
Czy przełomowe odkrycia w chemii mogą pochodzić z niewielkich laboratoriów w małych miastach? Dr inż. Dariusz Kozakiewicz z Jaworzna udowadnia, że tak. Ten naukowiec i jednocześnie przedsiębiorca opracował serię nieznanych dotąd związków – pochodnych tiosemikarbazonów – które mogą w przyszłości okazać się kluczowe w walce z chorobami pasożytniczymi. Odkrycie zostało zatwierdzone przez Polskie Towarzystwo Chemiczne i opublikowane w prestiżowym czasopiśmie „Wiadomości Chemiczne”.
Nowatorska reakcja i tajemnicza transformacja
Opisywana praca dotyczy tautometrycznej transformacji w tiosemikarbazonach pochodnych alfa-aminoketonów, prowadzonej w warunkach zasadowych. Brzmi skomplikowanie? W skrócie chodzi o to, że w reakcjach związków zwanych alfa-aminoketonami z tiosemikarbazydem zaobserwowano nietypowe przegrupowanie grupy tiosemikarbazydowej z jednoczesnym odszczepieniem grupy aminowej. W efekcie powstają hydroksy-tiosemikarbazony – cząsteczki dotąd nieopisane w literaturze naukowej.
Dr Kozakiewicz stworzył bibliotekę 14 nowych związków, wykorzystując nieopisywany wcześniej mechanizm reakcji. Badacze przypuszczają, że wszystko to wynika z silnie zasadowego środowiska i braku typowych dla takich reakcji kwasów, co sprzyja odłączaniu grupy aminowej i przegrupowaniu grupy ketonowej. Z chemicznego punktu widzenia stanowi to ważną innowację i daje szansę na opracowywanie całkiem nowych klas związków.
Choć sama nazwa brzmi egzotycznie, tiosemikarbazony cieszą się dużym zainteresowaniem przemysłu farmaceutycznego już od lat 40. XX wieku. Tioacetazon, pierwszy lek zawierający w swojej strukturze tiosemikarbazon, był wykorzystywany w leczeniu gruźlicy. Z czasem odkryto, że rodzina tych związków może wykazywać szerokie spektrum aktywności: przeciwwirusowej, przeciwnowotworowej, przeciwgrzybiczej czy przeciwpasożytniczej.
Obecnie wyjątkowo ważnym obszarem badań są pasożyty wywołujące ciężkie choroby, np. chorobę Chagasa, zwaną cichym zabójcą w Ameryce Południowej. Nadzieję budzą związki hamujące enzymy odpowiedzialne za rozwój patogenu. Nowe pochodne hydroksy-tiosemikarbazonów dr. Kozakiewicza, oparte na strukturach alfa-aminoketonów, mogą się okazać właśnie takimi skutecznymi inhibitorami.
Mimo że odkrycie ma duży potencjał, a wyniki badań zostały opublikowane w polskim czasopiśmie naukowym, droga do międzynarodowego rozgłosu wcale nie jest taka prosta. Publikacja w renomowanych czasopismach zagranicznych – warunek konieczny, by informacje szybko dotarły do ośrodków badawczych i koncernów farmaceutycznych na całym świecie – wiąże się z kosztami rzędu 2 tysięcy euro. To pokaźna suma, zwłaszcza gdy w grę wchodzą badania prowadzone głównie z pasji, bez wsparcia poważnych grantów.
Mimo to dr Kozakiewicz nie traci zapału. Już dziś może się pochwalić kilkoma patentami i ważnymi publikacjami naukowymi, a od 2010 roku prowadzi własną firmę zajmującą się syntezą związków chemicznych na zamówienie. Jego celem jest rozwijanie odkryć, które przełożą się na praktyczne rozwiązania w farmaceutyce.
Zyskujemy kolejną cegiełkę w długiej drodze do opracowania nowej generacji leków. Aby jednak te tiosemikarbazonowe innowacje mogły służyć pacjentom na całym świecie, potrzeba środków finansowych i współpracy z większymi ośrodkami badawczymi lub przemysłem farmaceutycznym. Gdyby nowe związki dr. Kozakiewicza okazały się wystarczająco skuteczne i bezpieczne, być może w przyszłości staną się bazą do stworzenia skutecznych leków przeciwpasożytniczych.
Jak widać, także w Jaworznie można odnaleźć naukową pasję i innowacyjne rozwiązania, które mają szansę zmienić oblicze współczesnej medycyny. W przypadku odkrycia dr. Dariusza Kozakiewicza wszystko wskazuje na to, że ta historia dopiero się zaczyna – i kto wie, dokąd ostatecznie zaprowadzi.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Masakra, artykuł w ogóle bez sensu... Osoba pisząca w ogóle nie zna zasad funkcjonowania nauki. Gdyby to odkrycie miało jakąkolwiek wartość to Pan doktor idzie to jakiegokolwiek większego wydziału uniwerystetu lub jednostki PAN, gada z kierownikiem zakładu i od ręki dostaje zatrudnienie na podstawie umowy o dzieło, na której prowadzi dodatkowe badania a uniwerystet/PAN bez problemu pokryje wszystkie koszty publikacji. Z doświadczenie wiem, że jak coś jest publikowane w polskich czasopismach naukowych, to tylko dlatego, że nie nadaje się do zagranicznych a polskie przyjmuję wszystkie głupoty (wystarczy popatrzeć na ich IF). Ja wiem, że redaktorzy jaw.pl to nie są wybitny redaktorzy, ale w czasach ChataGPT naprawdę można się w 10 minut dowiedzieć jak działają publikacje w czasopismach naukowych i nie pisać takich głupot :)
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Serio jestes tak glupi? nikogo nie interesuje leczenie pasozytów dzis. Badania na ich obecnosc sa tuszowane np filtrymaskujace w kamerkach np endoskopia dwubalonowa. Znam osobe ktora chorowała 10 lat, a po usunieciu tasiemca wyzdrowiala w ciagukilku godzin. To jest biznes. A naiwniacy mysla ze medycyna chce ich dobra
Luuudzieee, trzymajcie mnie ..... Wiadomości Chemiczne jako prestiżowe czasopismo.... Wow szacun dla pseudo redaktorzyny który nie wie co pisze a może nie pisze tylko bezmyślnie kopiuje z jakiejś maszyny AI..
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Tylko sie chazarska mafia dowie i będzie po człowieku i patencie.