Przyjrzyjmy się uważnie pierwszemu bohaterowi. Dopiero tutaj w mojej ponad półwiekowej przygodzie z botaniką mogłem obejrzeć go w realu. Ten straszny zakapior nosi łacińską nazwę Cicuta virosa. Z charakterystycznych elementów wyglądu zewnętrznego zwracamy uwagę na dwu lub trzykrotnie pierzastosieczne liście.
Ich odcinki są na brzegach ostro piłkowane. Kwiaty są zebrane w baldachy złożone z wielu szypuł. Na szczytach szypuł znajdują się baldaszki. Z racji toksyczności roślinę najlepiej podziwiać z oddali. Dlatego pominę dostępny w literaturze opis ostatnich chwil życia od spożycia do śmierci. Wbrew popularnej legendzie nie był on składnikiem ostatniego napoju Sokratesa.
Tu nad jeziorkiem Powsińskim towarzyszył mu marek szerokolistny – Sium latifolium. Wyróżniają go liście pojedynczo pierzaste. Ich odcinki są lancetowate, ich brzegi ostro piłkowane. Kwiaty także tworzą baldach złożony. W odróżnieniu od poprzednika pod szypułami znajdują się listki zwane pokrywami a pod baldaszkami pokrywki. Chociaż marek nie jest trujący także, powinno się go podziwiać z daleka, jako że nie nadaje się do spożycia.
I znowu nie będzie tradycyjnej mantry. Ten film powstał niejako na życzenie. W bijącym rekordy popularności siódmym epizodzie tego cyklu, którego bohaterem jest podagrycznik pospolity, pojawiło się pytanie, jak tę roślinę odróżnić od szaleju. To bardzo rozsądna postawa, albowiem rozpoczynając przygodę z konsumpcją zielonej dziczyzny, należy zachowywać należytą ostrożność, a nawet tępożność. Teraz wszystko powinno być jasne.Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie