Reklama

Chłopi w Rzeczpospolitej szlacheckiej byli grupą społeczną notorycznie spychaną na margines i upośledzaną. Byli pozbawieni większości praw, pozbawieni byli własności, sami zresztą będąc własnością swoich panów. Perspektywy jakiegokolwiek awansu były znikome, zaś jedną z nich, acz przeznaczoną dla bardzo niewielu, był zaciąg do wojska.

Po części wrota do takowej perspektywy otworzyły się w roku 1578, kiedy to król Polski Stefan Batory stworzył formację zwaną piechotą wybraniecką. Uczynił to na okoliczność przygotowań do wojny z Moskwą. W ten sposób chciał zwiększyć formacje piechoty. Piechota wybraniecka rekrutowała się ze wszystkich dóbr królewskich. Spośród dwudziestu chłopa miano kolejno wybierać tego najbardziej rosłego i sprawnego, a więc takiego, który do wojska by się nadawał.

W 1616 roku ówczesny król Polski Zygmunt III Waza ponowił zarządzenie, określając obowiązek wojskowy wybrańca na pół roku. Po upływie tego terminu żołnierz ów mógł kontynuować swoją służbę, otrzymując comiesięczny żołd w wysokości dwóch złotych. Zaciąg chłopów do piechoty wybranieckiej dotyczył także niegrodowego starostwa będzińskiego, będącego jedną z królewszczyzn w naszym kraju. W jej skład, oprócz samego Będzina rzecz jasna, wchodziły także wsie Szczakowa oraz fragment Długoszyna i Ciężkowic. Także stąd powoływano do życia wybrańców. Jak dowiadujemy się z przywileju króla Zygmunta III Wazy z 25 maja 1616 roku, jednym z takich rekrutów był pewien „jaworznianin”. Był to chłop ze wsi Ciężkowice, niejaki Jan Wiernek. Kończył on wówczas swoją służbę wojskową. Za lata tułaczki i służby, także za uszczerbek na zdrowiu został on przez króla nagrodzony. Od tego bowiem momentu stał się człowiekiem wolnym. O samym Janie Wiernku niewiele wiemy, wiadomo natomiast, że samo nazwisko Wiernek było we wsi Ciężkowice bardzo popularne. Taki stan utrzymuje się tam do dzisiaj. Niewykluczone, że w żyłach któregoś ciężkowianina płynie do dziś krew rzeczonego Jana Wiernka.

Świat chłopa w tamtych czasach nie był rozległy. Ograniczał się częstokroć do rodzimej wsi, najbliższego miasteczka, miedzy czy targu lub kościoła. Chłopi raczej nie podróżowali, nie pobierali nauk. Przytoczona natomiast „kariera wojskowa” była z jednej strony dużym ryzykiem, z drugiej natomiast okolicznością umożliwiającą poznanie niejednego zakątka świata. I tak też było z owym Janem Wiernkiem. Wiemy, że walczył na terenie Inflant, a więc na obszarze dzisiejszej Łotwy I Estonii. Wiadomo także, że brał udział w kampaniach w Mołdawii i Wołoszczyźnie, a więc na terenie dzisiejszej Rumunii. Z perspektywy zwykłego chłopa była to nie lada okoliczność. Jan Wiernek nie tylko podróżował jako żołnierz, ale i przemierzył całkiem spory kawałek świata jak na ówczesne warunki i możliwości. Wiele zapewne ryzykował, zapewne bywał ranny, niewątpliwie jednak była to jego podróż życia. Finalnie zaś został uwolniony przez króla. Wiele więcej o nim się już nie dowiadujemy, możemy jedynie przypuszczać, że resztę życia spędził jako wolny człowiek. Gdzie żył później, jaki posiadał majątek i jak i gdzie pożegnał się ze światem- tego nie wiemy. Jak na tamte czasy jednak żywot Jana Wiernka, tytułowego wybrańca, był niezwykły i ciekawy, stanowiąc dowód na to, że wierna służba i oddanie bywają nagradzane, czego żywot owego Jana jest tego dosadnym przykładem i dowodem.

JAROSŁAW SAWIAK

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 20/09/2025 12:00
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do