
Jaworzno co prawda nie leży nad żadną większą rzeką, położone jest jednak w widłach rzek średnich, a mianowicie Białej Przemszy oraz Przemszy. Obydwie rzeki miały w przeszłości charakter graniczny. Zachowały taki zresztą do dziś. Przemsza jest bowiem na znacznym odcinku zachodnią granicą naszego miasta, Przemsza Biała natomiast jest na pewnym odcinku północną granicą Jaworzna.
Jeśli jednak przyjrzeć się przebiegowi granicy północnej, zwraca uwagę fakt, że odcinek graniczny pomiędzy naszym miastem a Sosnowcem nie do końca pokrywa się z linią samej rzeki. Mamy tutaj bowiem do czynienia z tytułowymi przyczółkami, a więc terenami po drugiej stronie rzeki, które stanowią terytorium Jaworzna, a nie Sosnowca. Dlaczego? W przypadku Przemszy taka sytuacja bowiem nie ma miejsca. Przebieg granicy odzwierciedla wydarzenia z wieku XIX, a dokładnie z roku 1815, kiedy to u schyłku epoki napoleońskiej nakreślono nowy przebieg granic w okolicy. Dotyczyło to obszaru Księstwa Warszawskiego. Wtedy to powołano do życia Rzeczpospolitą Krakowską, do której należał teren dzisiejszego Jaworzna, po drugiej stronie Białej Przemszy funkcjonowało natomiast zw. Królestwo Kongresowe, będące częścią Imperium Rosyjskiego. I co zadziwiające właśnie, granica pomiędzy dwoma podmiotami nie do końca przebiegała po linii rzeki. Dlaczego?
Zacząć wypada od tego, że granica ta wyznaczona została na wspomnianym kongresie w sposób ogólny i przybliżony. Dopiero potem dokonano jej delimitacji. Oznacza to, że pojawili się w terenie przedstawiciele obydwu podmiotów i precyzyjnie już wówczas wyznaczali przebieg granicy w terenie. Dopiero w terenie bowiem wychodziły w praktyce pewne niuanse i szczegóły, które spowodowały takie przesunięcia. Najprawdopodobniej chodziło tutaj o stosunki własnościowe, a więc o to na przykład, by czyjejś własności nie rozdzierać pomiędzy dwa państwa. Szczególnie jest to widoczne w okolicach Długoszyna, co może być pokłosiem tego, że w przeszłości Długoszyn jako taki rozciągał się po obydwu stronach rzeki. Niewykluczone, że w przyszłości planowano też regulację rzeki, więc granicę poprowadzono po linii planowanej inwestycji. Nie można też wykluczyć, że taki przebieg granicy zdeterminowany został przez warunki naturalne; były to bowiem obszary zalewowe i łęgowe i to właśnie ten fakt mógł zdeterminować taką, a nie inną rzeczywistość. Tak czy owak doprowadziło to do sytuacji, że po drugiej stronie rzeki niektóre fragmenty stanowiły integralną część Rzeczpospolitej Krakowskiej. Trwałość natomiast tejże granicy spowodowała, że przetrwała ona w obrębie realiów własnościowych do dzisiaj. Dlatego też północny przebieg granicy naszego miasta pokrywa się z przebiegiem granicy z 1815 roku i nic nie wskazuje, by cokolwiek miało się tutaj zmienić.
Finalnie zadać można też sobie pytanie o to, dlaczego taka sytuacja nie nastąpiła na linii rzeki Przemszy? Ta przecież w przeszłości była dzika, bogata w łęgi. Jej regulacja nastąpiła dopiero w okresie międzywojennym. Wynika to zapewne z tego, że granica przebiegała tutaj od wieku XIV i przebieg cieku wodnego determinował przebieg granicy i nie widziano powody, by to zmieniać, ponieważ akurat ta granica była o wiele bardziej utrwalona przez wiele pokoleń.
Jarosław Sawiak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie