Reklama

Rowerem z Jaworzna do Stonavy, uczcić pamieć górników

AWAP
08/01/2019 09:23
Dwoje zapalonych rowerzystów postanowiło pomimo trudnych warunków atmosferycznych zmierzyć się z trasą z Jaworzna do Stonavy. miejsca gdzie w tragicznym wypadku zginęli polscy górnicy.


Tak relacjonowali swoja podroż na Facebooku  Malin Malinek :

Sobota 05.01.2019 moje pierwsze 201 km w tym roku w extremalnych warunkach chciałbym zadedykować górnikom którzy zginęli w kopalni Stonava w Czechach  ????. A wiec tak godzina 5.30 wyjeżdżam do Jaworzna gdzie spotkam się z Darkiem i Marcinem i wyruszamy w kierunku Pszczyny warunki dramatyczne ciągle sypie  ⛄ wiec Marcin odpada za Oświęcimiem a my dalej przemoczeni z Darkiem docieramy do Pszczyny . Przerwa na ogrzanie się i jedziemy dalej do Karviny gdzie zastaje nas deszcz byliśmy tak mokrzy ze stwierdziliśmy ze wracamy pociągiem ale skąd i gdzie haha docieramy do Stonavy o 14.30 no i łezka się zakręciła  ???? jak zobaczyliśmy ścianę pełną zniczy zdjęcia na ścianach tragedia jaka się tu odbyła wybuch metanu nie do opisania. Przestało padać wiec stwierdziliśmy ze wracamy do Pszczyny i na pociąg ale jaki pociąg, my się zimy nie boimy wiec pożegnaliśmy się przed Pszczyna i pojechaliśmy w swoich kierunkach godzina 20 melduje się w domu  ????. Dzięki Darek Żołna za wspieranie się na wzajem na trasie  ????.

Relacja Dariusz Żołna:

Dziś rano pobudka o godz 6:00 gdy zobaczyłem pogodę za oknem była załamka śnieg śnieg i jeszcze raz śnieg ale postanowiliśmy że decyzja trójki jedziemy do Stonava aby dojechać do kopalni w celu uczczenia pamięci górników którzy zginęli na kopalni w wyniku wybuchu metanu. Ruszyliśmy z Jaworzna śnieg padał bardzo gęsto.Ruszyła nas trójka niestety w wyniku bólu stóp nasz kolega Marcin Suski zrezygnował z dalszej jazdy w Brzeszczach ale szacunek dla niego ze się zdecydował . Dalsz a jazda w śnieżycy
Mimo wszystko dojechaliśmy do Karwiny tam znowu deszcz.Ale dojechaliśmy razem Z Malin Malinek na miejsce.Droga powrotna tragedia gołoledź przed Pszczyną dwie gleby i 8 km z buta .Później znowu jazda rowerem. Szlo by pisać i pisać, 187 km przejechane. Znicze zapalone w imieniu pamięci naszej i naszych kolegów Pozdrawiam dziś możemy powiedzieć że stoczyliśmy walkę z naturą.



Gratulujemy determinacji.

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do