We Wspólnocie Betlejem przygotowania do Bożego Narodzenia dobiegają końca. Z czeluści schowków wyjęto na światło dzienne wszelkie tamtejsze szopki, duże i małe, kolorowe i jednobarwne, pochodzą te cuda z całego świata.
- Mamy jak co roku wystawę szopki świata- mówi ks. Mirek Tosza.- Udało nam się zgromadzić niemal 100 eksponatów z różnych miejsc, kontynentów. Każda z nich jest niepowtarzalna i oryginalna, więc trudno pewnie jakąś jedną wybrać, bo każda ma swój urok.
Dla nas w tym roku może wyjątkowo aktualna jest szopka z Peru, ponieważ jest związana z wyborem nowego papieża, który spędził sporo czasu w tym państwie jako misjonarz, później jako jako biskup. Święta Bożego Narodzenia w Peru są w lecie, więc one są bardzo kolorowe, rozśpiewane, wielobarwne.
Dla mnie taką przejmującą też szopką jest szopka z Palestyny, z Betlejem, wykonana przez chrześcijan Palestyńczyków. Myśmy ją osobiście od nich odbierali z tej manufaktury, w której ona powstawała, a powstawała w takim trudnym czasie, kiedy pielgrzymi nie mogli jeździć do Ziemi Świętej, było Palestyńczykom bardzo ciężko. Z z racji na konflikt palestyńsko-izraelski ona nabiera nowego znaczenia. Więc pewnie na te dwie szopki zwrócił uwagę.

Wedle dawnego zwyczaju w szopkach ustawiano wyobrażenia postaci, które podówczas odgrywały istotną rolę. Współcześnie tego zwyczaju nie porzucono. Tak więc jak sądzimy autorska szopka ks. Mirka Toszy bardzo by była oryginalna.
- Jest sporo świąt bez Jezusa i jest sporo pomysłów na szopki bez niego, więc On jest top of the top, czyli to jest ktoś, kto jest niezbędny w szopce - mówi ks. Tosza. - Ten ubogi Jezus, który się narodził w Grocie to tak naprawdę to jest ten sam Jezus, którego my przyjmujemy jako biednego, chorego, uchodźcę, samotnego, potrzebującego. Więc pewnie tymi ludźmi bym obstawał szopkę.
Dzisiaj Chrystusa ubogiego spotykamy w świecie ludzi ubogich. Więc pewnie przedstawicieli tych różnych form ubóstwa do tej szopki bym wstawił. Mogliby być na przykład pasterzami, bo pasterze się wywodzili też często z takich środowisk ludzi ubogich. Wstawiłbym też papieża Leona XIV, który składałby pokłon dzieciątku.
Myślę, że by się chętnie między nimi pasterzami też jako pasterz ukrył. Nie wiem kogo jeszcze do tej zopki by wstawić. Tak mamy też konflikt, jest wojna, jakby to są te główne tematy, którymi żyjemy w świecie, więc pewnie zastanowiłbym się nad jakimś symbolem pokoju.
My mamy wprawdzie nie w formie takiej figurki, ale fotografii zdjęcie z Betlejem, muru, który odgradza Izrael i Palestynę, na którym się znajduje też takie słynne graffiti Banksego. Też na Ukrainie namalował kilka takich murali. Więc pewnie bym zastosował taki zabieg, gdybym mógł, że ten mur, który oddziela te dwa światy jest jakby symbolem wrogości. Ja bym go zburzył i z tego z tego muru zrobiłbym taki kamienny żłób, do którego byłby włożony Jezus. Nie chodziłoby tylko o skruszenie tego muru, ale żeby ten materiał, który jest symbolem podziału, stał się jakby symbolem nowego życia.
Tym bardziej, że w tradycji ikonograficznej często Jezusa się przedstawia w takim kamiennym żłobie, nie takim drewnianym jak u nas. Więc pewnie bym taki kamienny żłób zrobił. Najlepiej, żeby materiał na to użyty pochodził z tego muru, który oddziela te dwa światy.
Na zakończenie dodamy, że resztki betlejemskiego żłobka w IV w. przywieziono do Rzymu. Wtedy też papież Liberiusz wzniósł dla nich bazylikę S. Maria Maggiore. Tam też spoczywają do dzisiaj. Tenże papież ustalił też datę Bożego Narodzenia na 25 grudnia.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A Menora w szopce to chyba jakaś nowa moda biskupa Rysia