Akt wandalizmu na stadionie LKS Ciężkowianki Jaworzno - ktoś dosłownie powyrywał kable oświetlenia i ukradł część lamp. Teraz południami, w okresie jesiennym panuje tam kompletna ciemność, a piłkarze nie mają gdzie trenować.
Do aktu wandalizmu doszło najprawdopodobniej w nocy z piątku, 7 listopada, na sobotę, 8 listopada.
Zniszczenia są według nas dosyć spore i utrudniają funkcjonowanie klubu, szczególnie dla grup młodzieżowych i dziecięcych, które tutaj trenowały. Zostało zniszczone oświetlenie tej części boiska, skradzione lampy — kilka lamp — oraz skradziony i zniszczony kabel zasilający. W tej chwili nie mamy w ogóle zasilania i nie możemy oświetlać tej części boiska. Powyginane zostały też maszty – mówi Piotr Żabicki, Wiceprezes Ciężkowianki Jaworzno.
Skradziono około 150 metrów kabla zasilającego, co uniemożliwia uruchomienie ocalałego przed kradzieżą oświetlenia. Na stadionie w Ciężkowicach lampy wraz ze słupami znajdują się na zaledwie na 1/4 części boiska i powstał ze środków klubu. Władze klubu martwią się jednak o stan techniczny tego, co pozostało.
Dodatkowo te lampy, które pozostały, na tę chwilę nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy są sprawne. Dopiero po ich zdemontowaniu i sprawdzeniu możemy stwierdzić, czy są dobre, bo tu kable były wyrywane dosłownie „na żywioł” z ziemi. Czy lampy nie są uszkodzone i czy będą w stanie jeszcze zadziałać — dopiero się okaże. Wtedy będziemy mogli powiedzieć, czy straty nie okażą się jeszcze wyższe niż teraz - mówi Piotr Żabicki.
Na razie straty oszacowano na kilka tysięcy złotych.
Myślę, że minimum to 3000 zł, ale to raczej wyższe kwoty, bo musimy doliczyć koszt wynajęcia zwyżki — nie jesteśmy w stanie robić tego z drabin. Trzy tysiące to absolutne minimum. Moim zdaniem możemy dobić nawet do 5000 zł, bo ceny wszystkiego poszły w górę. Kabel jest drogi, musi być przystosowany do warunków zewnętrznych. Do tego zakup lamp i koszty robocizny - mówi Piotr Żabicki.
Akt wandalizmu wydarzył się w najgorszym możliwym momencie, czyli w okresie jesienno-zimowym, kiedy na zewnątrz bardzo szybko robi się już ciemno. Około 200 zawodników straciło miejsce treningów, w tym również dzieci, które głównie trenują popołudniami.
Na tę chwilę około 60 dzieci pozostaje bez treningów – mówi Piotr Wieczorek, osoba związana z klubem.
Zawodnicy nie mają gdzie się przenieść. Od 1 listopada zamknięto orlik na Pieczyskach, a większość boisk w Jaworznie jest po prostu zajęta.
W Jaworznie mamy bardzo wiele klubów i większość obiektów jest już zarezerwowana. Głównym obiektem jest boisko na Krakowskiej. Są to też ogromne koszty dla nas. To miało odciążyć. Oprócz orlików, żaków, są jeszcze młodziki, juniorzy młodsi, juniorzy starsi, seniorzy. Koszty są bardzo wysokie. Będziemy próbować coś z halą, żeby te dzieciaki jak najszybciej wracały do treningów – mówi Piotr Wieczorek.
Klub liczy na wsparcie mieszkańców i sympatyków, a także na pomoc w odnalezieniu sprawcy lub sprawców tego czynu. Na stadionie nie ma niestety monitoringu, jest jednak nadzieja, że kamery na okolicznych domach prywatnych mogły coś zarejestrować.
Dla osoby, która byłaby w stanie wskazać sprawców tego aktu, na początku nagroda wynosiła 500 zł, już jest podwyższona do 1000 zł w gotówce. Osoba przychodzi, jeśli dane się potwierdzą — dostaje 1000 zł nagrody, żeby zapobiec na przyszłość takim aktom – mówi Piotr Wieczorek.
Sprawę będzie wyjaśniać jaworznicka policja.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
podlosc ludzka nie zna granic