Reklama

Od kilku lat apelują o progi zwalniające. Mieszkańcy uważają, że to monolog z urzędem miasta

Od kilku dobry lat mieszkańcy ulicy Na Stoku w Byczynie zwracają uwagę na samochody, które codziennie pokonują ulicę z nadmierną prędkością. Wskazują, ze mimo próśb i petycji wciąż nie zamontowano tam progów zwalniających.

Ulica ta prowadzi od centrum dzielnicy do lasu, stawików oraz m.in. do Miejsca Obsługi Podróżnych przy autostradzie A4. Codziennie przejeżdża tam masa samochodów – zarówno osobowych, jak i ciężarowych – a także poruszają się piesi, w tym dzieci udające się do szkoły. Mieszkańcy podkreślają, że ulica nie jest bezpieczna z powodu zbyt szybkiej jazdy kierowców, którzy nie stosują się do ograniczenia prędkości. Te w całej Byczynie to 40 km/h, o czym informują znaki podstawione przy wjeździe do tej dzielnicy.

Jeżdżą bardzo szybko. Tutaj jeżdżą rybacy tak samo tam na stawy. Jeżdżą szybko, nie patrzą, że ktoś stoi na drodze, że ktoś idzie drogą. Jeżdżą i samochody osobowe, i na motorkach jeżdżą, i ciężarówki jak do lasu czy gdy była wywózka drzewa z lasu – mówi pani Nina.  

Mieszkańcy od lat apelują o poprawę bezpieczeństwa, jednak bezskutecznie.

To jest monolog mieszkańca do murów urzędu miasta. Na Kaczeńców dało się zrobić progi zwalniające, prawda? Dało się chodnik zrobić. Tu się nie dało – mówi pan Jerzy.

Jak relacjonują mieszkańcy o poprawę bezpieczeństwa wnioskowali pisemnie.  

W ostatnim czasie składaliśmy (petycję – przyp. red.) o progi zwalniające. Podpisało ją około 40 osób z naszej ulicy. Niestety bez żadnego odzewu. Jak i wnioskowaliśmy już wcześniej o chodnik, który by się przydał, bo chodzą dzieci do szkoły – mówi pani Paulina.

Problem mieszkańców ulicy Na Stoku trwa już od kilku lat.

No tu jest wieloletnia walka – albo chodnik, albo jakieś progi zwalniające, cokolwiek, żeby ktokolwiek tutaj jakkolwiek zareagował, a nikt nie reaguje. Są odpowiedzi, że progów nie może być, bo jest dojazd na autostradę, bo jest punkt czerpania wody. I to jest takie odsyłanie. Jak raz było powiedziane, że jeżeli będzie zgłaszane notoryczne przekraczanie prędkości, to wtedy kto się tym zajmie? Nikt się tym nie zajął – mówi pani Natalia.

Dodatkowym problemem jest zalegająca po opadach deszczu, na ulicy woda. Mieszkańcy zwracają uwagę na niewłaściwą infrastrukturę, która również nie sprzyja pieszym przy deszczowych dniach.

Widzimy, jakie mamy kałuże. Nie ma odwodnienia nawet odpowiedniego zrobionego, więc gdzie ci ludzie mają uciec? – pyta pani Paulina.

Mieszkańcy zastanawiają się, czy to nie kolejny bubel w mieście?

Woda stoi – jakie jest to odprowadzenie? To nieważne, jak się stało, tylko kto odbierał to wszystko. Tak samo jak była droga tam robiona, obwodnica - szumy, wrzaski. Ktoś odebrał roboty i trzy, cztery razy już poprawiali. Gdzieś tkwi błąd, ale nie u nas – mówi pan Jerzy.

Mieszkańcy boją się, że ktoś zareaguje dopiero, kiedy dojdzie do tragedii.

Miejsce zdarzenia mapa Jaworzno

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 11/11/2025 09:30
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    celebryci w magistracie - niezalogowany 2025-11-11 11:01:11

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Krytyk - niezalogowany 2025-11-11 13:33:08

    W ubiegłym wieku przy drogach były rowy przydrożne pochłaniające wodę.Teraz jest inne spojrzenie na tę sprawę, tzn. woda ma płynąć drogą i wsiąkać w asfalt.Urzędnicy po prostu stają się coraz głupsi.

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do