Reklama

Ostatnie pożegnanie Wojtka

AWAP
07/08/2008 21:46
Potrzeba tylko jednej minuty, żeby kogoś zauważyć
Jednej godziny, żeby go ocenić
Jednego dnia, żeby polubić
A całego życia, by… zapomnieć.


Jaki był Wojtek? Niech ocenią Ci, co go znali, a Ci co nie znali, niech żałują. Carpe diem - chwytaj dzień, żyj chwilą, korzystaj z każdej minuty, nie odkładając niczego na potem, na jutro, bo jutro może nigdy nie nadejść. Te dwa magiczne słowa były dewizą życiową Wojtka. Tak wyglądało całe jego życie. Żył niezwykle szybko, do granic możliwości wykorzystując każdą sekundę. Czyżby wiedział, że ma mniej czasu niż my?
Dlaczego nie ma go już z nami? To pytanie pojawia się teraz bardzo często. Ja jednak twierdzę, że Wojtek jest z nami cały czas i będzie tak długo, jak długo będziemy o nim pamiętać i jak długo będzie gościł w naszych sercach. Zawsze miał niedosyt ludzi i ogromną ilość przyjaciół i życzliwych mu znajomych. Teraz może być z nami wszystkimi w jednym czasie, pomimo różnych, czasem odległych od siebie miejsc. Dla nas nie umrze nigdy. Zawsze będziemy go kochać.
Pamiętam naszą rozmowę, kiedy pełny uznania powiedziałem mu, że żyje jak król. Bo Wojtek był królem. Królem potrafiącym mądrze zarządzać swoim życiem. Królem umiejącym cieszyć się nawet ze spraw błahych. Królem szczęśliwym i dającym szczęście innym.
Dlaczego podczas tej właśnie rozmowy odpowiedział z powagą na twarzy, że zdaje sobie z tego sprawę, ale czuje, że niedługo mu się to skończy? Nie wiem co miał na myśli. Przyznaję, że dla mnie wtedy te słowa nic nie znaczyły. Nie przypuszczałem, że tak szybko wszyscy przekonamy się, że jednak miał rację. Było to dzień przed śmiercią.
W życiu miał trzy miłości. Pierwsza to oczywiście rodzice. Byliśmy pod wrażeniem, kiedy na co dzień, w normalnych rozmowach wypowiadał się o nich z ogromnym szacunkiem. Był bardzo rodzinnym człowiekiem.
Druga miłość to oczywiście jego dziewczyna, którą kochał szczerze i prawdziwie. Której dziękował za to, że jest, i że jako jedyna potrafi go od czasu do czasu sprowadzić na ziemię. We wrześniu tego roku planowali się pobrać.
Jego największą pasją były sportowe motocykle i to one były trzecią miłością. Kilka lat temu, kiedy kupił swoją piękną, niebieską R-6-kę w naszym mieście nie było jeszcze tylu posiadaczy ścigaczy, co dziś. Jeżdżąca ekipa składała się dosłownie z kilku osób. Chyba właśnie to tak bardzo nas do siebie zbliżyło. Wojtek każdą wolną chwilę spędzał na doskonaleniu swoich umiejętności w jeździe. Wbrew temu, co niektórzy sądzą, nie zawsze była to jazda ekstremalna. Jeździł bezpiecznie i rozsądnie.
W tym ciężkim dla nas czasie wszyscy powinniśmy nauczyć się tego, co dla niego było bardzo naturalne. Nauczmy się doceniać teraźniejszość. Czerpać radość z ulotnego, wyjątkowego momentu życia. Minuty, która może się powtórzyć i milion razy, ale nigdy nie będzie tą samą, wyjątkową, trwającą tu
i teraz. Bo, jak śpiewa Lady Punk: „Trzeba ciągle żyć biegnącą chwilą, na co komu dziś wczorajszy dzień”.
Żyłeś jak król, odszedłeś jak król.
Takim Cię zapamiętamy.
(EKP)

UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.[hana-flv-player video="http://www.jaw.pl/wp-content/uploads/archive/video/05/e3.flv" height="auto" description="" player="2" autoload="true" autoplay="false" loop="false" autorewind="true" splashimage="http://www.jaw.pl/wp-content/uploads/archive/video/05/e3.jpg" /]

Aplikacja jaw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo jaw.pl




Reklama
Wróć do