„Polski samochód elektryczny”, jak reklamowane są pojazdy Izery, nie taki polski? Kluczowe elementy aut mają pochodzić z zagranicy. W Polsce, jeśli projekt dojdzie do skutku, samochody będą głównie składane.
Piotr Zaremba, prezes Electromobility Poland, pojawił się 29 października na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu na rzecz Rozwoju Elektromobilności i Energetyki Prosumenckiej, by zdać posłom relację z postępów projektu Izera.
Z wypowiedzi prezesa wynika, że samochody Izery, jeśli faktycznie powstaną, będą składakami opartymi o zagraniczne elementy, a pojazdom daleko będzie do miana „polskiego samochodu elektrycznego”. Zaremba wyjaśnia, jaka jest tego przyczyna:
– Polska straciła kompetencje projektowania i budowania samochodów, fabryk samochodowych. Wiemy to, bo pytaliśmy polskie firmy, czy są nam w stanie w tym pomóc i okazało się, że nie bardzo potrafią. Te kompetencje 15, 20 lat temu zostały wyprowadzone poza Polskę i teraz mrówczą pracą krok po kroku musimy je sprowadzić z powrotem – mówił prezes.
Zaremba rozwinął temat kluczowych elementach pojazdów, które mają pochodzić od zagranicznych dostawców.
Zagraniczna platforma
Obecnie Electromobility Polska pracuje nad pozyskaniem odpowiedniej platformy (czyli gotowego projektu podłogi z układem jezdnym, kierowniczym, hamulcowym i miejscem na baterię) dla samochodów Izery. Jak mówił Zaremba, projektowanie nowego rozwiązania jest nieopłacalne.
– Przy małej skali 100 tys. aut rocznie w porównaniu do gigantów tworzenie własnej platformy nie jest ekonomicznie uzasadnione – mówił prezes.
Nadwozia z zewnętrzną pomocą
Co więcej, same nadwozia – ma być ich 3 rodzaje – również powstaną przy pomocy integratora technicznego doświadczonego w projektowaniu i wdrażaniu do produkcji, by mieć się od kogo uczyć. Upraszczając – chodzi o producenta aut z zagranicy:
– Nie można powiedzieć, że mamy 500 inżynierów i potrafimy budować sami, bo to by się skończyło wielką porażką. Musimy krok po kroku budować zespół, a jednocześnie budować samochody. Stąd pomysł na współpracę ramię w ramię z integratorem technicznym, żeby inżynierowie się uczyli po to, by za kilka lat kolejne generacje Izery projektować samodzielnie. Innej drogi nie ma. Trzeba być pragmatycznym i nie obrażać się na rzeczywistość – mówi Zaremba.
Zagraniczna bateria
Również i bateria pojazdu będzie pochodziła z zagranicy.
– Rozmawialiśmy z wszystkimi największymi. Tu są bariery techniczne, kapitałowe, ale firmy te mają potencjał, żeby za 5, 10 lat odpowiednią ilość baterii produkować – tłumaczy prezes.
Jak dodał Zaremba, koszt baterii to nawet 40 proc. ceny samochodu elektrycznego.
Polskie komponenty
Prezes dodał, że już od powstania pierwszych modeli samochodu – w trakcie prezentacji pojawiła się data 2024 rok – od 40 do 80 proc. komponentów, głównie elementów nadwozia, może – ale nie musi – pochodzić od polskich wytwórców.
[vc_facebook]
„od 40 do 80 proc. komponentów, głównie elementów nadwozia, może – ale nie musi – pochodzić od polskich wytwórców.”
Według wkładu w cenę auta czy według faktur ?