Reklama

Trener Szczakowianki: Małymi kroczkami do przodu

AWAP
29/01/2018 09:09
Piłkarze Szczakowianki przed kilkoma dniami rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej, podczas której czekać ich będzie zabójcza walka o utrzymanie w Haiz IV lidze. Biało-Czerwoni przygotowują się pod okiem nowego trenera – Szymona Stawowego, który na stanowisku zastąpił Andrzej Sermaka. Udało się nam porozmawiać z nowym szkoleniowcem Jaworznickich Drwali o początkach jego pracy w Jaworznie i nadziejach na kolejne miesiące. 

DK: Szczakowianka jesienią przeżywała wyjątkowo ciężkie chwile i znalazła się na samym dnie ligowej tabeli. Nie bał się Pan przychodzić do klubu będącego w tak trudnej sytuacji?

SS: Podchodzę do tego pozytywnie. Wiem, że sytuacja zespołu jest trudna, ale postawiono na mnie i będę robił wszystko w tym kierunku, żeby to jak najlepiej wyglądało. Znam Szczakowiankę z wcześniejszych lat i widzę, że zespół się bardzo osłabił, ale będę chciał wyciągnąć drużynę z tego do dołka. Wszystko zweryfikuje boisko, ale chcemy wyjść jak najszybciej na prostą. Mamy tutaj dużo młodych ambitnych chłopaków, którzy chcą i mogą powalczyć, jakąś podstawę więc już mamy.

DK: Przed trenerem wyjątkowo trudne zadanie. Po pierwsze przychodzi Panu zastępować Andrzeja Sermaka, który jest klubową legendą, wiele ze Szczakowianką osiągnął i spędził tutaj wiele lat. Po drugie sytuacja w tabeli jest bardzo trudna – pięć punktów straty do przedostatniej pozycji. Czy na chwilę obecną Pana zdaniem realna jest walka o utrzymanie w lidze?

SS: Andrzej Sermak zrobił tutaj kawał dobrej roboty, zostawił dla klubu kawał zdrowia i należy mu się za to wielki szacunek. Teraz trenera Sermaka już nie ma, przychodzi – jak to się mówi nowa miotła – i na nowo będę chciał ułożyć zespół. Parę nowych nazwisk się przewija, prowadzimy rozmowy – w tej chwili jest to kwestia do dogadania. Żeby gra lepiej wyglądała potrzebujemy wzmocnień. Dopóki piłka w grze to wszystko jest możliwe i nawet do ostatniej kolejki może trwać walka o utrzymanie. Dobrze pokazuje to drużyna z Bundesligi – FC Koeln, która też na początku uzbierała sześć punktów, ale ostatnio zaczęła wygrywać i już prawie dogoniła resztę zespołów walczących o utrzymanie. Postawa FC Koeln jest dobrym przykładem dla Szczakowianki.

DK: Zgodzi się Pan z tym, że wiosną Szczakowiance może być nieco łatwiej o punkty? Sprzymierzeńcem drużyny na pierwszy rzut oka zdaje się być terminarz, który tak się ułożył, że z praktycznie wszystkimi rywalami w walce o utrzymanie mierzyć się będziecie przed własną publicznością.

SS: Na pewno już pierwsze pięć meczy pokaże na co nas stać, szczególnie, że gramy wtedy głównie z rywalami z dolnych rejonów tabeli. Jeżeli dobrze zaczniemy, to powinno to pójść w dobrym kierunku. Wiosną w każdym meczu musimy wychodzić i walczyć o trzy punkty. Nawet w spotkaniach z Radzionkowem czy Szombierkami musimy walczyć o każdy punkt – nie mamy po prostu innego wyjścia.

DK: Wszyscy wiemy, że drużyna potrzebuje wzmocnień kadrowych. Jakie pozycje Pana zdaniem należałoby wzmocnić w pierwszej kolejności? Czy ma Pan już na oku jakichś potencjalnych nowych zawodników?

SS: Parę nazwisk cały czas się przewija i będzie przewijać, tak jak mówiłem teraz właściwie pozostaje kwestia dogadania się. W grę wchodzą tutaj sprawy, na które nie tylko ja mam wpływ. Na pewno chciałbym wzmocnić formację defensywną, bo traciliśmy dużo bramek, ale też musimy mieć kim strzelać z przodu. Linia pomocy też ewentualnie może być uzupełniona jednym zawodnikiem. Mamy mało czasu a sporo do zrobienia i musimy szybko działać, Nie wszystko da się zrobić na hurra. Myślę, że pracując małymi kroczkami pójdzie to jakoś do przodu.

DK: Wielu kibiców pewnie nie wie, że w przeszłości zaliczył Pan mały epizod związany ze Szczakowianką i odbył tutaj staż trenerski. Może Pan powiedzieć coś więcej na ten temat? 

SS: Faktycznie jakieś 12 lat temu byłem w Szczakowiance. Gdy studiowałem na AWF-ie i robiłem uprawnienia trenerskie potrzebowałem wykonać gdzieś staż. Tak się złożyło, że wylądowałem właśnie w Szczakowiance, spędziłem tutaj dwa tygodnie i bardzo mile to wspominam. Stażowałem u trenera Janusza Białka, miałem styczność z zawodnikami z bardzo wysokiej półki a także ówczesnym prezesem Fudałą. Był to bardzo sympatyczny i pozytywny czas. Przyjeżdżałem tutaj także na mecze i kibicowałem drużynie. A teraz historia w jakiś taki dziwny sposób zatoczyła koło, że znów trafiłem do Szczakowianki, do której po tamtych czasach został mi jakiś sentyment.

DK: Po kiepskiej rundzie jesiennej nastroje wśród kibiców nie są najlepsze. Cały czas mocna jest wiara w utrzymanie, ale fanów zespołu nachodzi sporo wątpliwości co dalej będzie z drużyną. Czy chciałby Pan coś przekazać jaworznickim kibicom?

SS: Kibiców proszę przede wszystkim o trochę czasu i cierpliwość. Praktycznie musimy zbudować drużynę od zera a to wymaga spokoju. Proszę o trochę zaufania i cierpliwości a wspólnie może udać się nam tutaj zrobić coś dobrego.

DK: Dziękuję za rozmowę!

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do