
Sobotnie spotkanie na stadionie im. Karola Fuchsa zakończyło się podziałem punktów. Concordia Knurów prowadziła od 24. minuty, ale Szczakowianka wyrównała tuż przed końcem meczu.
Sobotni mecz na stadionie im. Karola Fuchsa zakończył się wynikiem 1:1. Concordia Knurów prowadziła od 24. minuty, a wyrównanie przyszło dopiero w samej końcówce. Ostatecznie biało-czerwoni zdobyli tylko punkt w starciu, które miało dać komplet.
Goście objęli prowadzenie w 24. minucie po szybkiej kontrze wykończonej przez Mateusza Bodziocha. „Drwale” mieli inicjatywę i długo przebywali na połowie rywala, jednak brakowało skuteczności. Dopiero w 87. minucie doszło do kuriozalnej sytuacji – bramkarz Concordii nabił piłką Bartłomieja Bzowskiego, a ta wpadła do siatki. Dzięki temu golowi Szczakowianka wyrwała remis.
Szczakowianka była faworytem spotkania i planem były trzy punkty. Remis z niżej notowanym rywalem nie jest powodem do zadowolenia, zwłaszcza że biało-czerwoni pozwolili Concordii przełamać passę siedmiu meczów bez zwycięstwa.
Emocje trwały do samego końca – w ostatniej akcji spotkania obrońca Szczakowianki, Oskar Głowacz, znalazł się „sam na sam” z bramkarzem Concordii. Niestety, jego strzał został obroniony i biało-czerwoni musieli zadowolić się jednym punktem.
Szczakowianka ma na koncie 11 punktów i zajmuje 8. miejsce w tabeli. Concordia dzięki remisowi podniosła swój dorobek do 5 punktów i plasuje się na 14. pozycji.
Po spotkaniu trener odniósł się do występu drużyny i samego wyniku. Jego wypowiedź możecie zobaczyć w materiale wideo – zapraszamy do obejrzenia poniżej.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie