Obiecanki cacanki – może nie tym razem

Powracamy do interwencji z ubiegłej środy. Pan Eugeniusz z Podwala od 10 lat nie mógł się doprosić w Spółdzielni Mieszkaniowej „Górnik”, aby naprawiła rynnę w jego bloku przy ul. 11 listopada. Nauczony 10-letnim doświadczeniem miał duże obawy, że prezes ds. technicznych nie wywiąże się z obietnicy i nie spotka się z nim dziś w tej sprawie.


A jednak do spotkania doszło. Prezes Grzegorz Sotoła był wczoraj osobiście obejrzeć rynnę. Nie krył jednak oburzenia, że pan Eugeniusz zwrócił się z tą sprawą do telewizji i nie pozwolił nam uczestniczyć w spotkaniu. Prezes poświecił tej sprawie ponad 2 godziny. Tyle trwała rozmowa z panem Eugeniuszem. Przyrzekł, że sprawa naprawy rynny zostanie definitywnie załatwiona. Wydał dyspozycje swoim podwładnym. Kiedy tylko stopnieją śniegi, pracownicy wejdą na dach budynku. W maju, najpóźniej w czerwcu spełnią się więc 10-letnie zabiegi pana Eugeniusza. Dziwi nas fakt, że aż tyle trzeba było czekać na tak prostą naprawę. Rynna, która od dziesięciu lat każdej zimy jest oblodzona i woda dostaje się nawet do środka budynku, jest tylko jedną z dziewięciu w bloku przy ul. 11 listopada. Pozostałe funkcjonują bez zastrzeżeń. Szkoda też , że pan prezes nie zechciał swojej obietnicy złożyć publicznie, wtedy nie tylko pan Eugeniusz, ale i telewidzowie mogliby go trzymać za słowo. Mimo to będziemy z niecierpliwością i nadzieją czekać do wiosny licząc, że dzisiejszej deklaracji prezesa Sotoły nie będziemy musieli zaliczyć do całej rzeszy obiecanek cacanek, jakie otrzymywał pan Eugeniusz przez całe 10 lat.




UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.[hana-flv-player video="http://www.jaw.pl/wp-content/uploads/archive/video/16/5e.flv" height="auto" description="" player="2" autoload="true" autoplay="false" loop="false" autorewind="true" splashimage="http://www.jaw.pl/wp-content/uploads/archive/video/16/5e.jpg" /]