
Pierwszym było spotkanie z jaworznickim artystą malarzem Jackiem Gąsiorem, który zaprezentował nam swój dorobek artystyczny, w którym sporą część stanowią wizerunki naszego papieża. Niestety opatrzność dopisała smutny epilog tej prezentacji, trzy dni później ten wybitny artysta nagle zmarł. To kolejna wielka strata dla jaworznickiej kultury w tym roku. Drugie spotkanie dotyczyło związków Karola Wojtyły z Jaworznem i było przyczynkiem do wspomnień związanych z biskupem, kardynałem Wojtyłą a następnie papieżem. Wspominaliśmy dzień wyboru papieża 16 października 1978 r, papieskie pielgrzymki do Polski , ale też jego wizyty, jako krakowskiego biskupa w Jaworznie . Niemal każdy z uczestników miał jakieś wspomnienia związane z osobą Karola Wojtyły, czy papieża Jana Pawła II. Ja też mam wiele wspomnień związanych z udziałem w pielgrzymkach Jana Pawła II do Polski, ale mam też wyjątkowe wspomnienie z jedynej wizyty kard. Karola Wojtyły w Długoszynie.
Celem wizyty kardynała 30 maja 1974 r. było bierzmowanie 45 uczniów z Długoszyna, przygotowanych przez ks. Józefa Nędzę, wśród nich była też moja skromna osoba.
Miałem wtedy 16 lat. Zostałem wytypowany przez moje koleżanki i kolegów do roli przedstawiciela bierzmowanych , który podziękuje kardynałowi, po uroczystości, za udzielony sakrament . Nie byłem zbyt szczęśliwy z tego powodu, ale nikt inny nie palił się do tej funkcji. Po zakończonej mszy stanąłem przed kardynałem Wojtyłą i w imieniu bierzmowanych podziękowałem mu za wizytę, sprawowaną eucharystię i sakrament bierzmowania. Następnie zbliżyłem się do kardynała i (zgodnie z obowiązującym ceremoniałem) ucałowałem pierścień, który miał na prawej ręce . Jakież było moje zaskoczenie, gdy kardynał Wojtyła lewą ręką chwycił moją głowę i przytulił do swojej piersi, wykonał taki ojcowski gest. Byłem zszokowany, gdyż nawet mój ojciec nigdy tego nie robił. Oblałem się rumieńcem i szybkim krokiem wróciłem do szeregu. Teraz wspominam to ze szczególnym sentymentem, bo ten kardynał 4 lata później został papieżem, wielkim papieżem, a po śmierci został ogłoszony świętym. Opowiedziałem tę historię ,gdyż ona pokazuje jakim człowiekiem był Karol Wojtyła. Był po prostu dobrym człowiekiem, naturalnym, szczerym, pogodnym, spontanicznym, niezważającym na etykietę i takim pozostał nawet wtedy, gdy został papieżem. Niestety w ostatnich miesiącach byliśmy świadkami ataków na Jana Pawła II sformułowanych na podstawie materiałów SB władz komunistycznych PRL-u. Nawoływanie w tym kontekście do burzenia jego pomników i zmiany nazw ulic , czy szkół jest zwykłą podłością i niewdzięcznością w stosunku do osoby Papieża. Także naganne jest instrumentalne traktowanie osoby Papieża w celach politycznych pod pozorem jego obrony. Każdy logicznie myślący, niezaślepiony ideologicznie Polak, jest w stanie zobaczyć w naszej historii ciąg przyczynowo-skutkowy. Nie byłoby „Solidarności”, odzyskania niepodległości przez Polskę i jej bezpieczeństwa gwarantowanego przez członkostwo w NATO i Unii Europejskiej, gdyby nie polski papież Jan Paweł II. Gdyby nie on , prawdopodobnie nadal bylibyśmy jako państwo i my jako naród pod ruskim butem. Mówiąc językiem młodzieży : Karol Wojtyła był swoistym game-changerem w historii naszego kraju. Jego zasługi dla Polski są nie do przecenienia. Nikt w naszej dotychczasowej historii, nie zasłużył bardziej na pomniki i wdzięczność Polaków , niż on. Mam nadzieję, że nic nie zburzy legendy Jana Pawła II , choć najnowsza historia uczy, że nie jest to niemożliwe. W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku najbardziej znanymi Polakami na świecie byli Jan Paweł II i Lech Wałęsa. Paradoksalnie dzisiaj najgłośniej przed zarzutami wysuwanymi na podstawie akt SB bronią Papieża ci, którzy przy pomocy takich samych kwitów SB zniszczyli legendę Wałęsy.
Jestem przeciwny wszelkim pseudo-badaniom , robionym przez dziennikarzy wg z góry założonej tezy oraz opiniom na temat zdarzeń z przeszłości wydawanym na podstawie współczesnych standardów , bez uwzględniania kontekstu historycznego.
Tak jak i wszyscy rozsądni , wypowiadający się w tej sprawie, ludzie ( w tym również polscy biskupi Kościoła Katolickiego ) uważam, że zarzuty powinny być zbadane dogłębnie i rzetelnie przez historyków , na podstawie wszystkich dostępnych dokumentów w archiwach państwowych i kościelnych z uwzględnieniem kontekstu politycznego i prawnego w Polsce w tamtych czasach.
Nie można zapominać, że jednostka w tamtym czasie (tak jak obserwujemy to dzisiaj w Rosji i Białorusi) nie mogła liczyć na jakiekolwiek poszanowanie jej praw przez rządzący reżim. Jedyną ostoją wolności i niezależności w tamtych czasach powojennych i jedynym źródłem nadziei dla milionów pokrzywdzonych przez okupantów lub represyjny reżim komunistyczny, był Kościół . Jako największa instytucja niezależna od komunistycznej władzy, był Kościół w oczach tamtej władzy największym wewnętrznym wrogiem. I o tym nie można zapominać. Przykładanie współczesnej miary i współczesnych standardów do wydarzeń, które miały miejsce w tamtej rzeczywistości, jest nieuprawnione, nierzetelne i nieuczciwe.
Jerzy Nieużyła
radny miasta Jaworzna
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie