Jaworznicki Pchli Targ rozgościł się pod Płaszczką i ma się tam całkiem dobrze. W niedzielę 26 października pojawiło się dużo sprzedających i wielu zaciekawionych tym, co też można było zakupić, a oczywista mnóstwo różnorodności.
My skupiliśmy się na poszukiwaniu halloweenowych przebrań i takich też straszaków. Choć nie mogliśmy pominąć świątecznych baniek od pana Wojciecha, wszystkie retro, lata 70-te, zabrane „od ludzi ze strychu”.
– Są ładne - mówi pan Wojciech, a ludzie są „chętni do kupna”.
Pani Paulina oferowała pewnego klauna, który mógłby stanowić taki halloweenowy straszak. - Trochę straszny, myślę, że tak – zgodziła się z nami pani Paulina.
Pan Łukasz i jego brat Paweł lubią Halloween, w tym roku mają w planach „chodzenie po sąsiadach”, pan Łukasz przebierze się za dynię, a Paweł za postać z Pokemonów.
Pan Rafał średnio lubi Halloween, za tym świętem nie przepada. - Troszkę zaimportowane na nasz rynek – uzasadnia – dzieci to troszkę cieszy, ale nasze dziady były poważniejsze.
Pani Paulina lubi Halloween, ponieważ lubi się przebierać, czeka zawsze na dzieci, kiedy przyjdą po cukierki. Zazwyczaj przebiera się za wiedźmę, „bo to najprościej – kapelusz, czarna sukienka, miotła i gotowe”.
Pan Józef raczej Halloween lubi, bo jego zdaniem to „ciekawe jest” i traktuje to jak zabawę, „nie, żeby coś straszyło, ale żeby się bawić”.
Pan Adam lubi Halloween, ale różnie z tym bywa. - Jeśli jest coś zaciągane skądś i kopiowane, to ja nie preferuję – mówi. - Bardziej wolałbym coś, co jest wymyślone u nas, co jest krajowe, polskie, to bardziej mi się podoba.

Pan Bartosz przyszedł na targ z córką Małgorzatą. Pan Bartosz za Halloween nie przepada, „ponieważ to nie jest polskie święto”, a jest pan Bartosz tradycjonalistą.

Pani Iwona niespecjalnie lubi Halloween, „bo to nie jest polskie święto”, a Ona bardziej lubi nasze polskie Wszystkich Świętych.
Maja jest przygotowana na Halloween, ma pluszowego nietoperza, jej mama Klaudia też lubi Halloween, „za mroczny nastrój”.
Pani Agnieszka proponowała halloweenowe kartki i halloweenowe „wiedźmie eliksiry, robiły je wiedźmy i co w nich jest wiedzą tylko one”. Może ktoś odważy się sprawdzić, bo pani Agnieszka trochę się boi.
Pani Aleksandra lubi Halloween za to, że lubią go dzieci i lubią się przebierać. W tym roku jedna dziewczynka będzie dynią, a druga czarownicą.
Pani Ania z Ukrainy z halloweenowymi uszami, przebrała się tak za elfa, który robi halloweenowe „koto-dynie” i małe duchy.
Taki to był prawie że halloweenowy Jaworznicki Pchli Targ.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie