Samo boisko powstawać miało około 50 metrów dalej, czyli na płaskim terenie w pewnej odległości od zabudowań i drogi. W opozycji do pierwotnej lokalizacji stali ekolodzy. Osoby mieszkające w sąsiedztwie, jak na przykład Pani Renata, skażą się, że na ich posesje wiecznie wlatują piłki, ponieważ nie ma założonych siatek, które miałyby nie dopuszczać do takich sytuacji. W zamian mamy wystające z ziemi, niezabezpieczone fragmenty instalacji, które miałyby utrzymywać siatkę, ale jedynie stwarzają niebezpieczeństwo.
Przyległa do boiska miała być także strefa rekreacyjna z siłownią pod chmurką, której budowa jest w planach. Obecnie stoi jedynie ławka. Na tym obszarze nie ma nawet kosza na śmieci, z którego użytkownicy boiska mogliby korzystać. Zastępuje go niedawno dodany przez mieszkańców worek na śmieci.
Improwizowany kosz na śmieci[/caption]
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie