Reklama

Porażka w Siemianowicach

AWAP
08/09/2008 20:17
Przed rokiem „Ciężkowianka” pokonała rywali w Siemianowicach bez problemu. Niestety ze składu, który 18 sierpnia 2007 roku okazał się lepszy w stosunku 2-0 od siemianowiczan wybiegli w sobotę na bosko tylko Tomasz Laser, Tomasz Ciołczyk (w tamtym spotkaniu rozegrał co prawda tylko 40 minut, ale po faulu na nim Suwaj w ostatniej minucie podwyższył wynik na 2-0) oraz Krzysztof Wadowski (wówczas 4 minuty). W sobotę „Ciężkowianka” mimo, iż do 75 minuty była równorzędnym rywalem uległa gospodarzom 0-3, doznając 7 kolejnej porażki. To jest pierwszy fakt.

3-0 (1-0)
MKS Siemianowice – LKS ”Ciężkowianka”
1-0 Seget 9’
2-0 Wolny 64’
3-0 Seget 74’(karny)

Ciężkowianka: Kocot-Ślusarczyk Mateusz, Bosak, Struski Michał- Wadowski, Pieczka, Grodzki (od 46’ Bulga od 76’ Kozakiewicz), Kornaga, Struski Bartosz-Tomasz Ciołczyk (od 30 Tomasz Laser) Drąg ( od 58’ Chrząścik).

Drugi fakt bezsporny to, że po 7 kolejkach bez zdobyczy punktowych jest „czerwoną latarnią” grupy II klasy okręgowej. Trzeci to ambitna postawa utalentowanej młodzieży w prawie wszystkich do tej pory rozegranych spotkaniach mistrzowskich z której na pewno w nieodległej przyszłości ciężkowicki klub będzie miał pożytek, ale która w chwili obecnej nie jest w stanie udźwignąć na sobie ciężaru gry. Kolejny, że bez wykorzystywania okazji strzeleckich wygrywać spotkań się nie da i bez wzmocnień przynajmniej po jednym zawodniku do każdej formacji V liga to za wysokie progi dla drużyny Marka Musiała. Wreszcie, że tym chłopakom należy dać szansę na ogranie się, nawet kosztem spadku do niższej klasy rozgrywkowej. Każdy punkt jaki zdobędą jesienią będzie ich sporym osiągnięciem. Przed dwoma laty jak doskonale pamiętamy analogiczna była sytuacja „Górnika”, który ostatecznie uniknął degradacji.
I należy mieć wielki szacunek dla Pawła Bulgi- w latach 90-tych jednego z lepszych pomocników w naszym mieście- że mimo nękających go kontuzji oraz bezprecedensowej w najnowszej historii „Ciężkowianka” serii porażek wychodzi na boisko starając się pomóc swoim młodszym kolegom jak na kapitana przystało.
I nie ma co gdybać co by było, gdyby w 30 minucie kontuzji nie doznał jedyny w chwili obecnej w ciężkowickim teamie napastnik z prawdziwego zdarzenia Tomasz Ciołczyk. Albo dlaczego- gdy „Ciężkowianka” rzuciła wszystko na jedną kartę momentami zamykając gospodarzy w przysłowiowym hokejowym zamku-przy trzeciej bramce rozjemca z Zabrza najpierw puścił prawie trzymetrowego spalonego , następnie z sobie wiadomych powodów wskazał na „wapno”, by wreszcie wyrzucić ciężkowickiego stopera z boiska. W spotkaniach w polskiej lidze- szczególnie na wyjeździe- to niestety normalne. Zresztą również powód pokazania czerwonej kartki zawodnikowi z Siemianowic w 92 minucie, powstał tylko w wyobraźni arbitra.
Najbliższy mecz „Ciężkowianka” rozegra na własnym stadionie z aktualnym wiceliderem, spadkowiczem z IV ligi Millenium Wojkowice w niedzielę 14 września. Początek o godzinie 11.00.
I na koniec dobra informacja. Drużyna juniorów-prowadzona przez Bartłomieja Gędłka – odniosła kolejne zwycięstwo. Tym razem w Rogoźniku rozgromiła tamtejszy „Cyklon” 6-1. Może to zapowiedź lepszych czasów
Jancio Wodnik

UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do