Reklama

Katastrofa w końcówce

AWAP
18/11/2018 20:32
Niecodzienny przebieg miało sobotnie starcie jaworznickich koszykarzy z Wisłą Kraków. Podopieczni trenera Bilińskiego chociaż przez większość meczu pewnie prowadzili, to w ostatniej kwarcie zostali zdemolowani przez rywali i ostatecznie przegrali 66:72
Trudno wytłumaczyć to, czego świadkami byli kibice, którzy na hali w Krakowie oglądali starcie miejscowej Wisły z MCKiS-em. Od początku spotkania jaworznianie dość pewnie kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie, by w końcówce przejść totalną metamorfozę i zupełnie roztrwonić swoją przewagę.

Pechowa trzynastka

Po ostatniej pechowej porażce z Zagłębiem, Sokoły liczyły, że w starciu z krakowianami zdołają poprawić swoje notowania. I faktycznie od samego początku spotkania jaworznianie z animuszem zaatakowali rywali i szybko wypracowali sobie niewielką przewagę. Wysoka skuteczność i stosunkowo niewielka ilość błędów sprawiły, że pierwszą kwartę MCKiS wygrał 24:19. Druga kwarta była już bardziej wyrównana. Gospodarze próbowali gonić wynik, ale jaworznianie skutecznie odpowiadali na każde trafienie i jeszcze poprawili swoją sytuację. W pewnym momencie prowadzili już dziesięcioma punktami, ale Wiślacy zdołali przywrócić status quo. Remis 14:14 sprawił, że na przerwę podopieczni trenera Bilińskiego schodzili, prowadząc 38:33. Zdawało się, że trzecia kwarta może już przynieść ostateczne rozwiązanie. Tym bardziej że MCKiS dość łatwo radził sobie z rywalami i nie tylko nie pozwalał na zmniejszanie różnicy między oboma zespołami, ale jeszcze zwiększał przewagę. Przed ostatnią kwartą Sokoły prowadziły, mając już trzynaście punktów więcej od Wisły i wydawało się, że wygraną mają już w kieszeni. Wtedy jednak stało się coś dziwnego. Ekipa z Jaworzna zaskoczona dokładnym strefowym kryciem zaczęła pudłować na potęgę i popełniać coraz więcej błędów i fauli. Gospodarze tymczasem poczuli krew i rozpoczęli pogoń. Wisła na nieco minutę przed końcem spotkania wyszła na skromne prowadzenie i nie oddała go już do końcowej syreny. Po meczu Wiślacy mogli świętować, załamani jaworznianie w drodze do domu mieli zaś czas, by przemyśleć jak to się stało, że przegrali praktycznie już wygrany mecz.

Potrzebne punkty

Porażka w Krakowie może być dla MCKiS-u bardzo kosztowna. Tabela II ligi jest dość płaska, a po ostatnich przegranych jaworznianie dali się doścignąć kilku ekipom i na razie muszą zapomnieć o ligowym podium. Podopieczni trenera Bilińskiego zajmują 6. miejsce i mają na swoim koncie 14 punktów, czyli tylko o jedno oczko więcej od... dwunastej w tabeli Pogoni. Tak małe różnice punktowe pokazują, jak cenne są kolejne zwycięstwa i jak łatwo można z czołówki spaść nawet w okolice strefy spadkowej. Wracając jeszcze do meczu w Krakowie, wśród jaworznian warto wyróżnić dwóch graczy. Pierwszy z nich to Radosław Lemański, który zdobył 17 punktów i 2 asysty. Drugim z liderów zespołu był Łukasz Majchrowski, który do 10 punktów dołożył jeszcze 8 zbiórek i 1 asystę. Wśród miejscowych formą błysnął Jakub Żaczek, który zaliczył double-double w postaci 12 punktów i aż 16 zbiórek, a do tego dorzucił jeszcze 6 asyst.
Sokoły mają teraz tydzień na wyciągnięcie wniosków i powrót do dobrej gry. W najbliższą niedzielę jaworznianie W Tarnowskich Górach zagrają z tamtejszym KKS-em. Ekipa ze Śląska to bezpośredni sąsiad MCKiS-u, w tabeli, który na swoim koncie także zgromadził 13 punktów. W ostatniej kolejce tarnogórzanie zostali rozbici przez Polonię Bytom 73:95. Warto wspomnieć, że jednym z liderów KKS-u jest był gracz MCKiS – Dawid Weiss. Początek spotkania w Tarnowskich Górach w niedzielę o godzinie 19:00.

Wisła Kraków – MCKiS Jaworzno 72:66  (19:24, 14:14, 15:23, 24:5)


DK


Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do