nawet poniedziałkowe poranki stają się znośne.
Praca to nie tylko raporty i deadliny. To też ludzie, a ludzie lubią się śmiać. Odpowiednio dobrany żart może być jak oliwa w maszynie – wszystko działa płynniej. Ale uwaga: w biurze łatwo przekroczyć granicę. Dlatego warto wiedzieć, co działa, a co lepiej zostawić na wieczór z kumplami.
Opowiadanie żartów to sztuka, a w pracy wymaga precyzji. Timing jest wszystkim. Rzucisz dowcip w złym momencie – powiedzmy, w środku napiętego zebrania – i zamiast śmiechu dostaniesz ciszę. Ale trafisz w luźną chwilę, jak przerwa na kawę, i jesteś królem dnia. Zastanów się: kto słucha? Co się dzieje? Jeśli to formalna sytuacja, lepiej być ostrożnym. W luzackim gronie możesz pozwolić sobie na więcej.
1.Dziennikarz rozmawia z marynarzem:
– Czy to prawda, że jest pan jedynym ocalałym z katastrofy statku?
– Zgadza się.
– Jak udało się panu przeżyć?
– Po prostu… nie było mnie wtedy na pokładzie – miałem wolne.
2.Komisja poborowa.
– Szeregowy, gdzie byś się widział w armii?
– Najchętniej w marynarce.
– A pływać potrafisz?
– A po co? To statków wam brakuje?
3.Idzie sobie dyrektor po zakładzie. Patrzy a tam trzech pracowników pcha jeden wózek.
– Czy wy naprawdę w trójkę musicie pchać ten wózek?
– Panie dyrektorze, niestety musimy bo ten czwarty jest na L4.
4.Rozmowa o pracę w poważnej korporacji:
– Na tym stanowisku koniecznie potrzebna jest odpowiedzialna osoba, jest Pani taką?
– Zdecydowanie! W poprzedniej pracy zawsze byłam wołana jak coś się stało – mówili, że to ja ponoszę odpowiedzialność za to…
5.Do agencji reklamowej wpada facet z wielkimi planszami, rzuca na stół tysiące projektów;
Pan z agencji szyderczym głosem:
– I co? Pewnie ma być na jutro?
Facet:
– Jakbym ****a chciał na jutro, to bym przyszedł jutro.
6.U prawnika:
– Jaką opłatę muszę wnieść, żeby otrzymać od pana fachową poradę?
– 1000 złotych za trzy pytania.
– Naprawdę? Drogo! Nie uważa pan?
– Tak, może trochę. A jakie jest trzecie pytanie?
7.Przychodzi architekt na budowę.
Robotnicy kończą malować elewację zgodnie z projektem.
Patrzy z niejakim zdziwieniem, że w prawym górnym rogu elewacji zaczynają malować ogromne postrzępione brązowe koło.
Leci i krzyczy:
– Cholera, panowie! To było kółko po kubku z kawą.
Źródło kawałów: codziennyhumor.pl
Humor w pracy to nie dodatek – to klucz do fajniejszego dnia. Zmienia atmosferę, zbliża ludzi i pomaga przetrwać trudne chwile. Wyobraź sobie zespół, który się śmieje – to ekipa, która lepiej się dogaduje i więcej osiąga. Ale pamiętaj: żarty to delikatna sprawa. Muszą być dobrze dobrane i podane z wyczuciem. Dzięki temu artykułowi wiesz już, dlaczego humor działa, jakie typy żartów są okej i jak je opowiadać. Masz też przykłady i zasady podane na tacy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie