
Piesza pielgrzymka do Częstochowy wyruszyła z Jaworzna po raz już 228. Pielgrzymi wyruszyli na pielgrzymi szlak z kolegiaty Św. Wojciecha i Katarzyny w Jaworznie we wtorek 3 września, tuż po mszy św. o godz. 9.00. Pielgrzymkę po raz 48. prowadzi ks. Stanisław Janicki.
- Życie człowieka jest pielgrzymką twierdzi ks. Janicki, a ta ziemska wędrówka prowadzi człowieka do nieba. W tej jaworznickiej pielgrzymce wędruje ok. 50 pielgrzymów, do Częstochowy przyjedzie dodatkowo ok. 20 jaworznickich pątników.
Pani Jadwiga z jaworznickiego ZLO, pielgrzymkowa pielęgniarka, jak nam powiedziała, nie jest w stanie zliczyć, która to już jej pielgrzymka, ale jako pielęgniarka pielgrzymkowa idzie po raz czwarty. - Jest to czas refleksji, modlitwy – mówi o swoim pielgrzymowaniu. - Można coś dobrego zrobić dla pielgrzymów, którzy udają się po pomoc. W tym roku pani Jadwiga będzie się modliła w intencji chrześniaka, który będzie zdawał maturę i za rodziców w 50 rocznicę ich ślubu.
Pan Tadeusz i pani Marysia żegnają od paru laty pielgrzymów wychodzących na szlak. - Byłem na ok. dwudziestu pielgrzymkach - mówi pan Tadeusz. - Pierwszy raz szedłem z narzeczoną w 1974 r. Później szedłem z dziećmi jak miały trzy latka i pięć, były na wózkach. Modliłem się o zdrowie i spokój w kraju.
Pan Stanisław idzie po raz pierwszy. - Idę , żeby podziękować za te przeżytych 71 lat – mówi – i pomodlić się za rodzinę, o dobre w niej relacje.
Z pielgrzymami wyruszyła też siostra Lucyna. Z jaworznicką pielgrzymką idzie po raz pierwszy, ale dla siostry to już dziesiąta pielgrzymka. - Chodziłam zawsze do Matki Bożej, bo zawsze idzie się do kogoś najbliższego, tak jak do mamy – mówi. - Można tam wszystko złożyć, wszystko przynieść, i troski i radości.
Mile zaskoczyła nas opowieścią o swoim pielgrzymowaniu pani Magdalena. - Z tą pielgrzymką jestem związana już od dziecka – opowiada – ponieważ moja babcia chodziła na tę pielgrzymkę, moja mama chodziła na tę pielgrzymkę, ja się urodziłam podczas tej pielgrzymki – 8 września. Jak moja mama mnie na tej pielgrzymce rodziła, to moja babcia się w międzyczasie modliła. Ja jestem w bardzo mocny sposób związana z tą pielgrzymką i mam do niej sentyment. Niosę moje osobiste intencje, niosę w sercu tez intencje moich znajomych z życia zawodowego, przyjaciół, sąsiadów. Intencji jest mnóstwo i każda jest jednakowo ważna.
Dla trzynastoletniego Grzegorza to trzecia pielgrzymkach, wrześniowa druga, był też na sierpniowej. Pielgrzymowanie lubi, bo można się pomodlić w różnych intencjach. Na tej pielgrzymce niesie ze sobą wiele intencji. Będzie się modlił o zdrowie dla babci i dziadka, w ich 50 rocznicę ślubu, o zdaną maturę dla kuzyna Jakuba, o zdrowie dla cioci, o dzieci, które przystąpiły do komunii świętej i które przystąpią, szczególnie za jego siostrę Klaudię.
Pielgrzymi niosą więc w sercach wiele istotnych intencji. Na Jasną Górę dotrą w piątek – 6 września – ok. godz. 17.00. Wtedy też złożą je wszystkie przed obliczem Czarnej Madonny ufając, że ich prośby zostaną wysłuchane.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie