Aby było dobrze musimy chcieć wszyscy

Całkiem niedawno, bo 8 lutego pisaliśmy o tym, jak Spółdzielnia Mieszkaniowa Górnik poradziła sobie z budową oraz zabezpieczeniem stanowisk kontenerowych. Proces przemian trwał kilka lat i dziś zarządcy spółdzielni mogą pochwalić się naprawdę schludnymi, zamykanymi i zadaszonymi stanowiskami kontenerowymi.
Okazuje się jednak, że problem zarządców rozwiązał się tylko częściowo, gdyż nie wszyscy mieszkańcy segregują śmieci oraz, co gorsza, nawet nie wrzucają ich do kontenerów.


Te zdjęcia przysłał nam jeden z czytelników pisząc, że taki stan rzeczy panował na stanowisku kontenerowym przy ul. Piłsudskiego na Podłężu. Mimo iż kontenery były niemal puste, kartony leżały na ziemi. Stanowisko zostało posprzątane przez osoby do tego wyznaczone, a nieoficjalnie dowiedzieliśmy się w biurze spółdzielni, że bywają dni, kiedy trzeba sprzątać po kilka razy dziennie.

Podczas niedawnej rozmowy dyrektor MZNK, Tomasz Jewuła mówił nam o dobrym pomyśle wszystkich zarządców, aby informacje o zasadach segregowania odpadów umieszczać na odwrocie faktur rozliczeniowych. Wówczas jest szansa, że w odróżnieniu od ulotek, taka informacja nie wyląduje natychmiast w koszu.

Tymczasem w przypadku wątpliwości, co do jakiego kontenera wrzucić, należy wcześniej zapoznać się z informacją umieszczoną na jego boku. Takie informacje są też widoczne przy wejściu do stanowiska kontenerowego.

To bardzo ważne, aby praca nad utrzymaniem porządku była wspólna, jedna strona niestety nie jest w stanie go utrzymać bez współpracy drugiej. Ponadto należy pamiętać, że przepisy zobowiązują gminę do uzyskania pewnego poziomu odzysku, co jest niemożliwe bez selektywnej zbiórki odpadów.