Ziarnopłon – zapomniana nowalijka

Oto kolejna lekcja botaniki Piotra Grzegorzka. Tym razem opowiem o jednej z pierwszych nowalijek dawnych czasów. To ziarnopłon wiosenny – Ficaria verna. W zasięgu naszych jaworznickich i mysłowickich mediów to gatunek rzadki, ale już w nieodległym Chrzanowie lokalnie dominuje.

Jego owalne listki, przypominające miniaturowe kaczeńce właśnie wyszły z ziemi. Wkrótce pojawią się jego żółte kwiaty. Nastanie taki dzień, a zwracam na to uwagę tym naszym potencjalnym widzom, których zaparkowane samochody widuję przy ulicy Mickiewicza, gdy runo chrzanowskiego parku będzie żółte. Jednakże, zanim ta roślina zakwitnie, jest ona bardzo ważnym źródłem witaminy C.

Kiedy kwitnie, jest gatunkiem trującym. Generalnie smakowo szału nie ma, ale na bezrybiu i rak ryba. Z chwilą, kiedy roślina ma gorzki lub ostry smak, to daje sygnał, że jest już trująca, chociaż bez przesady.

Inną charakterystyczną cechą gatunku są bulwki korzeniowe. Te także były jadane i to już od mezolitu. Poza tym były one źródłem skrobi. Ponadto ten gatunek jest wykorzystywany jako roślina ozdobna i to w bardzo wielu odmianach, chociaż kwitnie bardzo krótko. Potem znika i zostawia miejsce dla innych gatunków.

Więcej o tym gatunku w wielu miejscach w Internecie, a tutaj możecie go sobie bardzo dobrze obejrzeć.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Serdecznik pospolity

Oto kolejna lekcja botaniki Piotra Grzegorzka. Tym razem opowiemy sobie o niezłym ziółku z rodziny jasnotowatych. Tytułowy serdecznik pospolity – Leonurus cardiaca w świetle moich badań w rejonie mojego działania nie jest godzien swojej polskiej nazwy. Tym niemniej najczęściej widywaliśmy się w Jaworznie. Ta sesja filmowa została wykonana 10 lipca 2020 roku na wschód od ulicy Mickiewicza.

To jedno z bardzo starych ziół. Dlatego przypuszcza się, że na nasze ziemie trafił na długo przed odkryciem Ameryki. Takie gatunki obcego pochodzenia są nazywane archeofitami.

Naszego bohatera wyróżniają rozczapierzone dłoniasto liście, drobne kwiaty o bardzo kosmatych wargach i mocny, czasem nieprzyjemny aromat. A poza tym to niezłe ziółko mające przede wszystkim zastosowanie w leczeniu chorób serca. Pomaga także przy problemach nerwowych oraz chorobach układu trawiennego. Zewnętrznie dezynfekuje rany. I to by było na tyle. Zapamiętajcie sobie, jak wygląda. Reszta w Internecie.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Opowieść o dwu zanokcicach

Oto kolejna lekcja botaniki Piotra Grzegorzka. Wiele gatunków roślin uwielbia zasiedlać miejskie mury. To dla nich siedlisko zastępcze, ponieważ pierwotnie mieszkały gdziekolwiek na nie zawsze jakichkolwiek skałkach. Tam występują w dalszym ciągu a mury to okazja do rozszerzenia areału.

Do tego grona należą również paprocie. Nie tylko w Jaworznie bardzo często widujemy zanokcicę murową – Asplenium ruta-muraria. Możemy się z nią spotkać w okolicy rynku i przy ulicy św. Barbary. Jest prawie na każdym cmentarzu.

Paproć ma liście w zarysie trójkątne. Są one dwa do pięciokrotnie pierzaste. Poza tym, że jest ona zielonym akcentem w mieście, nie ma większego znaczenia gospodarczego. Drugą, o wiele rzadziej spotykaną w miastach paprocią jest zanokcica skalna – Asplenium trichomanes. Wyróżnia ją podłużna blaszka liściowa. Na ciemnej osadce znajduje się mnóstwo owalnych, grubo ząbkowanych listków ułożonych naprzemianlegle.

Najwięcej stanowisk tego gatunku znajduje się w Polsce Południowej. Ta paproć jest już niezłym ziółkiem. To środek wykrztuśny medycyny naturalnej. Poza tym wzmacniała włosy. W tym celu była między innymi wykorzystywana w Anglii. Stąd łacińska nazwa – trichomanes.
Nie wiem, czy jest już znany z Polski, ale istnieje mieszaniec obu gatunków mający nazwę Asplenium x clermontae.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Krzywoszczeć przywłoka

Gatunki inwazyjne to poważny problem w skali globalnej. Kiedyś rośliny i zwierzęta także wędrowały, bo w jakiś sposób dotychczasowa miejscówka była dla nich niedogodna lub za ciasna. Często zdarzało się tak, że jakiś gatunek wędrował razem z nami do nowego miejsca na ziemi, abyśmy mogli poczuć cokolwiek z klimatów starego kraju. Jest jeszcze chęć wzbogacania ogrodów osobliwymi gatunkami z obcych stron. Te również nierzadko uciekają i jakoś odnajdują się w nowym miejscu. Tak zaczyna się inwazja kenofitów.

Od pewnego czasu w świat ruszyły mchy. Gatunkiem inwazyjnym z tej kategorii jest tytułowa krzywoszczeć przywłoka – Campylopus introflexus rodem z Australii. Ten gatunek tworzy rozległe poduszki lub zielone dywany. Jak roślina wygląda, pokazuję na filmie.

Do Europy trafił w 1941 roku i potem ruszył na podbój świata. Na początku była Wielka Brytania. Potem Niemcy (1967), Dania (1968), Wyspy Owcze (1973), Szwecja (1976), Norwegia (1978), Polska (przed 1983). Przypuszcza się, że do Holandii i Belgii trafił w pakiecie przy okazji jej wyzwolenia spod okupacji niemieckiej, dlatego tam zwie się go mchem czołgowym.

Osobiście po raz pierwszy spotkałem go w 2018 roku w Piasecznej k. Węglińca. 29 marca 2019 roku po raz pierwszy odnalazłem ten gatunek w Jaworznie a dokładniej w południowej części lasków pomiędzy drogą 79 a Przemszą. Obecną sesję filmową także wykonałem w tej okolicy. Póki co jest to jedyne znane mi osobiście stanowisko tego gatunku w Jaworznie.

Mech po świecie sam jakoś tak sobie wędruje, bo rozmnaża się przez zarodniki oraz fragmentację łodyżek. Jak każdy zielony najeźdźca zaburza zastane ekosystemy. Niektóre z nich po latach jakoś wracają do normy.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Po prostu żurawki

Już wkrótce nadejdzie wiosna i nastanie czas wzbogacania flory naszych ogrodów. Tutaj pewną popularnością cieszą się żurawki. Uprawia się je głównie dla ozdobnych liści. Im więcej ich w jednym miejscu, tym większy efekt plastyczny. Praktycznie dla każdego rodzaju ogrodu istnieje specjalna grupa odmian.

Każdy, kto nie wie, na co się zdecydować ma szansę dokonać wyboru, zapoznawszy się uprzednio z Narodową Kolekcją Żurawek. Stworzyła ją Gabriela Sąkol. Pierwotnie znajdowała się ona w Będzinie. Z ważnych przyczyn rodzinnych ta kolekcja w 2019 roku została przeniesiona do Miejskiego Ogrodu Botanicznego w Zabrzu. Ma się tam znakomicie. Kiedy tylko pojawi się swoboda podróżowania, zapraszam do odwiedzenia tego miejsca.

Na filmie pokazuję jak kwitnąco wyglądała 29 maja 2020 roku. Przybliżam tylko 4 taksony. Całość w pewnym momencie liczyła 348 taksonów. Zapewne z roku na rok będzie ich coraz więcej.

Takson w tym filmie to zarówno odmiana, jak i gatunek. Pochodząca z Ameryki Północnej żurawka – Heuchera z rodziny skalnicowatych jako rodzaj liczy ponad 50 gatunków. To bardzo puszczalski rodzaj. Z tego względu ma on bardzo duży potencjał do tworzenia nowych odmian z krzyżowania pomiędzy sobą tego, co już istniało w naturze oraz zostało wytworzone przez hodowców do tej pory.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Kwitną oczary

Zima jak wiadomo, ma potrwać do 20 marca. Tym nie mniej rozpuszczeni trwającym globalnym ociepleniem coraz częściej chcemy, aby jej najważniejszy aspekt, jakim jest mróz oraz śnieg skończyły się znacznie szybciej. Oczywiście co roku przedwiośnie zaczyna się przed terminem. Jego początkiem jest pylenie leszczyny.

Tym nie mniej w pewnym stopniu nasze postrzeganie świata ocieplają kwiaty, które pojawiają się zimą. Należą do nich oczary – Hamamelis. W dniu 5 lutego 2021 sfilmowałem kwitnienie oczaru japońskiego w parku w Chrzanowie. W Jaworznie ten gatunek w większej ilości posadzono w Geosferze. Chrzanowskiego Japończyka obserwuję od niedawna i stwierdzam, że jest dość wyrywny.

W tym samym czasie dotychczasowy chrzanowski zwiastun wiosny z ogrodu przy Domu Urbańczyka w dniu 8 lutego 2021 ledwo rozchylił pączki kwiatowe.

Ten rośnie tutaj od 1984 roku. Przez wiele lat zwiastował zmianę aury z przysłowiowego lutego na przysłowiowy marzec lub kwiecień. Od pewnego czasu i on się myli, ale tak czy owak, kiedy patrzy się na ich kwiaty na białym tle, a nawet okryte białymi czapeczkami jakoś cieplej, robi się na sercu.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Wiąz górski i jego mszyce

Wśród wielu gatunków drzew występujących w Jaworznie na pewną uwagę zasługują wiązy. W naszym kraju jako rodzime dla flory występują wiąz szypułkowy, wiąz polny oraz wiąz górski. Te drzewa posiadają charakterystyczne asymetryczne blaszki liściowe.

Nasz bohater cechuje się tym, że jego blaszki liściowe na szczycie posiadają trzy zarysowujące się wierzchołki. Ten gatunek między innymi zobaczymy w Parku Zielona, pędy odroślowe pojawiają się na przystanku w sąsiedztwie pawilonów Kostki oraz w żywopłocie przy ulicy Zielona.

W pełni sezonu wegetacyjnego na ich liściach pojawiają się charakterystyczne torebkowate narośla. Tak swoja obecność ujawniają mszyce z rodzaju torebnica – Tetraneura.

Kiedy torebki są nagie mamy do czynienia z gatunkiem Tetraneura ulmi.

Kiedy torebki są owłosione mamy do czynienia z gatunkiem Tetraneura nigriadbominalis.

Bohaterów tego filmu spotkałem w Parku Zielona w ostatnich dniach maja 2020 roku.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Krzywoszyj zwany farbownikiem

Oto jedna z wielu moich lekcji botaniki. Tym razem opowiem pokrótce o bardzo szorstkolistnym przedstawicielu botanicznej rodziny szorstkolistnych. Ta nazwa to już historia, ponieważ obecnie po łacinie to Boraginaceae a po polsku to ogórecznikowate.

Bohaterowi tego filmu – co zresztą zawarłem w jego tytule – także zmieniono nazwę. Pierwotnie był to po prostu krzywoszyj polny – Lycopsis arvensis. Teraz jest to farbownik polny – Anchus arvensis. Jest to roślina niezbyt często spotykana w zasięgu moich penetracji. Uwielbia miejsca nasłonecznione.

W tym filmie jest to szczyt wzniesienia w Imielinie niedaleko autostrady. Gatunek kwitnie od maja do września i cieszy się pewnym uznanie wśród błonkówek. Dawną polską nazwę rodzaju uzasadniano zakrzywioną rurką korony kwiatu skrytej przed obserwatorem w głębi kielicha.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Wilkoszyn – brzezina w bieli

Zima swe uroki ma. Kiedy spadnie śnieg, wszystko nabiera innego wyglądu. W tych warunkach bardzo malowniczo wyglądają białe brzozy brodawkowate – Betula pendula. Pokazałem to na przykładzie fragmentu lasu z okolicy cmentarza. Po prostu przeszedłem się pomiędzy drzewami. Uchwyciłem je.

Dla urozmaicenia zwróciłem uwagę na zielone akcenty – tutaj są to młode sosny.

Podziwiajmy, bo to może być coraz rzadszy widok, zważywszy na postępujące globalne ocieplenie.

Piotr Grzegorzek

[vc_facebook]

Oczyszczacze powietrza dla jaworznickich przedszkoli

Jaworznickie przedszkola otrzymały w ramach 2. edycji kampanii samorządu województwa śląskiego „Mogę! Zatrzymać smog” 10 oczyszczaczy powietrza.

Chęć udziału w akcji wyraziło 10 jaworznickich przedszkoli. Oczyszczacze otrzymały:

  • Przedszkole Miejskie nr 5,
  • Przedszkole Miejskie nr 6 w Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 2,
  • Przedszkole Miejskie nr 7,
  • Przedszkole Miejskie nr 10,
  • Przedszkole Miejskie nr 12 Integracyjne,
  • Przedszkole Miejskie nr 15,
  • Przedszkole Miejskie  nr 17,
  • Przedszkole Miejskie nr 22 w Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 1,
  • Szkoła Podstawowa nr 14 im. Majora Henryka Sucharskiego,
  • Szkoła Podstawowa nr 19 im. Mikołaja Kopernika .

W 2019 roku z pierwszej edycji programu do jaworznickich przedszkoli trafiły 63 oczyszczacze powietrza dla 14 placówek.

Głównym celem akcji jest podniesienie świadomości ekologicznej mieszkańców województwa śląskiego, ze wskazaniem na dzieci w wieku przedszkolnym, ich rodziców oraz opiekunów, szczególnie w zakresie wpływu zanieczyszczonego powietrza na zdrowie.

foto: UM Jaworzno

[vc_facebook]