Reklama

Burzliwa dyskusja na temat odpadów

AWAP
28/09/2017 16:18

Radni nie zdecydowali się wysłuchać przedstawiciela spółki Clif, który stawił się na sesji rady miejskiej.


W punkcie mówiącym o ochronie środowiska radny Krzysztof Lehnort zaproponował, żeby zadać pytania i wysłuchać osobę, której działania zostały pokazane jako zagrożenie.
Przypomnijmy, spółka Clif, której działania w związku ze składowaniem odpadów opisywaliśmy przed dwoma tygodniami, otrzymała od miasta pozwolenia na działalność. Po publikacjach reportaży telewizyjnych na temat działalności firmy, pojawiły się informacje o tym, że gmina odmówi wydania zgody na rozwój firmy Clif w Jaworznie. Radni koalicji nie chcieli słuchać przedstawiciela firmy, sugerując, że będzie on kłamał.

Pełny zapis dyskusji na sesji:


http://www.jaw.pl/2017/09/stan-srodowiska-w-jaworznie-relacja-live/

Druga sprawa to skarga, którą Clif złożył na Tomasza Toszę. Skarga dotyczyła artykułu, w którym pojawiło się stwierdzenie, że firma zatruwająca środowisko kupiła prywatne grunty na Azotce. Firma w skardze argumentowała: artykuł zawiera szereg nieprawdziwych, krzywdzących i w żadne sposób niezweryfikowanych informacji. Dalej firma pisze, że: niedopuszczalnym działaniem jest sytuacja, w której urzędnik samorządowy - wykorzystując media stanowiące własność samorządową - publikuje pod adresem firmy, zamierzającej prowadzić na terenie gminy działalność dopuszczalną na podstawie powszechnie obowiązujących przepisów prawa, oskarżenia, a wręcz groźby o "urządzeniu piekła" takiej firmie.

Rada miejska nie procedowała punktu o złożeniu skargi przez firmę, nie został on dopuszczony pod obrady. To wszystko sprawia, że urzędnicy zaczynają mieć problem ze swoimi publikacjami, a tego, czego wymaga prawo prasowe, czyli wysłuchania oczernianej strony, nie chcą zastosować na publicznym spotkaniu. Czego się obawiają?
W skardze firma Clif odniosła się także do materiału wideo nagranego z drona.

Cytując: Redakcja serwisu JaworznoPL, wykorzystując drona z zainstalowaną kamerą – oglądała teren i zabudowania należące firmy, przy czym działania takie podjęte zostały bez zgody i wiedzy firmy oraz pomimo faktu, iż teren ten jest zabezpieczony przed dostępem osób trzecich.

Czy MZDiM będzie wysyłał drony do każdego przedsiębiorcy, o którym zrobi materiał jakaś telewizyjna stacja ?

Czy to nie paranoja, że urzędnicy wydają decyzje środowiskowa, a po publikacji materiału telewizyjnego grożą piekłem?

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do