
Istnieje całkiem sporo detali architektonicznych na terenie naszego miasta, z których nie do końca zdajemy sobie sprawę. Dotyczy to zarówno ich pochodzenia, jak i ich walorów i funkcjonalności. Spowodowane jest to zapewne faktem, że na terenie Jaworzna mamy do czynienia z niewielką ilością obiektów zabytkowych, przez co nasza wrażliwość na takowe jest mocno ograniczona. Nie znaczy to jednak, że nie ma u nas nic wartościowego i takiego, o czym warto by wspomnieć.
Do takich zaliczyć niewątpliwie wypada tytułowe podcienie. Czym wszakże takowe są?
Stanowią one integralną część danego budynku. Niektórzy uważają podcienie za pomieszczenie danego obiektu. Pomieszczenie to ma jednak charakter bardziej otwarty. Powstały najprawdopodobniej we włoskiej Florencji, w której ciągnęły się na odległość kilkudziesięciu kilometrów.
Podcienie usytuowane są w dolnej części budynków, otwarte są na zewnątrz, ograniczone słupami lub filarami wzdłuż lica muru. Nie przekraczają dwóch kondygnacji. Podcienia stosuje się ze względu na przestrzenne ukształtowanie budowli oraz ze względów użytkowych. Usytuowane najczęściej wzdłuż jednej, głównej elewacji obiektu lub obiegające budynek. W kamienicach miejskich stosowane dla usprawnienia ruchu (poszerzenie chodnika), lokowano w nich też wejścia do kramów kupieckich. Nie dziwi więc fakt, że kolebką podcieni są Włochy. Tamtejszy klimat zdeterminował zapewne ową bardziej otwartą formę, zdecydowanie bardziej przewietrzoną i ocienioną.
Warto też dodać, że tytułowe podcienie to nie to samo co krużganek. Krużganek bowiem jest formą dostawioną do lica muru, poniekąd odstającą jednocześnie od niego. Krużganki też mogą sięgać powyżej drugiej kondygnacji. Podcienie to też nie to samo co arkady. Te co prawda bardzo przypominają podcienie, ale ich charakterystyczną cechą jest to, że są to łuki połączone podporami, np. kolumnami. Natomiast podcienie nie muszą mieć formy łukowej.
Czy natomiast na terenie Jaworzna możemy się zetknąć z podcieniami? Oczywiście, że tak. Co prawda nie dotyczy to obiektów zabytkowych, ale tych bardziej współczesnych. Najbardziej charakterystycznymi podcieniami są te, które znajdują się na Osiedlu Stałym przy ulicy Łukasiewicza, czyli tam, gdzie znajduje się m.in. biblioteka oraz siedziba tutejszego MOPS-u. Podcienie te do złudzenia przypominają arkady, łącząc w pewnym stopniu jedną i drugą formę. Podobnie rzecz się ma ze słynnymi arkadami, usytuowanymi znowuż na OTK. Wszyscy mówimy tutaj o arkadach, aczkolwiek te bardziej wyczerpują definicję podcieni właśnie. Nie ma tutaj bowiem wyraźnie zarysowanych kolumn pomiędzy łukami.
Z podcieniami zetknąć się można także w wielu budynkach prywatnych, choć wówczas są one zdecydowanie mniejsze. Podcienie są wyraźnie widoczne także w budynku dawnego domu kultury przy ulicy Gwarków. Wyglądają one zupełnie inaczej, ale formę podcieni wyczerpują. Finalnie zaś, bodaj najmłodszymi jaworznickimi podcieniami są te, które stanowią integralną część Miejskiej Biblioteki Publicznej w Jaworznie przy rynku głównym. Jest to frontowa część budynku, w sezonie letnim zagospodarowana jako miejsce na wypoczynek przy prasie i przy kawie.
Chociaż więc pochodzenie podcieni i ich wykorzystanie sięga zamierzchłej przeszłości i obiektów o znacznej wartości artystycznej, to jednak forma ta, łącząc użyteczność z dobrym smakiem i urokiem, stosowana jest do dnia dzisiejszego, urozmaicając lokalną i ponadlokalną architekturę. Także tą naszą, jaworznicką.
Jarosław Sawiak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie