Reklama

Dyżur lekarski w Jaworznie? Lepiej jechać do Chrzanowa…

AWAP
17/02/2019 12:30
Dyżur lekarski to ostatnia deska ratunku medycznego, szczególnie w niedziele i święta kiedy zamknięte są przychodnie lekarskie, a nasz stan nie jest na tyle poważny aby udać się do szpitala. To także pomoc, która powinna zostać udzielona w kompleksowy sposób, tak aby pacjent nie musiał następnego dnia ponownie umawiać się na wizytę lekarską.
Jednak pani Agnieszka wraz ze swoim 8-letnim dzieckiem pomimo udania się na nocny dyżur w naszym mieście, pomocy musiała szukać na dyżurze w Chrzanowie. Co było tego przyczyną?

W niedzielę w nocy 9 grudnia pani Agnieszka udała się na dyżur do jaworznickiego ZLO na ul. Grunwaldzkiej, gdzie odbywają się dyżury lekarskie. Po wejściu do gabinetu lekarskiego matka dziecka opisała objawy i zaznaczyła, że dziecko jest alergikiem, co powoduje, że zwykły ból gardła następnego dnia kończy się zapaleniem oskrzeli. Dyżurujący wtedy lekarz zajrzał dziecku jedynie do gardła i wypisał receptę na antybiotyk, kwitując, że dziecko ma jedynie lekko zaczerwienione gardło.

Zdenerwowana całą sytuacją oraz sposobem przeprowadzenia badania, a raczej jego braku, matka dziecka zapytała panią doktor dlaczego nie osłuchała dziecka czy nawet nie sprawdziła więzów chłonnych. W odpowiedzi od lekarza pani Agnieszka usłyszała, że został jedynie zgłoszony ból gardła i nic więcej. Pani doktor zaznaczyła również, że przecież pytała czy występują inne objawy i bardzo szybko zakończyła rozmowę.

W obawie o zdrowie swojego dziecka, Pani Agnieszka udała się na dyżur lekarski do Szpitala Powiatowego w Chrzanowie. Okazało się, że dziecko nie ma jedynie lekko czerwonego gardła jak stwierdziła pani doktor na dyżurze w Jaworznie, lecz ostre zakażenie górnych dróg oddechowych. Dyżurujący lekarz z Chrzanowa, przepisał dziecku inne lekarstwa, dzięki którym córka Pani Agnieszki szybko powróciła do zdrowia.

Przypominamy również, że od 1 października 2017 r. ZLO w Jaworznie nie realizuje świadczeń Nocnej oraz Świątecznej Opieki Medycznej, a jedynie wynajmuje pomieszczenia z całym zapleczem medycznym, personelowi z Wielospecjalistycznego Szpitala w Jaworznie. Oznacza to, że pacjenci korzystający z nocnych oraz świątecznych dyżurów są przyjmowani przez lekarzy z jaworznickiego szpitala, a nie pracowników ZLO.

W związku z zaistniałą sytuacją pani Agnieszka złożyła pisemną skargę na lekarza dyżurującego. Pismo trafiło 24 grudnia zarówno do dyrektora szpitala – dr n. med. Józefa Kurka, jak i Rzecznika Praw Pacjentów – dr n. med. Wiesława Więckowskiego.

W odpowiedzi, której udzielił dr n. med. Wiesław Więckowski czytamy:
"Mając na względzie powyższe wyjaśnienia i okoliczności niniejszej sprawy brak w zachowaniu ww. lekarza oczywistych błędów, czy postępowania niezgodnego z aktualną wiedzą medyczną [...] nie możemy w tym konkretnym przypadku dopatrzyć się naruszenia chronionych praw Pani córki."
Zastanawiające jest to, że w wyjaśnieniach dyżurującego wtedy lekarza, które opisał dr Więckowski pominięto kwestię osłuchania dziecka czy fakt, że jest ono alergikiem.

NU




 

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Asia N - niezalogowany 2019-02-17 17:24:01

    Swoją droga szkoda ze nie podajecie nazwiska lekarki, chciałabym wiedzieć kogo omijac szerokim łukiem.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Asia N - niezalogowany 2019-02-17 17:15:53

    Sedzia, lekarz... Nadzwyczajna kasta... Jaka jest żeńska forma słowa konował?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do