Reklama

Niespełnione marzenia

AWAP
13/07/2018 16:29
Podsumowanie sezonu Zgody Byczyna
Zgoda Byczyna na dobre już rozgościła się w sosnowieckiej Patrick A-klasie i spokojnie przetrwała kolejne rozgrywki w środku tabeli. W trzeciej części naszego podsumowania piłkarskiego sezonu przyjrzymy się bliżej wynikom uzyskiwanym przez Żółto-Zielonych.


Byczynianie mają za sobą trudny i nieco rozczarowujący sezon. Jaworznianie liczyli, że dołączą do czołówki Patrick A-klasy a nawet włączą się do walki o awans. I chociaż zespół prezentował niezłą i ciekawą dla oka grę, to ostatecznie zakotwiczył w środku tabeli.
Grali w kratkę
Zgoda od samego początku sezonu musiała mierzyć się z problemami kadrowymi i to niestety odbijało się na wynikach. Kibice w pierwszych tygodniach mogli poczuć się trochę jak na emocjonalnej kolejce górskiej. Żółto-Zieloni sezon zaczęli od falstartu i 0:2 z AKS-em Niwka, potem aż 6:0 rozgromili Górnik Sosnowiec, by w następnej kolejce doznać najwyższej porażki w całych rozgrywkach ulegając 1:5 Błękitnym Sarnów. Z czasem drużyna jednak okrzepła, do gry wróciło kilku kluczowych graczy i Zgoda coraz regularniej zaczęła punktować. Wreszcie przyszła świetna passa a na przełomie września i października podopieczni trenera Skopowskiego zaliczyli cztery z rzędu zwycięstwa, w tym dwa efektowne pogromy po 6:1 w starciach z MKS-em Poręba i Przemszą Okradzionów. Zgoda zaczęła piąć się w górę tabeli i odrabiać straty do czołówki. Co prawda dobrą serię przerwała wyjazdowa porażka z zawsze silnym CKS-em Czeladź, ale to nie wybiło jaworznian z rytmu. Końcówka rundy była już dla Zgody wyjątkowo udana – cztery zwycięstwa w pięciu meczach.
Po rudzie jesiennej nastroje w klubie były niezłe. Zgoda co prawda zajmowała dopiero 6. miejsce, ale traciła zaledwie cztery punkty do 2. miejsca, które dawało awans. W Byczynie ostrzono sobie zęby i po cichu liczono, że zespół włączy się do walki o okręgówkę. Niestety te nadzieje szybko zostały rozwiane. Zgoda nie grała źle, ale bywała bardzo nieskuteczna a błędy w defensywie okazywały się bardzo kosztowne. Już w pierwszej kolejce byczynianie przegrali z Górnikiem Sosnowiec. Potem co prawda udało się pokonać 2:1 wicelidera z Sarnowa, ale kolejne tygodnie były pasmem rozczarowań. W sześciu kolejnych spotkaniach Zgoda nie potrafiła zainkasować kompletu punktów a czołówka szybko zdołała odjechać i stało się jasne, że marzenia trzeba będzie odłożyć o co najmniej rok. Koniec sezonu w wykonaniu byczynian był już zdecydowanie lepszy. Po przełamaniu i pewnej wygranej 3:1 ze Skalniakiem, Zgoda odzyskała wigor. Co prawda po drodze zaliczyła jeszcze bolesną hokejową porażkę z bardzo silnym CKS-em, ale potem już w ostatnich czterech kolejkach zainkasowała trzy wygrane i dość pechowy remis z Niwami. Ostatecznie Zgoda zakończyła sezon na – w sumie niezłym – 7. miejscu, ale już z 16-punktową stratą do podium, które po jesieni wydawało się być w zasięgu Żółto-Zielonych.
Supersnajper z Byczyny
Sezon 2017/18 pozostawił ambitnych byczynian z dużym poczuciem niedosytu. Drużyna kilka razy udowodniła, że ma spory potencjał, ale zamieszanie z kadrą i czasami zwykły brak koncentracji w poszczególnych meczach kosztował Zgodę stratę zbyt wielu punktów. Żółto-Zieloni grali bardzo nierówno i nawet w trakcie jednego meczu potrafili zupełnie zmieniać swoje oblicze. Na dodatek jaworznianie nie potrafili wygrać ani jednego spotkania z zespołami z czołowej czwórki a to pokazuje, że przed nimi jeszcze sporo pracy. Wiosna okazała się dla Zgody dużo gorsza niż jesień a zespół w sumie ugrał aż o osiem punktów mniej. W rundzie wiosennej byczynianom brakło trochę tej bezkompromisowości jaka towarzyszyła jej jesienią. W pierwszej części sezonu ekipa z Byczyny wygrała 10 meczy i zaliczyła 5 porażek. Wiosną Żółto-Zieloni także przegrali tylko 5 meczy, ale tym razem zwycięstw było wyraźnie mniej – tylko sześć (w tym walkower za spotkanie z wycofanym z rozgrywek MKS-em Sławków) a cztery mecze pozostały bez rozstrzygnięcia. Mimo wszystko mecze jaworznian można było oglądać z przyjemnością a zwykle padało w nich sporo bramek. Kilka spotkań kończyło się iście hokejowymi rezultatami. Wystarczy tutaj wspomnieć wygrane 5:3 ze Sławkowem, 4:3 z Iskrą czy zupełnie szalone 6:3 z Unią Ząbkowice. Byczynianie stwarzali sobie zwykle sporo strzeleckich okazji, zdobywali mnóstwo bramek i nawet nieco słabsza wiosna nie zepsuła zbyt ich bilansu. W ekipie z Byczyny błyszczała jedna wielka strzelecka gwiazda. Doświadczony Paweł Kalinowski, były zawodnik m.in. Janiny Libiąż, okazał się prawdziwym pogromcą i postrachem ligowych bramkarzy. Dziewięć (sic!) hattricków w całym sezonie i w sumie aż 45 zdobytych bramek to wynik bardzo rzadko spotykany w jakiejkolwiek lidze i trzeba przyznać, że robi ogromne wrażenie. Gole zdobywane przez Kalinowskiego to więcej niż połowa wszystkich trafień jakie zaliczył cały zespół i trudno dziś wyobrazić sobie drużynę bez niego w składzie. Warto jeszcze wspomnieć, że drugi najlepszy strzelec zespołu – będący znów w dobrej formie Łukasz Przebindowski zaliczył łącznie 10 trafień.
Mimo różnych fluktuacji, obiektywnie trzeba powiedzieć, że miniony sezon był dla Zgody całkiem pozytywny. Żółto-Zieloni zajęli lepszą o jedno miejsce pozycję niż przed rokiem. Dodatkowo zgromadzili też więcej punktów niż w poprzednich rozgrywkach a trzeba przypomnieć, że liga została zmniejszona z 18 do 16 zespołów, co wyraźnie pokazuje progres jaworznian. Przed nowym sezonem zespół potrzebuje trochę spokoju. Kilka drobnych korekt w składzie i większa regularność powinny zapunktować w najbliższych miesiącach. Byczynianie są na dobrej drodze by wkrótce dołączyć do ścisłej ligowej czołówki. Cały czas muszą jednak być bardzo konsekwentni i dalej kontynuować dobrą pracę, która krok po kroku przynosi efekty.

DK

Komplet wyników Zgody:

Jesień 2017:

AKS Niwka Sosnowiec – Zgoda Byczyna 2:0
Zgoda Byczyna – Górnik Sosnowiec 6:0 (Kalinowski x4, Rogalski, Aleksandrów)
Błękitni Sarnów – Zgoda Byczyna 5:1 (Kalinowski)
Zgoda Byczyna – MKS Ujejsce 2:1 (Sabuda, Kalinowski)
Źródło Kromołów – Zgoda Byczyna 4:0
Zgoda Byczyna – MKS Poręba 6:1 (Aleksandrów, Sabuda x2, Kalinowski x3)
Przemsza Okradzionów – Zgoda Byczyna 1:6 (Kalinowski x4, Kuciel, Ł. Przebindowski)
Zgoda Byczyna – Ostoja Żelisławice 3:1 (Kalinowski x3)
Skalniak Kroczyce – Zgoda Byczyna 0:2 (Ł. Przebindowski, Kempka)
CKS Czeladź – Zgoda Byczyna 2:0
Zgoda Byczyna – MKS Sławków* 5:3 (Ł. Przebindowski x2, Kalinowski x3)
Unia Ząbkowice – Zgoda Byczyna 1:3 (Boś, Kalinowski, Kempka)
Zgoda Byczyna – Niwy Brudzowice 1:2 (Kalinowski)
Iskra Psary – Zgoda Byczyna 3:4 (Kalinowski x2, Ł. Przebindowski, D. Przebindowski)
Zgoda Byczyna – Orzeł Dąbie 4:2 (Kalinowski x3, Sabuda)

*MKS Sławków wycofał się z rozgrywek po rundzie jesiennej

Wiosna 2018:

Górnik Sosnowiec – Zgoda Byczyna 1:0
Zgoda Byczyna – Błękitni Sarnów 2:1 (Smreczak, Ł. Przebindowski)
MKS Ujejsce – Zgoda Byczyna 2:1 (Jedynak)
Zgoda Byczyna – Źródło Kromołów 1:2 (Kalinowski)
MKS Poręba – Zgoda Byczyna 2:2 (Ł. Przebindowski, Zięba)
Zgoda Byczyna – AKS Niwka 1:1 (Kalinowski)
Zgoda Byczyna – Przemsza Okradzionów 1:1 (Kalinowski)
Ostoja Żelisławice – Zgoda Byczyna 5:3 (Kalinowski x3)
Zgoda Byczyna – Skalniak Kroczyce 3:1 (Kalinowski x2, Ł. Przebindowski)
Zgoda Byczyna – CKS Czeladź 2:5 (Ł. Przebindowski, Rudnicki)
Zgoda Byczyna – Unia Ząbkowice 6:3 (Kalinowski x4, Zieliński, Ł. Przebindowski)
Niwy Brudzowice – Zgoda Byczyna 2:2 (Ostachowski, Kalinowski)
Zgoda Byczyna – Iskra Psary 2:1 (Zieliński, Kalinowski)
Orzeł Dąbie – Zgoda Byczyna 2:5 (Kalinowski x5)





 

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do