Los piłkarza bywa bardzo przewrotny. Bardzo. Jeszcze kilka tygodni temu ze Szczakowianką rozstał się Andrzej Sermak. Trener – żywa legenda, ikona klubu ze Szczakowej. W klubie był zadomowiony od tak dawna, że jak to się mówi – najstarsi górale tego nie pamiętają.
No, ale coś się kończy, coś się zaczyna. Sermaka wyrzucili za dobre wyniki w meczach (tak mówił). W jego miejsce – Radosław Gabiga. Były trener „Szczaksy” uznał więc, że utrze nosa działaczom i pokaże im, że decyzja – BYŁA ZŁA.
Jeszcze rok temu, podczas okienka transferowego, Andrzej Sermak powiedział naszemu portalowi, że „on sam teraz może założyć korki i wbiec na boiska pierwszoligowe wraz z Górakiem”.
Nie rzucił słów na wiatr. Objął stanowisko szkoleniowca Jałowca Stryszowiec. Wprawdzie to nie I liga, ale całkiem blisko – liga okręgowa. Ale, ale trener Sermak uznał, że młodzieży trzeba pokazać prawdziwy futbol. Nie taki ot okręgowy. Postanowił przywdziać na stopy dawno zakurzone już korki i występuje w roli pomocnika. Prostujemy – nie takiego pomocnika, który to siedzi na ławce i wygrzewa miejsca dla innych zawodników – ale gra w pierwszym składzie.
W dwóch spotkaniach Jałowca Sermak zagrał aż 162 minuty. Gola wprawdzie nie zdobył, ale jak mówią świadkowie - grał całkiem przyzwoicie. I tak Andrzej Sermak stał się jednym z najstarszych, o ile nie najstarszym piłkarzem w okręgówce. Na boisko wybiegł w wieku 49 lat (w tym roku stuknie mu „50”).
Jeszcze jakiś czas temu media trąbiły o najstarszym piłkarzu świata – jest nim ponoć niejaki Derek May. Ma 73 lata. Trenerowi Sermakowi jeszcze trochę brakuje, ale trzymamy kciuki za pobicie rekordu.
Drugą ciekawą osobistością „Szczaksy” jest doskonale znany „Wiśnia”. Tej młodszej części kibiców przypominamy, że Jacek Wiśniewski to był taki piłkarz Szczakowianki w sezonie 2003/04, który nie lubił pójść na kompromis z zawodnikami drużyny przeciwnej więc ci zazwyczaj trochę się go bali. Choć trochę to może za małe słowo w tym przypadku.
Sympatyczny „Wiśnia” uznał, że pójdzie w ślady Pudziana. Bynajmniej nie w strongmanach – a w jakże modnym ostatnio MMA. I tak, Jacek Wiśniewski już 15 września ma zamiar spuścić łomot Kamilowi Walusiowi, którego przydomek mówi, że chyba jest się czego obawiać – AMSTAF.
Andrzejowi Sermakowi życzymy zdobycia korony króla strzelców w Jałowcu, a Jackowi Wiśniewskiemu pokonania samego Mameda Khalidova.
UWAGA: Archiwum dyskusji na forum znajdziesz tutaj.[hana-flv-player video="http://www.jaw.pl/wp-content/uploads/archive/video/35/a0.flv" height="auto" description="" player="2" autoload="true" autoplay="false" loop="false" autorewind="true" splashimage="http://www.jaw.pl/wp-content/uploads/archive/video/35/a0.jpg" /]
Aplikacja jaw.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!