Reklama

Szczakowianka wysuszyła Źródło

AWAP
06/10/2019 12:37
Szczakowianka szybko otrząsnęła się po pechowej porażce z Podlesianką i już wróciła do wygrywania. Biało-Czerwoni po tym, jak w środę w pucharze ograli rezerwy Zagłębia, w sobotę na wyjeździe aż 6:1 rozgromili Źródło Kromołów.

Kolejne trzy punkty trafiły w weekend na konto podopiecznych trenera Pawła Cygnara. W sobotę Drwale mierzyli się na wyjeździe z ekipą z Kromołowa, która w ostatnich latach wyjątkowo im leżała. Jaworznianie wysoko wygrali ostatnie cztery mecze z tym rywalem i nie inaczej było i tym razem.



Zabójcza pierwsza połowa


Początek sobotniego spotkania w Kromołowie jeszcze nie zapowiadał strzelaniny, jaką wkrótce mieli urządzić sobie goście. Miejscowi grali dość odważnie i regularnie przedzierali się w okolice pola karnego Drwali, brakowało im jednak skuteczności. Najbliżej powodzenia był Sebastian Radosz, który po przejęciu piłki na 30 metrze znalazł się w stuprocentowej sytuacji, uderzył jednak obok słupka. W międzyczasie dwa razy na bramkę uderzać próbował bardzo aktywny Arkadiusz Trzciński, ale w jednej sytuacji dobrze spisał się bramkarz miejscowych, a w kolejnej jaworznicki pomocnik posłał piłkę nad poprzeczką. Po kwadransie Szczakowianka osiągnęła cel, wyszła na prowadzenie i rozpoczęła egzekucję. Po wrzutce Bartłomieja Chwalibogowskiego jeden z obrońców minął się z piłką a Paweł Cygnar skierował ją głową do siatki. Gospodarze mogli wyrównać po rzucie wolnym, ale Kołodziej do spółki z obrońcami zdołali wybić piłkę. Dosłownie chwilę później Igor Szopa uruchomił wbiegającego w pole karne Marcina Smarzyńskiego, a ten podwyższył na 2:0. Od tego momentu jaworznianie mogli już z większym spokojem kontrolować grę i co jakiś czas testować defensywę gospodarzy. Zaledwie 18-letni Kacper Szczepanek, stojący między słupkami bramki Źródła, dwa razy uratował swój zespół przed utratą bramek, gdy skutecznie interweniował po uderzeniach Cygnara i Szopy. Na niewiele się to jednak zdało. Po swoim kolejnym rajdzie Chwalibogowski wycofał piłkę na 16 metr do Igora Szopy, który podwyższył na 3:0. Miejscowi nie zdążyli się jeszcze otrząsnąć po tej stracie, a znów musieli wyjmować piłkę z siatki. Arkadiusz Trzciński zagrał wzdłuż pola karnego do wychodzącego na czystą pozycję Cygnara, który nie miał litości do rywali. Wysokie prowadzenie wprowadziło nieco rozkojarzenia wśród zawodników Szczakowianki, z czego skwapliwie skorzystali gospodarze. Wyróżniający się w barwach Źródła Sebastian Radosz przejął piłkę na połowie gości i po samotnym rajdzie pokonał Kołodzieja, dając swojej ekipie honorowe trafienie. Biało-Czerwoni odpowiedzieli na to jeszcze przed przerwą. Paweł Cygnar zdecydował się na uderzenie z dystansu, bramkarz wybił futbolówkę przed siebie, a tam już na to czekał Mateusz Śliwa, który ominął bezradnego golkipera i wpakował piłkę do pustej siatki.


Po przerwie gra zdecydowanie się uspokoiła. Podopieczni trenera Cygnara nie forsowali przesadnie tempa i spokojnie rozgrywali piłkę, wymieniając mnóstwo podań. Źródło tymczasem było praktycznie bezradne, chociaż oczywiście szukało swoich szans. W 54. minucie piłka po uderzeniu Dawida Wadasa znalazła się w siatce, ale arbiter dopatrzył się spalonego. W międzyczasie Źródło próbowało atakować, ale nie było w stanie zbyt wiele zdziałać pod bramką Kołodzieja. Szczakowianka miała swoje okazje. Po strzale Łukasza Cichonia znów dobrą interwencją popisał się młody bramkarz z Kromołowa, zaś po jednym z kornerów i uderzeniu Marcina Smarzyńskiego, piłka zatrzymała się na poprzeczce. Jeszcze w samej końcówce Szczakowianka nieco przyspieszyła i przypieczętowała swoje zwycięstwo. Po rzucie wolnym bramkarz gospodarzy skutecznie wybił piłkę uderzaną przez Pawła Cygnara. Mimo to kilkanaście sekund później znów musiał wyjmować futbolówkę z siatki. Piłkarze Źródła stracili piłkę na własnej połowie, a Cygnar ładnym strzałem z dystansu, odbijając jeszcze piłkę od słupka, ustalił wynik na 6:1.


Niedziela z Pogonią


Szczakowianka po dziesięciu kolejkach oczywiście cały czas pozostaje liderem ligi okręgowej i pilnuje przewagi nad rywalami. Na chwilę obecną wydaje się, że w walce o awans liczyć się mogą jeszcze tylko ekipy Podlesianki i Tęczy, ale oczywiście do końca sezonu pozostało sporo spotkań i może się wiele wydarzyć. Kolejny mecz ligowy podopieczni trenera Cygnara rozegrają w niedzielę. Biało-Czerwoni przy Krakowskiej podejmować będą zespół Pogoni Imielin. Pogoń jest typowym ligowym średniakiem, który od czasu do czasu potrafi sprawić niespodziankę. Zespół z Imielina przed sezonem czasami bywał wymieniany w gronie ewentualnych czarnych koni rozgrywek i jak na razie radzi sobie całkiem dobrze, mając na swoim koncie 6 zwycięstw i 4 porażki. Co ciekawe Pogoń ostatnio notuję świetną passę – czterech kolejnych wygranych. Szczakowianka ostatni raz z Pogonią o punkty rywalizowała niemal dekadę temu. Biało-Czerwoni pewnie wygrali ostatnie cztery mecze z tą ekipą, strzelając łącznie 13 bramek i nie tracąc ani jednej. Goście spróbują zaskoczyć jaworznickich Drwali, ale przed własną publicznością Biało-Czerwoni zrobią wszystko by zainkasować kolejny komplet punktów. Początek meczu na Stadionie Miejskim o godzinie 15:00.


Źródło Kromołów – Szczakowianka Jaworzno 1:6 (1:5)


(Cygnar 15, 33, 85, Smarzyński 18, Szopa 31, Śliwa 44)


Źródło: Szczepanek – Szwaja, Surowiec, Mikoda, Wacławik, Będkowski, Furgacz, Gryc, Dudek, Radosz, Sokołowski. Trener: Bogdan Szadkowski

Szczakowianka: Kołodziej – Nowak (46. Cichoń), Wadas (83. Kurzawa), Dębski, Śliwa – Trzciński (77. Klepka), Fonfara (70. Biskup), Szopa, Chwalibogowski – Cygnar – Smarzyński. Trener: Paweł Cygnar


Sędziował: Marek Kofin (Chorzów)

Żółte kartki: Dudek – Wadas

Widzów: 80

Szczakowianka Jaworzno – Zagłębie Sosnowiec 4:1 (1:0)


(Śliwa 26, Smarzyński 49-k., 60, Cichoń 66)


Szczakowianka: Szczechla – Kurzawa, Dębski (46. Nowak), Wadas (46. Trzciński), Śliwa (73. Janisz) – Cichoń, Szopa, Biskup, Klepka – Cygnar – Smarzyński (63. Trojanowski). Trener: Paweł Cygnar.


Widzów: 110


DK


[vc_facebook]


Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do