
Stał się cud! Chorująca na złośliwego raka szyjki macicy Ania Lembas trafiła na specjalistyczne leczenie do Izraela. Kwota zbiórki przekroczyła już milion złotych, a jej bliscy z wdzięcznością dziękują za ogromne wsparcie. Walka jednak wciąż trwa, bo potrzebny jest kolejny milion.
O chorobie Ania dowiedziała się podczas rutynowych badań. Natychmiast podjęła leczenie, jednak nowotwór szybko zaczął atakować kolejne narządy – węzły chłonne, płuca, wątrobę, a nawet kręgosłup. Choroba zaatakowała cały organizm 29-latki, a lekarze w Polsce stali się bezradni.
Nadzieją dla Ani stało się specjalistyczne leczenie w Izraelu. Wiąże się to jednak z ogromnymi kosztami, których rodzina sama nie jest w stanie pokryć. Rozpoczęły się więc zbiórki, kiermasze oraz licytacje, których celem było zgromadzenie potrzebnych 2 milionów złotych.
Pomoc przyszła błyskawicznie, a mieszkańcy różnych zakątków Polski okazali wielkie serce.. W krótkim czasie udało się zebrać kilkaset tysięcy złotych. Swój udział mieli w tym także mieszkańcy Jaworzna, gdzie przez wiele lat na poczcie pracowała pani Barbara Puz mama Ani.
Sami nie damy rady, potrzebujemy pomocy ludzi. Ale tych aniołów wokół nas jest niesamowita ilość – mówiła pani Barbara w rozmowie z portalem jaw.pl.
Pierwszy cud wydarzył się 24 marca, gdy Ania została przetransportowana do Izraela. Transport początkowo miał się odbyć kilka dni wcześniej, lecz z powodu odmy konieczny był specjalny transport medyczny. Ania szczęśliwie dotarła na miejsce i już przeszła pierwszą ciężką operację.
Kolejny cud nastąpił dzień później, we wtorek 25 marca. Kwota zebrana na jednej ze zbiórek przekroczyła milion złotych. Bliscy Ani nie kryją ogromnej radości i wdzięczności
1 MILION ZEBRANY! DZIĘKUJEMY Z CAŁEGO SERCA! Nie wiemy, jak ubrać w słowa to, co teraz czujemy… UDAŁO SIĘ! Dzięki Wam zebraliśmy milion na leczenie naszej Ani. To nie tylko liczba – to ogrom dobra, które od Was płynie. Każda wpłata, każde udostępnienie i każde słowo wsparcia dają nam siłę do walki – piszą wzruszeni.
Bliscy Ani nie zamierzają jednak się zatrzymywać. Ich celem jest zgromadzenie kolejnego miliona złotych. Leczenie jest bardzo kosztowne, a transport prywatnym samolotem zwiększył niezbędną sumę do ponad 2 milionów złotych.
Leczenie Ani ma rozpocząć się w czwartek, 27 marca. Wesprzeć ją można na stronach siepomaga.pl oraz wolniodraka.pl.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Może Tusk kupi jednego Abramsa mniej i wtedy wszystkie kobiety w Polsce będą miały zapewnione leczenie takiej przypadłości. Nie trzeba będzie dziadować!
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.